Gwiazda po pracy
Czym oni się zajmują, gdy nikt ich nie widzi? Kiedy już zejdą ze sceny lub estrady i nie muszą pozować ani przecinać wstęg? Celebryci mają swoje słabostki i pasje. O jednych opowiadają w wywiadach, innych trochę się wstydzą... My je znamy!
- Małgorzata Gałązka, Naj
To, co naprawdę pochłania znanych ludzi, kłóci się nieraz z tym, jak ich odbieramy. Przystojniak i ekranowy uwodziciel Hugh Grant jest zafascynowany starszą od siebie damą, mianowicie... brytyjską królową. Tak twierdzi jedna z jego byłych narzeczonych, która zdradziła, że Hugh ma sny z Elżbietą II w roli głównej i mówi o niej przez sen. Zaś piosenkarka Amy Winehouse, na oko: słabowita chudzina, lubi oglądać amerykańskich zapaśników w akcji. Mówi, że widok ich brutalnej szarpaniny leczy ją z agresji. Równie zaskakujące są zainteresowania Keiry Knightley. Ta młoda, śliczna aktorka uwielbia czytać książki. I to poważne, a nie lekkie powieści. Urocza Keira ceni mocną literaturę faktu, jak reportaże wojenne. I właśnie o niej najczęściej rozmawia z przyjaciółką, też aktorką – Sienną Miller. No może jeszcze o muzyce, którą lubią obie: Keira poznaje tajniki gry na flecie, a Sienna na pianinie. Kto by pomyślał, że w ten sposób spędzają czas dwie młode gwiazdy
NIE Z TEGO ŚWIATA
Pasją – a nawet więcej, sposobem na życie Madonny jeszcze niedawno była Kabała, czyli tajemne nauki judaizmu i mistyki żydowskiej. Dodajmy: w wersji uproszczonej i budzącej zgrozę rabinów, którzy mówili, że gwiazda popełnia profanację za profanacją. Dlaczego? Piosenkarka związała się z ludźmi, którzy twierdzą: „Żeby poznać Kabałę, nie trzeba studiować latami świętych ksiąg, wystarczy krótki kurs za kilkaset dolarów”. Niektórzy nazywają ich działalność wprost – to sekta! Pod ich wpływem Madonna uwierzyła, że jest wcieleniem żydowskiej królowej Estery. Nosiła na nadgarstku czerwoną nitkę, chroniącą rzekomo przed złymi spojrzeniami, piła zaś tylko specjalną wodę kabalistów, która podobno oczyszcza i leczy różne choroby. Przestała też koncertować od zmierzchu w piątek do zmierzchu w sobotę, żeby przestrzegać szabatu. Dość często odwiedzała święte miejsca Izraela. I, co najważniejsze, miliony dolarów łożyła na wspieranie ośrodków „uproszczonej Kabały” na całym świecie. Ostatnio jednak coś się zmienia. W kwietniu gruchnęła wieść, że „kabaliści” zdefraudowali pieniądze przeznaczone przez Madonnę na dobroczynność. Gwiazda podobno obraziła się śmiertelnie i... zamierza wrócić na łono Kościoła Katolickiego (znaleźli się już tacy, którzy donoszą o jej spotkaniach z organizacją Opus Dei, czyli Dzieło Boże). Nie wiemy jeszcze co postanowili inni miłośnicy Kabały: Britney Spears, Demi Moore,Victoria i David Beckhamowie. W samym Hollywood jest ich wielu. Czyżby zbiorowe szaleństwo? No cóż, nie większe niż to, które dotknęło piosenkarza, Robbiego Williamsa. Jego na przykład interesuje... UFO. Gwiazdor jest przekonany, że widział pojazd kosmiczny, odwiedza miejsca, gdzie rzekomo lądowało UFO, jeździ do ośrodków astronomicznych. Obwieścił nawet, że wybuduje własne obserwatorium latających talerzy, za – bagatela! – 2,5 mln funtów.
BRAD BUDUJE DOMY
Wielki gwiazdor, Brad Pitt, ma szerokie zainteresowania artystyczne: pasjonuje go architektura, dekoracja wnętrz, a nawet projektowanie biżuterii. Przed laty zaprojektował pierścionek zaręczynowy dla Gwyneth Paltrow, po ślubie z Jennifer Aniston – obrączki, ostatnio zaś wspólnie z Angeliną Jolie stworzyli całą eksluzywną kolekcję biżuterii dla luksusowych sklepów. To właśnie Brad kupuje meble i sprzęty dekoracyjne do ich domów i apartamentów. Złośliwi pewnie powiedzą, że to łatwe dla kogoś, kto po prostu może pojechać na międzynarodową wystawę sztuki i kupić tam – za krocie – wszystko co mu wpadnie w oko. Tylko nieliczni wiedzą, ile trzeba się natrudzić, ile mieć pasji w sobie i prawdziwej wiedzy posiąść, żeby dobrze wybrać! Brad ma to wszystko i – jest doceniany. Został niedawno konsultantem ds. projektowania wnętrz w pięciogwiazdkowym hotelu w Dubaju. – To mój pierwszy tak poważny projekt, ale nie wahałem się ani sekundy, gdy zaproszono mnie do współpracy – zwierzał się bardzo podekscytowany na konferencji prasowej. Zaangażował się też w budowanie domów dla powodzian z Nowego Orleanu. Zdegustowany oficjalną akcją pomocy wynajął – wraz ze znajomymi – kilka pracowni projektowych i obiecał, że każdy projekt, który współfinansuje, będzie spełniał oczekiwania mieszkańców. Oraz, rzecz jasna, kryteria ekologiczne. Koniecznie, bo to kolejny jego konik.
KSIĄŻĘ NA GOSPODARCE
Tak, ekologia jest bardzo modna wśród celebrytów. Ale tylko nieliczni wielcy tego świata wierzą w nią i żyją nią, jak książę Karol, następca tronu Anglii. Jego wysokość zna się na rolnictwie, wydaje książki o ekologicznej uprawie ogrodu, a nawet rozmawia z roślinami, bo uważa, że lepiej wtedy rosną. Jest także wielkim fanem zdrowej żywności. Założył ekologiczne gospodarstwo, a powstające w nim produkty, np. miody, dżemy, ciasteczka są znane pod marką „Duchy Originals” (zobaczcie same: www.duchyoriginals.com). Gdy książę mówi o zdrowym trybie życia, potrafi tak się zacietrzewić, że zapomina o dyplomacji: kiedyś wypalił, że restauracje McDonaldsa powinny zostać zakazane!
Prywatne samochody Karola jeżdżą na ekologicznym paliwie. Są napędzane biodieslem z oleju roślinnego lub etanolem, który powstaje z destylacji wina. Arystokrata zajmuje się też popularyzowaniem ekologii, udziela swym rodakom wskazówek, jak żyć w zgodzie z naturą. Np. odradza kąpiele w wannie (za dużo wody idzie), poleca za to prysznic, a zamiast plastikowych torebek takie, których można wielokrotnie używać. Największy projekt księcia-idealisty to ekologiczne miasteczko Sherford, które chce wybudować w południowo-wschodniej Anglii. Wszystko tam będzie przyjazne środowisku. Na dachach domów – kolektory słoneczne ogrzewające wodę, obok turbiny wiatrowe wytwarzające prąd. Budynki będą obsadzone bluszczem, w którym mogą się gnieździć różne stworzenia, zaś w parku powstanie ekologiczne gospodarstwo rolne. A mieszkańcy otrzymają rowery, żeby zbytnio nie zatruwali środowiska. Otwarcie za 9 lat! Czegoś takiego jeszcze nie było.