Reklama

Edyta Pazura, żona znanego i lubianego polskiego aktorka, Cezarego Pazury, jest szczęśliwą mamą trójki: 12-letniej Amelii, 9-letniego Antoniego i 3-letniej Rity. Temat realiów w polskich szkołach nie jest więc jej obcy. Pazura postanowiła podzielić się swoimi przemyśleniami na temat systemu edukacji w Polsce na swoim profilu na Instagramie. Edyta znana jest z tego, że bez skrupułów opowiada o macierzyństwie bez upiększania rzeczywistości. Dzięki temu jej profil zebrał już ponad 230 tys. obserwatorów. Nic więc dziwnego, że emocjonujący wpis na temat edukacji w szkołach wywołał żywą dyskusję w komentarzach.

Reklama

Lara Gessler : "Lekceważący stosunek rodziców sprawiał, że nie miałam motywacji. Miałam duże problemy w szkole"

Lara Gessler wyznała szczerze, co i kogo wini za niskie poczucie wartości w czasie dojrzewania. Opowiedziała też szczerze swoim obserwatorom z jakimi problemami musiała się mierzyć w szkole. Jak te doświadczenia na nią wpłynęły?
Lara Gessler : "Lekceważący stosunek rodziców sprawiał, że nie miałam motywacji. Miałam duże problemy w szkole"
Instagram @lara_gessler

17-latka wyrzucona z katolickiej szkoły za udział w strajku kobiet. Nastolatka nie odpuszcza i będzie domagać się publicznych przeprosin

Nastolatka została wezwana z mamą do szkoły, gdzie wręczono jej wypowiedzenie umowy o kształceniu ze skutkiem natychmiastowym. Dzień wcześniej nastolatkę przesłuchała policja, stawiając jej zarzut organizowania nielegalnych demonstracji. Wydalenie uczennicy ze szkoły miało związek z protestami po wyroku TK ws. aborcji.
17-latka wyrzucona ze szkoły za udział w protestach
Instagram @strajk_kobiet

Edyta Pazura w ostrych słowach o polskim systemie edukacij

33-latka podzieliła się zdjęciem 12-letniej Amelki, pod którym pisze ostre słowa krytyki.

Wczoraj padł FB i Instagram, a ja czekam aż padnie to…Nasz system edukacji w którym są sfrustrowane dzieci, sfrustrowani nauczyciele i jeszcze bardziej sfrustrowani rodzice.

Edyta Pazura uważa, że tragedia zbliża się wielkimi krokami. Celebrytka zauważa, że zaczyna brakować pomocy psychologicznej, a niektórzy rodzice zamiast wsparcia, wywołują jeszcze większą presję na dzieciach, które wracają do domu z oceną niższą niż 4. Gwiazda zauważa również, że złe oceny większości klasy powinny być sygnałem dla nauczyciela, że czas nadrobić materiał lub zmienić metodę nauczania.

A prawda jest taka, że jeżeli pół klasy dostaje 1 to oznacza, że rolą nauczyciela jest nadrobić z dzieciakami materiał. Problem polega na tym, że nauczyciele mają związane ręce, bo muszą pędzić z materiałem szybciej niż Struś Pędziwiatr i Kojot w jednym.

Gwiazda zarzuca ministrom edukacji ignorowanie problemu i zajmowanie się innymi, mniej znaczącymi sprawami, zamiast zrobić porządek w polskich szkołach i sprawić, aby nauczyciele nie musieli realizować materiału w zawrotnym tępię, a dzieci nie musiały wracać każdego dnia wykończone ze szkoły.

Kolejni ministrowie , którzy nie widzą jak topi się góra lodowa i nadal zajmują się cnotami niewieścimi, odbieraniem funduszy na telefon zaufania i innymi „pierdoletami”. Ciekawa jestem ile przed nami tragedii, aby w końcu ktoś się obudził. I żeby była jasność tutaj nie ma tych lepszych i gorszych. Tutaj nie ma tych co są w lepszej sytuacji czy w gorszej….To zamknięte koło: dziecko, rodzic, nauczyciele. Wszystkie te trzy podmioty są wierzchołkami trójkąta w środku którego znajduje się jeden, wielki bajzel.

Pod postem rozgorzała dyskusja na temat problemów, z jakimi borykają się nauczyciele, rodzice i uczniowie.

Moja siódmoklasistka wczoraj popłakała się z bezsilności ucząc się do szóstej w tym tygodniu kartkówki. Jaka matka i jako nauczycielka widzę, że jest bardzo źle Syn 7klasa, córka 3. Mam moja dwójkę i... Wystarczy. System jest do dupy, program też. Materiału dużo. Mimo, że nie mają większych problemów z nauka, cieszę się , że więcej nie będę przechodzić przez podstawówkę. Bo będzie gorzej W końcu konkretnie opisana obecna sytuacja w szkolnictwie. Tylko czy ktoś w końcu ogarnie te braki w całej oświacie? Czy ktoś pochyli się nad ogólnopolskim problemem? A obecnie pogoń za ocenami, bo, przecież mogą znów zamknąć szkoły - pisały internautki

Niepokojące dane dotyczące nauki zdalnej. Nasi uczniowie w europejskiej czołówce. Nie ma powodów do dumy

W zeszłym roku WHO alarmowało, że przedłużająca się nauka zdalna wśród uczniów, zwłaszcza klas młodszych, ma poważne konsekwencje dla ich zdrowia i psychiki. Jak ma się do tego bilans UNESCO, z którego wynika, że polscy uczniowie biją rekord, jeśli chodzi o czas zamknięcia w domach?
Niepokojące dane w kwestii nauki zdalnej
Getty Images
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama