Reklama

W tym artykule:

  1. Damian Michałowski – jakim tatą jest dziennikarz?
  2. Jak Damian Michałowski łączy pracę z życiem rodzinnym?
Reklama

Damian Michałowski – jakim tatą jest dziennikarz?

Damian Michałowski to dziennikarz, radiowiec i od 2020 roku prowadzący „Dzień dobry TVN”. Prywatnie jest także mężem i ojcem dwójki dzieci – Henryka urodzonego w 2016 r. i Helenki, która przyszła na świat trzy lata później. W rozmowie z nami dziennikarz zdradził, jakim jest ojcem i co dla niego w dzisiejszych czasach oznacza bycie dobrym rodzicem. Michałowski nie ukrywa, że najważniejsza jest dla niego czułość.

Bycie dobrym ojcem w obecnych czasach to jest bycie ojcem wrażliwym. Ja się kompletnie tego nie wstydzę, że przytulam dzieci, że mowie im kocham cię, że jestem aktywny w ich życiu. Kiedyś było tak, że ojciec przychodził, wypłatę co miesiąc kładł na stół i mówił: macie sobie róbcie, ja utrzymałem chałupę.

Michałowski przyznał, że dzisiaj ojciec powinien być bardziej wrażliwy wobec swojej rodziny. Według dziennikarza dobry rodzic ma wpływać na dzieci, pozwalać im się rozwijać i przede wszystkim być aktywny w ich życiu. „To jest dla mnie najważniejsze, żeby nie stać obok, żeby być razem z nimi” – dodał.

Dziecko niejedno ma imię [FELIETON DAMIANA MICHAŁOWSKIEGO]

Damian Michałowski "Ojciec Redaktor", prowadzący Poranek w radiu Zet i prezenter telewizyjny tym razem na temat: nietypowe imiona dla dzieci. Dlaczego jego syn otrzymał imię Henryk? Czy Kacper albo Ludwik to znośne imiona? I co do tego wszystkiego ma jarmuż? Jak zwykle zabawnie, ojcowsko i na temat. Ojciec Redaktor jest w formie!

Jak Damian Michałowski łączy pracę z życiem rodzinnym?

Damian Michałowski od kilku lat ma zapełniony grafik. Dziennikarz prowadzi audycje w Radio Zet, z okazji Pucharu Świata 2021/2022 w skokach narciarskich współprowadzi interaktywne studio, a od 2020 r. jest prowadzącym „Dzień dobry TVN”. Oprócz tego Michałowski jest mężem i ojcem dwójki dzieci. Jak dziennikarzowi udaje się łączyć te wszystkie role?

To bardzo duża zasługa mojej żony. Bardzo wyrozumiałęj. Ona tak naprawdę zarządza naszym kalendarzem rodzinnym. Bardzo dużo pracuję (..), tylko że ja wiem kiedy jest czas na pracę, a kiedy jest czas na rodzinę - zaznaczył dziennikarz.
Zawsze powtarzam: na początku jestem ojcem, mężem, a dopiero później dziennikarzem. Ja się tego trzymam od samego początku. To jest nudne, ale tak po prostu jest. Wydaje mi się, że na tym dobrze udało mi się zbudować mnie jako osobę, mnie jako tatę, męża, ale jako też dziennikarza, który nie dostarcza kontrowersyjnych treści, ponieważ ja taki nie jestem.

Dalszą część rozmowy z Damianem Michałowskim znajdziecie również na naszym YouTube:

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama