Reklama

"Katarzyna Nosowska znów prowokuje". "Katarzyna Nosowska pokazuje odważne zdjęcie" - serio? Pokazanie się bez makijażu, to już odwaga? W takim razie czekamy na odznaczenia, a tymczasem zaglądamy na instagram Kasi Nosowskiej. Znamy jej przebiegłą naturę i cyniczne poczucie humoru, więc wiemy, że pod przykrywką swawolnych żartów, znajdziemy clue historii. Temat jaki lekko poszturchuje przy okazji ostatniego wpisu jest niezwykle istotny w dobie obecnej obsesji piękna. Ale zacznijmy od początku.

Reklama

Katarzyna Nosowska na Instagramie: "Napisałam do męża - pragnę Cię. Nie odpisał"

Kasia Nosowska od kiedy założyła profil na instagramie sprzysięgła się przeciwko kreowanemu tam powszechnie wizerunkowi gwiazd. Nagrywa filmy, w których radzi jak szybko i skutecznie przytyć, jak pokroić chleb ostrym cieniem mgły i jak się odretuszować. Nie znajdziecie tam porad kosmetycznych (chyba, że takich jak z krzywego zwierciadła), lokowania produktu czy zdjęć w rzepaku.

Na ostatnim zdjęciu wrzuconym na instagrama widzimy ją no make up, w naturalnym wydaniu, w domowej stylizacji, staroświeckich okularach (przepraszamy - vintage'owych okularach), spiętych czymkolwiek włosach - czy nie tak większość z nas wygląda, zwłaszcza teraz na kwarantannie, #home office? No dobrze, moja najlepsza przyjaciółka cały okres pandemii spędziła w seksownych sukienkach i pełnym makijażu - i to też jest w porządku, pod warunkiem, że to naprawdę twój wybór. To, co chce nam przekazać Katarzyna Nosowska to odważenie nas "bądźmy wolne": wolne od sztampy, stereotypów, wyprodukowanych nierealnych wzorców, zdjęć jak z taśmy produkcyjnej. To chyba klucz do bycia ze sobą w zgodzie.

"Napisałam do męża - pragnę Cię.. Nie odpisał:)", "Teraz gdy nie mogę być wokalistką- wkładam wiele wysiłku by mieć względnie dobry humor. Pozdrowienia z ogródka działkowego Kochani", podpisała swój post w którym z miną dyplomaty pyta ""No i co? Chcecie filtrów czy chcecie prawdy".

Reklama

"Mistrz!!!!

Reklama
Reklama
Reklama