Katarzyna Cerekwicka - moja pierwsza praca
Już jako nastolatka chciałam się uniezależnić finansowo: latem zbierałam owoce, występowałam w nadmorskich kurortach z dorosłymi muzykami. Potem byłam hostessą w pierwszych hipermarketach. Tam największe sukcesy odniosłam w promowaniu makaronów!

- Justyna Kumanowicz, Claudia
W jej domu nigdy się nie przelewało. Podkreśla, że już jako nastolatka chciała się uniezależnić, żeby odciążyć rodziców. – Pasjonowała mnie muzyka, kupowałam dużo kaset, na które chciałam zarobić – zaczyna wokalistka. – Jak to robiłam? W wieku 14–15 lat śpiewałam z koleżanką w zespole pod opieką gitarzysty i klawiszowca – znajomych rodziny. Jeździliśmy po nadmorskich kurortach, głównie w okolicy rodzinnego Koszalina. Zdarzało się, że do domu wracaliśmy nocą. Nasi rodzice zgadzali się na to, bo byłyśmy pod opieką dorosłych. Pierwsze pieniądze zarabiałam więc w ogródkach gastronomicznych, śpiewając hity lat 90.: Whitney Houston, Mariah Carrey, Toni Braxton, Kelly Family. Za trzygodzinny występ dostawałam – bagatela! – 50 zł! Cieszyłam się, bo mogłam kupić – oprócz kaset – np. fajną bluzkę.
Przygoda Kasi z zarabianiem zaczęła się ciut wcześniej, gdy miała 12 lat. – Jako fanka malin i truskawek z przyjaciółką Anią zbierałam te owoce. Właścicielami upraw byli znajomi rodziny, czułyśmy się więc bezpiecznie. Wystarczyło podjechać na rowerze i zagadnąć, czy nie potrzeba rąk do pracy. Układ był prosty: część zbierałyśmy na sprzedaż, a część, aby zabrać do domu. Czasem więcej zjadłyśmy, niż uzbierałyśmy! Żeby zarobić 100 złotych, pracowałyśmy kilka dni po kilka godzin – śmieje się Kasia.
Jeszcze jako uczennica podstawówki przyszła wokalistka została hostessą. – Mam w życiorysie też taki epizod! Pracowałam w pierwszych w Polsce hipermarketach. Miałam zaledwie 14 lat, ale wyglądałam dojrzalej. Od kandydatek wymagano, abyśmy były szczupłe i miały ponad 170 cm wzrostu. Na castingi przychodziłam w butach na obcasach. Musiałam zaliczyć kurs, na którym tłumaczono, do kogo podchodzić w sklepie, jak zaczynać rozmowę z klientami i jak ją prowadzić. Zaczepiałam więc ludzi i namawiałam do zakupów. Największe sukcesy odniosłam w... makaronie! Początkowo się martwiłam, jak ja, nieśmiała dziewczyna, zdołam ludziom go wcisnąć, ale wczułam się w rolę tak bardzo, że hipermarkety dzwoniły, ponawiając propozycje – wspomina wokalistka. – Płacono od godziny, ale sama wyznaczałam sobie limit, ile dziennie pracuję.
Zawsze byłam zadaniowcem: wszystko na 100 procent! W hipermarketach mogłam wytrzymać nawet 12 godzin, a potem w domu miałam wrażenie, że odpadną mi nogi. Ale cel był jasny: zbierałam na profesjonalny mikrofon. W jeden dzień wyciągałam nawet 100 zł.
Jako 17-latka Kasia wygrała „Szansę na sukces”, zmieniła szkołę i z Koszalina przeprowadziła się do stolicy. Po maturze zaczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim. – W Warszawie śpiewałam w chórkach, nagrywałam reklamy. Bardzo chciałam zatrudnić się jako kelnerka, ale nigdzie nie zostałam przyjęta. Pewnie dlatego, że byłam już znana z „Szansy na sukces”. Od właścicieli knajp słyszałam, że byłabym świetną kelnerką, ale oni się bali, że klienci będą mnie zaczepiać, a ja ich rozpraszać. Dziś wiem, że każda praca, której się wtedy podejmowałam, była dobrą lekcją życia: jak gospodarować pieniędzmi, planować wydatki i oszczędzać – kończy Kasia.
Polecane
„Nie miałam żadnych skrupułów, by awansować kosztem innych. To nie moja wina, że woleli zbijać bąki w pracy”
„Latami fantazjowałam, jak teraz wygląda moja pierwsza miłość. Gdy przypadkiem go spotkałam, wszystkie marzenia umarły”
„Przez moją głupotę zięć prawie wyleciał z pracy. Gdyby mógł, już dawno wysłałby mnie za to na cmentarz”
„Zdradziłem żonę, ale to ja jestem poszkodowany. To moja Basia przyprawiła mi rogi jako pierwsza”
„Mąż osaczał mnie od dnia ślubu. Po porodzie wysłał mnie do pracy, a za moją wypłatę szalał z kochankami w naszym łożu”
Zagadka "Moja żona i moja teściowa" ma 110 lat. To, co widzisz na obrazku, zależy od twojego wieku
„Zięć mógł stracić pracę przez moją pomyłkę, a stało się odwrotnie. Dostał awans, o którym marzył”
„Moja matka decydowała nawet o tym, w jakiej bluzce wychodzę do pracy. Dopiero miłość dała mi odwagę, by się zbuntować”
„Ludzie poniżali mnie za moje pochodzenie. W pracy mnie gnębili, a chłopak mnie rzucił. Moja zemsta trwa do dzisiaj”
„Przy Natalii czułem, że żyję, więc żona poszła w odstawkę. Moja pierwsza miłość wróciła jak tajfun i odebrała mi rozum”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa
Blask, ciepło i styl na chłodniejsze dni z SHEIN
Współpraca reklamowa
Blaupunkt świętuje 100-lecie innowacyjnym gramofonem wertykalnym VT100
Współpraca reklamowa
Paulina Krupińska w Świątecznej Kampanii Homla
Współpraca reklamowa
Święta tuż-tuż… Oto 7 prezentowych inspiracji
Współpraca reklamowa