Reklama

Ewa Demarczyk nie żyje. Miała 79 lat

Ewa Demarczyk nie żyje - taką wiadomość przekazała dziś po południu Piwnica pod Baranami. Nazywana "Czarną Madonną polskiej piosenki" gwiazda zmarła wczoraj w swoim domu, w wieku 79 lat. "Odeszła Największa. Żegnaj Ewo" - w tych krótkich słowach artystkę pożegnała Piwnica pod Baranami, z którą Ewa Demarczyk była związana przez ponad 10 lat, prawie od samego początku swojej muzycznej kariery.

Reklama

Ewa Demarczyk była jedną z najbardziej utalentowanych i charyzmatycznych osobowości polskiej sceny muzycznej. Zasłynęła zwłaszcza swoją brawurową interpretacją wierszy polskich poetów, m.in. "Karuzeli z Madonnami" Mirona Białoszewskiego, czy "Czarnych Aniołów" Wiesława Dymnego. Gdy pierwszy raz usłyszałam jej wykonanie "Grande Valse Brilliante" Juliana Tuwima, miałam ciarki. Nikt przed Ewą Demarczyk nie nadał poezji śpiewanej takiego ładunku emocjonalnego i dynamiki. To za jej sprawą piosenka artystyczna przebiła się do mainstreamu, zdobywając owacje publiczności i główne nagrody kolejno na I Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu w 1963 roku i na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1964 roku.

Ewa Demarczyk była ceniona za swoją niespotykaną ekspresję oraz niezwykłe wyczucie w interpretowaniu poezji i przekładaniu jej na muzyczny język. Artystka występowała na całym świecie: w paryskiej Olimpii, nowojorskiej Carnegie Hall, londyńskim Variety Arts Center, a także na wielu innych prestiżowych scenach w Austrii, Niemczech, Szwecji, na Kubie i Brazylii. W 1965 roku wystąpiła w Genewie, z okazji 20-lecia powstania Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jej wspaniałe możliwości wokalne i sceniczna żywiołowość były wielokrotnie nagradzane, zarówno w krajowych festiwalach i przeglądach piosenki, jak i za granicą. Ewa Demarczyk została wyróżniona m.in. na Światowym Festiwalu Teatralnym w Arezzo, czy podczas Festiwalu Modial du Theatre w Nancy, we Francji. Artystka została też uhonorowana Złotym Medalem Załużonych Kulturze Gloria Artis. W 2010 roku przyznano jej Złotego Fryderyka za całokształt twórczości.

Ewa Demarczyk nie żyje: "Nie zostawiła po sobie wielu nagrań, ale same perły"

Informację o śmierci Ewy Demarczyk przekazał też krakowski dziennikarz i krytyk, Wacław Krupiński. Na jego profilu na Facebooku czytamy, że artystka zmarła w piątek 14 sierpnia 2020 w swoim mieszkaniu, a 16 stycznia 2021 roku skończyłaby 80 lat.

- Kilku pokoleniom prezentowała to, co w piosence najszlachetniejsze, najbardziej wartościowe. Nie zostawiła po sobie zbyt wielu nagrań, ale - same perły. One będą z nami przypominając o fenomenie Ewy Demarczyk. O jej spotkaniu z Zygmuntem Koniecznym, z Andrzejem Zaryckim - napisał na Facebooku Wacław Krupiński.

Reklama

Ewa Demarczyk wykonywała głównie utwory polskich poetów, m.in. Mirona Białoszewskiego, Juliana Tuwima, Bolesława Leśmiana czy Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Zinterpretowała też wybrane dziełą twórców zagranicznych, takich jak Mandelsztam, Rilke czy Cwietajewa. Jej dorobek opiewa zaledwie na 51 utworów (taka informacja widnieje na odicjalnej stronie artystki), ale trudno nie zgodzić się z Wacławem Krupińskim, że wśród tych pozycji nie ma właściwie słabych punktów. Nikt nie wniósł do nurtu poezji śpiewanej tyle, co Ewa Demarczyk. Jej mocnego głosu i niecodziennej wrażliwości będzie nam wszystkim bardzo brakować.

Reklama
Reklama
Reklama