Reklama

Joanna Górska kończy chemioterapię

Joanna Górska, dziennikarka Polsatu pochwaliła się wczoraj na Facebooku, że kończy chemioterapię. Joanna zamieściła zdjęcia, jak idzie na ostatni wlew do przychodni. To wielka chwila dla dziennikarki Polsatu, która od pół roku walczy z chorobą nowotworową.

Reklama
Dziś ostatni wlew. Jesteśmy z @Robert Szulc przeszczęśliwi. Wyścig z dziadem zaczęliśmy w lipcu. Za nami pół roku piekła. Daliśmy radę! Meta już niedaleko. - napisała na Facebooku Joanna Górska

Joanna Górska podziękowała wszystkim za wsparcie, jakie otrzymała od momentu, kiedy w lipcu poinformowała, że ma raka.

Joanna Górska pokazała, że rak to nie wyrok

Joanna Górska postanowiła przechodzić trudne chwile dzieląc się z innymi swoją chorobą. Przez kilka ostatnich miesięcy Joanna Górska pokazywała, że nowotwór to nie koniec świata i można cieszyć się życiem. W trakcie choroby dziennikarka Polsatu nie zrezygnowała z życia zawodowego i w peruce prowadziła program na żywo w Polsat News.

Moment, kiedy lekarz pozwolił Joannie Górskiej wyjechać na urlop był dla niej i jej rodziny ogromnym świętem:

Nie wierzę... Póki nie oderwiemy się od ziemi nie uwierzę, że to się dzieje. Onkolog powiedziała pozwalam więc lecimy po naszą nagrodę za pierwszy etap leczenia. Wyjazd rakówki to nie taka prosta sprawa... ale już niebawem moim największym zmartwieniem będzie czy krem z filtrem 50+ rzeczywiście chroni przed słońcem. Choroba nie musi ograniczać - mam zamiar to udowodnić. - napisała na Facebooku Joanna Górska

Wyjazd na Seszele był wielkim marzeniem Joanny Górskiej, które postanowiła spełnić przy pierwszej nadarzającej się okazji. Widać, że urlop w tak pięknym miejscu dał dziennikarce Polsatu dużo energii, ale też był momentem zapomnienia w tych jednak trudnych momentach.

Reklama

Joanna Górska jest przykładem dla wielu kobiet i nie tylko, że gdy dotyka nas tragedia nie wolno się poddawać i płakać za zamkniętymi drzwiami. Trzeba wyjść do ludzi, podzielić się swoją historią i przyjmować od innych dobrą energię i wsparcie, bo to dodaje sił.

Reklama
Reklama
Reklama