Reklama

Jarosław Bieniuk i Martyna Gliwińska

Jeszcze w maju Jarosław Bieniuk zapewniał, że jest szczęśliwy w związku z Martyną Gliwińską i że odnalazł kobietę, która go rozumie i którą zaakceptowały jego dzieci. Na początku października z kolei Gliwińska zamieściła wzruszający wpis na Instagramie skierowany bezpośrednio do byłej partnerki Bieniuka, Anny Przybylskiej, w którym ubolewała nad tym, że obie nie mogą tak po prostu porozmawiać. Wygląda jednak na to, że związek Bieniuka i Gliwińskiej nie przetrwał próby czasu i para definitywnie się rozstała. Była już dziewczyna Bieniuka przestała pojawiać się razem z nim na oficjalnych imprezach. Niektórzy uważają, że Jarkowi nie spodobał się post Gliwińskiej skierowany do nieżyjącej Przybylskiej w rocznicę jej śmierci i fakt, że opublikowała takie wyznanie publicznie. Sam Bieniuk twierdzi jednak, że zwyczajnie jest dla niego za wcześnie na budowanie poważnej relacji. Już kilka tygodni temu w serwisie WeMen przyznał:

Reklama
Mam dużo osób wokół siebie, dużo zajęć. Przez jakiś czas spotykałem się z kimś, ale uznałem, że na razie to nie ma sensu. Trudno mi jest nawiązać bliską relację, bo mam trójkę dzieci, pracę i mało czasu na budowanie związku.

Teraz magazyn "Na żywo" ujawnił, co było powodem rozstania Bieniuka i Gliwińskiej - blogerka czuła się podobno zbyt przytłoczona ciągłym porównywaniem jej do zmarłej Ani Przybylskiej. Jednocześnie wiedziała, że nigdy jej nie dorówna. Z kolei Bieniuk, zajęty pracą i dziećmi, nie miał dla nie tyle czasu, ile potrzebowała. Chodzą też słuchy, że Martyna Gliwińska bardzo ograniczała Bieniuka, bywała niezwykle zazdrosna i nie pozwalała mu na prowadzenie normalnego życia towarzyskiego.

Reklama
Reklama
Reklama