Kobiety Dekady Glamour: Anna Przybylska
10 LAT TEMU... stałam u progu wielkiej niewiadomej. Byłam ciągle jeszcze trochę dzieckiem, a już wchodziłam na nieznany teren pod tytułem „macierzyństwo”. Dokładnie 10 lat temu urodziła się moja córka Oliwia. Tych 9 miesięcy było najpiękniejszym czasem w moim życiu. Jak to będzie? Jaka ona będzie? Jakim ja stanę się człowiekiem? Czy się zmienię? Czy podołam byciu mamą? Ta niepewność i niewiedza – fajny stan... Nigdy później czegoś takiego już nie doświadczyłam.
- glamour
Zawodowo też dużo się działo. Kręciłam film za filmem. Kolejni reżyserzy i producenci mówili: „Anka, to jest twoja przełomowa rola!”. A dla mnie nic nie było ważniejsze od córeczki, która miała się urodzić. Nie przejmowałam się, że coś mi ucieknie. Wiedziałam, że jestem młoda i wszystko jeszcze przede mną.
MARZYŁAM O... dobrych rolach i o tym, żeby móc pracować z wielkimi artystami, których podziwiałam, odkąd byłam nastolatką. Prywatnie – o tym, żeby zamieszkać z Jarkiem i z Oliwią za granicą. Wszystko to się spełniło.
DZISIAJ JESTEM... dziewczyną z takim samym temperamentem jak 10 lat temu, ale dojrzalszą niż wtedy. Zawodowo coraz mniej jestem aktorką, a coraz bardziej modelką. Żartuję, że jestem „ambasadorką wszystkiego”, i mówię to bardzo ironicznie, ale z miłością, bo zupełnie mi to nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie – cieszę się, że im mniej jest mnie w mediach, tym bardziej mnie chcą.
CZUJĘ SIĘ SZCZĘŚLIWA, KIEDY... widzę uśmiech na twarzach moich dzieci. Jestem dumna, że tej miłości, jaka jest między nimi, ja ich nauczyłam.
DOCENIAM... absolutnie wszystko. Że przyszła wiosna. Że jestem zdrowa, mam fajnych przyjaciół i że ktoś się do mnie uśmiechnął na ulicy, bo mnie rozpoznał.
BOJĘ SIĘ... przemijania. Zawsze czułam lęk przed tym, że będę się brzydko starzeć, ale myślałam, że potrafię się pogodzić z upływem czasu. Niestety mam z tym problem i to mnie strasznie wkurza. Przeraża mnie, że w dzisiejszych czasach skupiamy się na miałkich, nieważnych rzeczach. Że ludzi ocenia się po wyglądzie. Wiem, że jakiś plotkarski portal kiedyś będzie porównywać moje zdjęcia teraz i 10 lat temu. Świat, w którym żyjemy, jest pokręcony. Dlatego w pewnym momencie powiem „stop”. I zrobię to bez żalu.
NAJWAŻNIEJSZA JEST... moja rodzina. Jestem jej sterem, żeglarzem, okrętem. Wiem, że moi bliscy będą się czuli tak, jak będę czuła się ja, bo to kobieta nadaje w domu ton. Zawsze, gdy zaczynam kręcić fi lm, mówię sobie: „Panie Boże spraw, żeby mi się tak samo chciało na końcu jak na początku”. Codziennie rano powtarzam: „Anka, musisz mieć energię na cały dzień”. I tego się trzymam.
ZA 10 LAT CHCIAŁABYM... żeby młode aktorki patrzyły na mnie tak, jak ja dzisiaj patrzę na Danutę Stenkę. Zachwyca mnie, że jest wspaniałą aktorką, zgrabną babką i świetnym człowiekiem. Chciałabym mieć w sobie coś takiego, co ma ona.
BĘDĘ BOGATSZA O... całą życiową mądrość. Już dzisiaj chciałabym mieć tyle energii co 10 lat temu, ale tę wiedzę, którą mam teraz. Za 10 lat powiem dokładnie to samo. I może będę bogatsza o jeszcze jedno dziecko?