Jakub Rzeźniczak w ogniu krytyki. "Lecisz na 4 dni do Tel Awiwu, widzisz syna 15 minut"
Jakub Rzeźniczak w ostatnim czasie zamieścił bardzo niepokojące słowa na Instagramie. Piłkarz po raz kolejny atakuje Magdalenę Stępień? Jego wypowiedzi mocno zaniepokoiły Internautów.
- Redakcja
Jakub Rzeźniczak w ogniu krytyki
Jakub Rzeźniczak w ostatnich dniach wybrał się do Izraela, gdzie obecnie jest leczony jego synek Oliwier. Chłopiec od kilku miesięcy przebywa ze swoją mamą w Izraelu. Magdalena Stępień w tym celu robiła internetowe zbiórki, żeby jej syn miał możliwość dokładnej diagnozy i nowoczesnego leczenia po tym, jak zdiagnozowano u niego nowotwór wątroby. Teraz ojciec Oliwiera na swoim Instagramie poinformował o swojej wizycie w Izraelu.
Normalne jest, że lecisz na 4 dni do Tel Awiwu, widzisz syna 15 minut - napisał.
Fani dopytywali o stan zdrowia synka: "Czy z Oliwierem wszystko ok?" Kiedy jeden z Internautów odpisał, że niedawno Magdalena Stępień informowała, że stan dziecka jest stabilny, Jakub Rzeźniczak napisał:
To, co ona mówi mija się z prawdą - czytamy.
Fanów zaniepokoił ten wpis, a także inne wpisy, które pojawiły się na profilu piłkarza. Pojawiła się nawet teoria, że ktoś musiał włamać się na konto piłkarza. Rzeźniczak jednak szybko to sprostował.
Jakub Rzeźniczak odpowiada na mocny komentarz Qczaja
W sieci wywiązał się również konflikt między Jakubem Rzeźniczakiem a trenerem personalnym Qczajem. Niedawno trener stanął po stronie Magdaleny Stępień, która poprosiła o pomoc w kolejnej zbiórce pieniędzy na leczenie synka. W swoim nagraniu Qczaj pokazał swoje wsparcie:
- Teraz postaram się opowiedzieć coś, najspokojniej, jak potrafię, chociaż targają mną różne emocje, to będę trzymał je na wodzy, bo najważniejsze jest życie i zdrowie małego człowieka. Magda, tak jak obiecałem, Oliwierek ma moje wsparcie, ty również masz moje wsparcie. Uważam, że żadna mama, która walczy o życie swojego dziecka, nie powinna być zmuszana do tego, by te siły rozkładać pomiędzy walkę o dziecko, a odpieranie ataków hejterskich przez wyskoki swojego byłego. Kochani, was proszę o to, żebyście zobaczyli to dziecko i przede wszystkim, jeśli macie możliwość pomóc, pomogli, zapominając o tym, że ma ojca frajera.
Słowom Qczaja przyklasnęła przyjaciółka Magdaleny Stępień, Klaudia Adamczyk: - Brawo Qczaj, bo jak inaczej nazwać człowieka, który odwiedza swoje dziecko średnio raz na dwa miesiące, a tam, gdzie mieszka Magda, przychodzi z dziewczyną, przez którą wypłakała morze łez. Trzy tygodnie wolnego i tylko dwa dni zaplanować dla syna. Nie trzeba być razem, ale trzeba się szanować dla dobra dziecka.
Jakub Rzeźniczak odniósł się ostatnio do słów Qczaja:
Ale co robię? Że mam dosyć? Że nie ma mnie? Że znikam? To słabe jest. Choroba dziecka najgorsze co może być, a zamiast się na tym skupić, czytam komentarze jakichś karłów, że jestem frajerem. Super - miał odpisać Rzeźniczak.
Jak widać konflikt między Magdaleną Stępień a Jakubem Rzeźniczakiem trwa nadal i nie widać światełka, żeby w najbliższym czasie się rozwiązał.
Najważniejszy w tym wszystkim powinien być Oliwier. W wywiadzie, którego udzieliła nam niedawno Magdalena Stępień, modelka mówiła:
Jestem tu całkowicie sama, mam trudną sytuację i prywatną i finansową. Ja jako osoba wierząca wszystko traktuję jako gest Boga, ale ci, którzy nie wierzą, na pewno widzą tu potęgę nauki. Ja widzę to tak, że Bóg działa poprzez lekarzy.
Przeczytajcie cały wywiad z Magdaleną Stępień na kobieta.pl:
Magdalena Stępień: "Myślę, że gdybym nie przyjechała z synem tutaj, Oliwiera mogłoby już z nami nie być" [TYLKO U NAS]
Magdalena Stępień w rozmowie z Sandrą Hajduk-Popińską mówi o tym, jak wygląda jej walka o życie syna, która toczy się w Izraelu, jak wpływa na nią modlitwa o zdrowie małego Oliwiera, na co zostały przeznaczone pieniądze z pierwszej zbiórki i jak zmieniło ją macierzyństwo.