Reklama

Mogłoby się wydawać, że w obliczu wszechobecnej pandemii koronawirusa, wielu z nas marzy o tym, by mieć tę chorobę już dawno za sobą. Poboli, poboli i z głowy. Jak się jednak okazuje, bolesne skutki zakażenia nie zawsze ograniczają się do chwilowej utraty zmysłów węchu i smaku. Grażyna Wolszczak przyznaje, że ślad po ciężkiej chorobie odczuwa do dziś. Powikłania pocovidowe doprowadziły ją do podjęcia decyzji, które dotychczas wydawały się dla niej abstrakcją.

Reklama

Grażyna Wolszczak walczy z powikłaniami zakażenia koronawirusem

Jeszcze jakiś czas temu Grażyna Wolszczak ze skromną iskierką ulgi opowiadała o przebyciu koronawirusa. Choroba zawsze jest tragiczną wizją. Nie da się jednak ukryć, że wielu z nas chciałoby mieć ten moment już dawno za sobą.

- Coraz więcej osób, w tym ja, przeszło COVID. To powoduje, że czuję się już trochę bezpieczniej. Wiem, że nie jestem zagrożeniem dla innych. Natomiast nie mam pojęcia, czy szczepionka zwiększy poczucie bezpieczeństwa w społeczeństwie – mówiła Grażyna Wolszczak w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle.

Zobacz też: Koronawirus. Świat po pandemii według Billa Gatesa. Czy COVID-19 zniknie samoistnie?

I choć ta perspektywa wydaje się być tragiczna, w pewnym sensie jest zupełnie zrozumiała. Skoro zło i tak musi przyjść, niech przyjdzie jak najszybciej i jak najszybciej odejdzie - logiczne. Okazuje się jednak, że bolesne powikłania pocovidowe mogą odcisnąć na naszym życiu szerokie piętno. Grażyna Wolszczak, która jeszcze niedawno cieszyła się, że ma koronawirusa już z głowy, opowiada o problemach zdrowotnych, z którymi przyszło się jej zmierzyć po zakażeniu.

- Zwykle nie wpadam w panikę, kiedy wypadają mi włosy. Myślę sobie, że raz w roku, jak u psa, musi nastąpić wymiana starego owłosienia na nowe. Ale tym razem… Drugi raz w życiu, po ciąży pierwszy, wizja zaczesek, doczepów zajrzała w me przerażone oczy. Podobno u 25 proc. ozdrowieńców występuje łysienie telogenowe, które po 6-12 miesiącach ustępuje – przyznaje w wywiadzie z Super Expressem.

Zobacz też: Koronawirus a utrata węchu i smaku. Specjaliści radzą, jak je odzyskać po COVID-19?

Niepokojące skutki pandemii koronawirusa. Eksperci są zszokowani tym, co dzieje się w gabinetach chirurgii plastycznej

Utrata włosów po koronawirusie

Aktorka zdaje sobie sprawę z kłopotów zawodowych, które mogą pojawić się w związku z aktualnym stanem jej zdrowia. Wygląd, chcąc nie chcąc, jest w pewnym sensie narzędziem jej pracy. Jak sama mówi, zrobi wszystko, by pokonać niechciane konsekwencje. Zaczęła od inwestycji w zabiegi, które mogą ułatwić jej walkę z problemami zdrowotnymi.

- Nie mam zamiaru tyle czekać. Walczę więc dzielnie: mezoterapią głowy, naświetlam światłem lasera, łykam biotynę, cynk, wcieram jantar... – opowiada aktorka.

Zobacz też: Dlaczego kobietom i mężczyznom wypadają włosy i jak poradzić sobie z tym problemem?

Grażyna Wolszczak - kim jest?

Grażyna Wolszczak to znana aktorka telewizyjna i teatralna. Największą popularność przyniosła jej rola w serialu „Na wspólnej”, „Pierwsza miłość” i pierwszoplanowa rola w filmie „Ja wam pokażę!”. Swoją karierę rozpoczęła na deskach Teatru Nowego w Poznaniu. Dziś gwiazda jest czynną działaczką charytatywną – stoi na czele fundacji Garnizon Sztuki walczącą o dyskusje społeczną na temat problemów, z którymi mierzy się współczesność. W 2020 roku otworzyła swój własny teatr. Wybuch pandemii był więc dla niej prawdziwą plagą egipską.

Pozostaje nam jedynie zacisnąć kciuki i trzymać je najmocniej jak możemy. Nie ma przeszkód, których nie da się pokonać!

Reklama

Zobacz też: Dorota Gardias o zaskakujących skutkach ubocznych koronawirusa. Koszmar wydaje się nie mieć końca

Reklama
Reklama
Reklama