Reklama

Elżbieta Romanowska ukończyła wrocławską PWST, a początki jej kariery aktorskiej sięgają czasów liceum. Wtedy zadebiutowała w musicalu "West Side Story". Szerszej publiczności dała się poznać przede wszystkim jako rezolutna i pełna uroku blondynka w takich serialach, jak "2XL", "Ranczo" czy "Pierwsza miłość". Od tego roku zastąpiła także Annę Guzik w programie "Grzeszki na widelcu", w którym przygotowuje tradycyjne dania w nowej, zdrowszej wersji.

Reklama

Prawdziwą bombą była jednak wiadomość, że Romanowska wystąpi w show "Dancing with the stars - Taniec z Gwiazdami", w parze z Rafałem Maserakiem.

Choć nie brakowało takich, którzy poważnie wątpili w jej umiejętności taneczne, Elżbieta Romanowska udowodniła, że na parkiecie czuje się jak ryba w wodzie i z miejsca stała się faworytką do zdobycia Kryształowej Kuli. Jak reagowała na nieprzychylne opinie?

- Gdy ogłoszono, że mam zostać partnerką Rafała, ludzie pisali, że mu współczują. Było im go żal, że sobie nie potańczy, bo dostał najgorszą tancerkę. Po pierwszym odcinku przyznali się do błędu. A dzięki trudnym początkom mamy do siebie z Rafałem zaufanie. Pomagają nam podobne poczucie humoru, ADHD i silne charaktery. Mailami, które dostawał Rafał, starałam się nie zaprzątać sobie głowy. Przyszłam do tego programu przede wszystkim dla siebie. Żeby zawalczyć ze swoimi słabościami i pokazać, że noszenie większego rozmiaru nie oznacza, że ktoś nie potrafi się ruszać, a przede wszystkim, że nie powinien się ruszać. Ograniczenia są tylko w naszej głowie - powiedziała Gali Romanowska.

Wiele osób zastanawia się, jak udział w show wpłynął na zmiany w wyglądzie aktorki. Ona sama przyznaje, że na początku zastrzegła Rafałowi Maserakowi, że nie mogą wykonywać żadnych podnoszeń, gdyż jest za duża i zwyczajnie nie potrafiłaby tego zrobić. On odpowiedział jej, że to ostatni raz, gdy słyszy z jej ust słowo "nie mogę". Dzięki temu - jak dziś sama przyznaje - zaczęła bardziej w siebie wierzyć. A jak treningi przełożyły się na zmianę jej sylwetki?

- Rafał mówi, że zaczynam zbierać ciało w tańcu, schudłam już dziewięć kilogramów! Czy denerwuje mnie, że media bardziej ciekawi moje chudnięcie niż taniec? Cóż, moja pani profesor z PWST mówiła mi, że nieważne, co o tobie piszą, ważne, żeby nie przekręcali nazwiska. Nie złoszczę się na złośliwe komentarze, bo jestem świadoma tego, jak wyglądam - podkreśla aktorka w rozmowie z Galą.

Metamorfozę aktorki dostrzegli już jej fani i widzowie polsatowskiego show. Na jednej z oficjalnych imprez aktorka pochwaliła się zgrabnymi nogami. Trzeba przyznać, że Elżbieta Romanowska prezentuje się rewelacyjnie i wygląda na zadowoloną z życia. A czy myśli o wygranej w programie i czuje z tego powodu presję?

- Nie, chcę się przede wszystkim dobrze bawić. Uczyć nowych rzeczy, poznawać siebie, nie chciałam zostać największą gwiazdą w Polsce (śmiech). To nie był mój główny cel. Ale wiem, że otworzą się przede mną nowe możliwości. Propozycja z programu przyszła w przełomowym momencie w moim życiu. Zrezygnowałam z etatu we wrocławskim Teatrze Capitol, którzy dawał mi, trochę złudne, poczucie stabilizacji, ale też mnie rozleniwiał. Miałam dosyć życia na dwa domy, bo nigdy nie czułam się do końca u siebie - zwierza się aktorka.

Czy faktycznie Kryształowa Kula trafi w jej ręce? Przekonamy się niebawem.

Reklama

>>PRZECZYTAJ TAKŻE: ELŻBIETA ROMANOWSKA Nie uwierzysz, jak się zmieniła!

Reklama
Reklama
Reklama