Reklama

Pierwsza zasada zachowania młodości brzmi: nigdy nie przestawaj robić tego, co było twoją pasją w młodości. Druga: nie wyobrażaj sobie, że na jakimś etapie życia mógłbyś się zatrzymać. Gdy człowiek stoi w miejscu, rdzewieje. Pewnie dlatego cały czas gdzieś gonię, jak nie na plan zdjęciowy, to do teatru czy studia nagrań. Jeżeli mam wolny dzień, spędzam go aktywnie: jeżdżę na rowerze, idę do lasu, na spacer z psem.
Kiedy parę lat temu przeniosłem się na wieś, nie spodziewałem się, że tak bardzo polubię koszenie trawnika. Zwłaszcza odkąd odkryłem audiobooki. Trawnik mam spory, więc trochę się narobię, ale też nasłucham książek. Kiedyś dużo biegałem, teraz jeżdżę na rowerze, bo ten ruch mniej obciąża stawy kolanowe. Lubię pływać na desce z żaglem, uwielbiam też snowboard, ale moją największą miłością są narty. Cieszę się, że zaraziłem nią syna. Już od dwóch sezonów nie jestem w stanie przegonić go na stoku. A jeździmy naprawdę szybko! Bo najbardziej pociągają mnie sporty szybkie, dynamiczne. Nie mówiąc już o samochodach, do których mam szczególną słabość. W wolnych chwilach ścigam się w Formule 1 – niestety, tylko przy komputerze. To moje antidotum na oszalałą liczbę fotoradarów na drogach.
Moim marzeniem są podróże. Chciałbym na motorze przejechać całe Stany Zjednoczone. Mam nadzieję, że kiedyś będę mógł sobie pozwolić, żeby totalnie zaszaleć.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama