Reklama

Jennifer Aniston wstrząsająco o matce Nancy Dow

Aktorka i jedna z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd Hollywood zdecydowanie nie lubi się dzielić z mediami swoim życiem prywatnym. Mimo, że jej głośne rozstanie z Bradem Pittem nie przeszło bez echa, Aniston rzadko zabierała głos w tej sprawie. Ostatnio wypowiadała się tylko w sprawie świadomego macierzyństwa i broniła kobiety, które po prostu nie czują, że chciałyby mieć dzieci. Wiele wydarzeń w życiu aktorki może wynikać z toksycznej, nigdy nie naprawionej relacji z matką, Nancy Dow. O relacji z nią Jennifer do tej pory nie mówiła prawie nic, jednak nowa rola w filmie "Kluseczka" sprawiła, że gwiazda nawiązała do bardzo trudnej relacji z wymagającą matką. W tej produkcji Netflix Jennifer sama gra byłą królową piękności, która cały czas krytykuje swoje dziecko za to, że nie spełnia jej kryteriów urody.

Reklama

"Kluseczka" nowy film Aniston o czym jest?

Willowdean, czy jak kto woli tytułowa Kluseczka, grana przez Danielle Macdonald, jest nastoletnią córką byłej królowej piękności (Jennifer Aniston). Mieszkająca w małym teksańskim miasteczku Will z dużą pewnością siebie zbywa uszczypliwości na temat własnej wagi i nałogowo słucha piosenek Dolly Parton. Historia jest trochę podobna do tej z dzieciństwa samej głównej gwiazdy - Nancy Dow, matka Aniston, sama była modelką i nie mogła "wybaczyć" córce, że nie spełnia kryteriów do chodzenia po wybiegach. Matka Aniston miała obsesję i przez całe życie uszczypliwie krytykowała swoją córkę, odbierając jej pewność siebie.

Była modelką i we wszystkim, co robiła, chodziło o prezentowanie się, o to, jak wygląda i o to, jak ja wyglądam. Nie byłam dzieckiem, które nadawałoby się na modelkę, a na takie liczyła i to było coś, co zawsze bardzo we mnie uderzało. BYłam tylko małą dziewczynką, która chciała być kochana i zauważana przez mamę, a ona była zajęta masą całkowicie zbędnych rzeczy, wspomina zmarłą w 2016 roku matkę Aniston.

Problem był tak duży, że relacje między paniami nie poprawiły się aż do śmierci Nancy Dow. Ogromny wpływ miała też książka biograficzna "From Mother and Daughter to Friends: A Memoir", którą Dow wydała w 1999 roku, opisując ze szczegółami siebie i znaną już wtedy córkę. Po jej premierze, Jennifer przestała się odzywać do matki i trwało to dziewięć lat. Nie zaprosiła jej nawet na swój ślub z Justinem Theroux w 2015 roku.

Była bardzo krytyczna. Była bardzo krytyczna wobec mnie. Była modelką, przepiękną, oszałamiającą. Ja nie byłam. Nigdy. I szczerze, nigdy nie myślałam o sobie w ten sposób. Jej trudno było to wybaczyć, była bardzo małostkowa, trzymała się kurczowo swoich żali., nie szczędziła w wywiadzie krytyki matce.
Reklama

Ten wywiad dla "Sunday Telegraph" jest z pewnością pierwszą tak szczerą rozmową Jennifer Aniston o toksycznej matce.

Reklama
Reklama
Reklama