Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie, w którym obszernie opisał konflikt z Magdaleną Stępień i proces leczenia ich syna. "Nie mam już siły tolerować pewnych zachowań Magdy"
Magdalena Stępień wraz z chorym na raka synem Oliwierem przebywa w Izraelu. Modelka ogłosiła niedawno, że wciąż brakuje jej pieniędzy na leczenie dziecka. W sprawie choroby dziecka i w odniesieniu do słów byłej partnerki Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie. Poznajcie szczegóły.
Magdalena Stępień na początku tego roku poinformowała, że jej syn ze związku z Jakubem Rzeźniczakiem choruje na raka wątroby. Zaledwie półroczny Oliwier został poddany chemioterapii w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, jednak ostatecznie jego matka zdecydowała się leczyć go w Izraelu. Utworzyła zbiórkę, dzięki której udało jej się zebrać 350 tys. zł i wyjechać. Pieniędzy jednak wciąż nie wystarcza. Od kilku dni trwa kolejna zbiórka, której celem jest zebranie aż 600 tys. zł. Modelka, informując o postępach leczenia przyznała, że nie może liczyć na pomoc ojca dziecka. W odpowiedzi na te słowa głos zabrał sam Rzeźniczak.
Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie: "Nie mam już siły tolerować pewnych zachowań Magdy"
Magdalena Stępień, która aktualnie zbiera pieniądze na leczenie dziecka, za pośrednictwem Instagrama poinformowała, że jest nawet zastraszana przez piłkarza. Teraz Jakub Rzeźniczak wydał oświadczenie, które również opublikował w mediach społecznościowych.
Starałem się wytrzymać jak najdłużej i nie wypowiadać w kwestii mojej relacji z mamą Olwiera zdając sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji jest nasz syn i jak wielkie i skrajne emocje temu towarzyszą. Sytuacja sprzed kilku dni, gdy zostałem oskarżony o zastraszanie sprawiła, że nie mam już siły tolerować pewnych zachowań Magdy - napisał.
Co więcej, piłkarz opisał ze szczegółami, jak wyglądał proces leczenia ich wspólnego dziecka. Przyznał, że optował za tym, aby Oliwier pozostał w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie jego zdaniem otrzymuje nawet lepszą opiekę niż za granicą.
Jakub Rzeźniczak ujawnił też, że wielokrotnie prosił Magdalenę Stępień, by "nie oczerniała go oraz nie manipulowała faktami". Skutkiem tego rozpoczęła się nagonka na mnie i moich bliskich, która przerodziła się w falę ogromnego hejtu - podkreślił.
Na koniec, piłkarz poprosił o uszanowanie prywatności i "niepowielanie pewnych twierdzeń wypowiedzianych w silnych emocjach przez mamę Oliwiera":
Nie mam wpływu na to, co mówi i publikuje mama Oliwierka, ale apeluję i proszę przede wszystkim media o uszanowanie prywatności mojego syna i mojej, o niepowielanie pewnych twierdzeń wypowiedzianych w silnych emocjach przez mamę Oliwiera. Nie wykorzystujcie tego - podsumował.
Cały wpis piłkarza znajdziecie w galerii pod artykułem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Magdalena Stępień kolejny raz apeluje do obserwatorów. Modelka założyła drugą zbiórkę na leczenie chorego na raka synka: „Kwota przekracza moje możliwości finansowe”
Magdalena Stępień to mama chorego na nowotwór synka. Kobieta robi wszystko co w jej mocy, by Oliwier wrócił do zdrowia i mógł cieszyć się normalnym dzieciństwem. Modelka po wyjechaniu do Izraela założyła kolejną zbiórkę pieniędzy na jego leczenie i apeluje do obserwatorów. „Jestem zmuszona kolejny raz prosić was o pomoc".1 z 5
Oświadczenie Rzeźniczaka: część 1
2 z 5
Oświadczenie Rzeźniczaka: część 2
3 z 5
Oświadczenie Rzeźniczaka: część 3
4 z 5
Magdalena Stępień z synem
5 z 5
Magdalena Stępień w ogniu krytyki za zbiórkę pieniędzy na leczenie synka