Javier Bardem - siedem życiowych prawd
Javier Bardem ze wszystkich kobiet na świecie wybrał Penélope Cruz. Musimy się z tym pogodzić, ale i tak zawsze będziemy go uwielbiały. Bo pod niedźwiedzim wdziękiem skrywa duszę wrażliwego artysty.
- glamour
Wszystko o Fabryce Snów
Nagrody wymyślono lata temu w Hollywood po to, żeby nawzajem promować swoje filmy. Ja ci daję nagrodę, ty mi dajesz nagrodę, a ludzie myślą, że obydwaj zrobiliśmy świetne filmy i idą do kina je zobaczyć. Od tamtej pory nic się nie zmieniło.
Skazany na aktorstwo
Prawda jest taka, że chcę grać w filmach, ponieważ nie potrafię robić niczego innego.
Jak każdy miewam wątpliwości
Czasem pytam siebie: „Po co zajmujesz się tą absurdalną robotą? Dlaczego nie wyjedziesz do Afryki pomagać ludziom?”. Odpowiedź brzmi: „Nie dam rady, bo jestem totalnym hipochondrykiem”.
Zdrowy rozsądek to podstawa
My, aktorzy, zawsze opowiadamy o tym, jak trudna i fizycznie wyczerpująca jest rola, którą właśnie skończyliśmy grać. Hej, bez przesady! Przecież to tylko film!
Ja – symbolem seksu?
Kiedy patrzę na siebie, widzę Hiszpana, który nie potrafi prowadzić samochodu, słabo mówi po angielsku i w dodatku jest potwornie nieśmiały.
Jeśli w coś wierzę, to tylko w kino
Nie wierzę w siłę Boga. Wierzę w siłę Ala Pacino.
Byłem kelnerem i wykidajłą
W razie czego zawsze znajdzie się dla mnie praca w jakimś madryckim klubie.