Daniel Craig- Mam wszystko!

Prawdziwy z niego twardziel. Klnie, pije, pali. No i nie cierpi się lansować. Ten rok należy do niego! Ożenił się – w sekrecie, jak na odtwórcę roli Jamesa Bonda przystało. I zagrał w paru filmach, które wchodzą na nasze ekrany.

Jego „firmowy” znak to oczy. Jasnobłękitne, hipnotyzujące. Potrafi nimi przekazać tyle, że dreszcze chodzą po plecach widzów! Ale emocje sprzedaje tylko w kinie, po pracy – mowy nie ma, żeby opowiadał o prywatnych sprawach. O filmach, owszem. „Rety, ten Angol jest jak papier ścierny” – napisał pewien załamany dziennikarz i wykropkował niecenzuralne „ozdobniki”, jakich użył Craig w rozmowie. Jesienią ujrzymy go w thrillerze „Dream House”. Na jego planie zakochał się w partnerce – Rachel Weisz.

Przeznaczenie nie śpi Historia ich uczucia dowodzi, że istnieje przeznaczenie. Daniel i Rachel poznali się przed laty i... nic. Każde poszło swoją drogą. Ona wybrała związek z reżyserem Darrenem Aronofskym. On miał inne ko- biety. Los dał im drugą szansę. W ubiegłym roku, na planie „Dream House”, spotkali się jako ludzie po 40. Rachel zdążyła zdobyć Oscara i urodzić Aronofsky’emu syna. Daniel, wcielenie Jamesa Bonda, był zaręczony z producentką Satsuki Mitchell. Zagrali z Rachel małżeństwo i zapragnęli fikcję przeistoczyć w rzeczywistość. Niemal do końca udało im się to zachować w tajemnicy. Ni stąd, ni zowąd, Rachel Weisz ogłosiła rozstanie z Aronofskym. Po 9 latach związku! Parę dni później Craig zerwał z narzeczoną, z którą był 5 lat. A w czerwcu wszystkim zaparło dech. Rzecznik aktora oświadczył: „Wzięli ślub w Nowym Jorku. I są szczęśliwi”. Tylko tyle. Na ogół można w takich sytuacjach liczyć na niedyskretnych gości, ale nie tym razem. Na uroczystość zaproszono ich jedynie czworo. To była Ella, 19-letnia córka Craiga z pierwszego małżeństwa, Henry – 5-letni synek Rachel i Aronofsky’ego – oraz dwoje przyjaciół pary. Wątpliwe, by sypnęli szczegółami. No i powiedzcie same: czy można się nie wkurzyć?

Kobiety i ...nie tylko Daniel Craig był już żonaty. Z piękną Szkotką, także aktorką, Fioną Loudon. Małżeństwo trwało 2 lata, rozwiedli się w 1994 r. Z tego związku aktor ma córkę Ellę. Dziewczyna uczy się w koledżu w USA. To jedyna wielka miłość Craiga, która trwa od lat. Inne się zmieniały, choć trzeba przyznać, że nieczęsto. Siedem lat mieszkał z niemiecką aktorką Heike Makatsch, potem spotykał się z modelką Kate Moss, a także z inną aktorką – Sienną Miller. Przed ślubem z Rachel był w długim związku z Satsuki Mitchell, którą porzucił dla obecnej żony. Nie dawał wielu powodów do plotek, aż pewnego dnia wybuchła bomba: „On jest gejem!” napisały gazety.

Co się stało w Wenecji I nie chodziło o to, że Craig grał homoseksualistę. Amerykańska prasa doniosła, że naoczny świadek widział go, jak całował mężczyznę. Rzecz miała podobno miejsce na parkingu w Wenecji. Świadek ów poddał się testowi na wykrywaczu kłamstw, który potwierdził, że... mówi prawdę. Wkrótce pojawił się inny świadek wyprawy Craiga do gejowskiego klubu. Oto co mówił: „Jakiś mężczyzna obejmował go, trzymał za ramię czy głaskał po nogach, co Danielowi w ogóle nie przeszkadzało. Kiedy zobaczyłem, jak tańczą, zrozumiałem, że to nie jest tylko przyjacielski wypad”. Świat zatrząsł się w posadach: „James Bond gejem?!”. No, niby nic takiego, ale jakie zaskoczenie! Minęło trochę czasu i afera rozeszła się po kościach. Craig nie zniżył się do wyjaśnień, a jego domniemanych kochanków nie odnaleziono. Sprawę uznano za prowokację.

Muszę wyglądać zabójczo Cóż, nie ma co się dziwić, że aktor może się podobać i kobietom, i mężczyznom. – Chodzę na siłownię pięć razy w tygodniu i ćwiczę po 40 minut. Muszę, aby wyglądać jak teraz – wyjaśnia. I dodaje: – Nienawidzę tego! Niestety, James Bond wygląda zabójczo, jestem zobligowany. Nie znaczy to, że ciągle się umartwia. – Lubię odreagować, zjeść to, czego nie powinienem, wypić morze alkoholu i na koniec wypalić kilka cygar – przyznaje. Przed laty często chodził do pubu, obecnie rzadziej to robi, bo wywołuje zbiegowisko, a tego nie lubi. Wybór zawodu jest zasługą jego matki. Daniel był mały, gdy rodzice się rozwiedli. Dzieci zostały przy mamie, a ta, by nie poddać się rozpaczy, zajęła się teatrem amatorskim. Razem ze starszą siostrą spędzał dużo czasu za kulisami. Wtedy połknął bakcyla. Dorastał głównie w Liverpoolu. W szkole w zasadzie interesowały go literatura i rugby. Gdy skończył 16 lat, oświadczył matce, że ma dość nauki. Dała mu drobną kwotę na utrzymanie i ruszył do Londynu, by grać w teatrze młodzieżowym, ale musiał dorabiać. Bywał kelnerem i sprzątaczem, zdarzało mu się uciekać z wynajętego mieszkania, bo nie miał na czynsz. Po latach dostał się do dobrej szkoły aktorskiej. Jego kariera ruszyła, ale długi udało mu się spłacić dopiero gdy zagrał w filmie o Larze Croft, u boku Angeliny Jolie.

Chętnie zarobię te miliony Wszystko zmieniło się w 2005 r., gdy dostał rolę agenta 007. Z początku też miał pod górkę. „Jak blondyn o twarzy zawodowego boksera i talentem do grania zabójców, żigolaków i psychopatów może być przystojnym, wysokim, ciemnowłosym tajnym agentem?”, pytali oburzeni fani Bonda. Powstała strona internetowa, na której zbierali protesty przeciwko Craigowi. Wszystko wytrzymał. Bezczelnie pewny sukcesu robił swoje. A sceptykom mówił: „Nie boję się o przyszłość. Z rozkoszą zarobię te miliony i zdobędę sławę”. I były to prorocze słowa