Była żona Michała Wiśniewskiego, Ania Świątczak miała myśli samobójcze. Pomogła jej wiara w Boga
Ania Świątczak w najnowszym wywiadzie przyznała, że silna wiara w Boga uratowała ją przed popełnieniem samobójstwa. "Moje życiowe decyzje doprowadziły mnie do takich sytuacji podbramkowych".
W tym artykule:
Ania Świątczak, była wokalistka zespołu Ich Troje i trzecia żona Michała Wiśniewskiego, w wywiadzie dla serwisu cozatydzien.tvn.pl przyznała się do myśli samobójczych. Piosenkarka, która podkreśla w mediach swoją silną wiarę w Boga, tym razem również do niej nawiązała. Okazuje się bowiem, że to właśnie ona pomogła jej poradzić sobie z destrukcyjnymi myślami. Często myślę, że to Pan Bóg mnie znalazł bardziej, niż ja go szukałam - podkreśliła.
Ania Świątczak miała myśli samobójcze
Ania Świątczak udzieliła obszernego wywiadu serwisowi cozatydzien.tvn.pl. Piosenkarka opowiedziała w nim między innymi o relacjach z byłym mężem, Michałem Wiśniewskim, a także o tym, że w przeszłości zmagała się z myślami samobójczymi. Wokalistka z pełnym przekonaniem przyznała, że pomoc w najtrudniejszych chwilach swojego życia odnalazła w wierze:
Moje życiowe decyzje doprowadziły mnie do takich sytuacji podbramkowych, że już powiedziałam: Jeżeli jesteś, to zrób coś ze mną, bo ja jestem przy ścianie i jedyne co mogę zrobić, to wyskoczyć z okna i to jest wszystko, co mogę. I wtedy On odpowiedział, dlatego ja absolutnie wiem, że tak działa i można alternatywnie przeżyć to życie. Daje to spokój.
Ania, zapytana przez Aleksandrę Czajkowską o to, czy miała myśli samobójcze, odpowiedziała twierdząco, a w dalszej części wypowiedzi podkreśliła, że na destrukcyjne myśli nie ma skutecznego sposobu. Sama uważa natomiast, że wiara w Boga może nim być:
Chyba dzisiaj wszyscy wiemy, szczególnie po pandemii, że można mieć dziurę w sercu albo w duszy, której nie da się zalepić niczym innym, ani rodziną, ani dzieckiem, ani spełnionym marzeniem, ani plikami pieniędzy, ani niczym innym... Te wszystkie rzeczy są, ale na moment, one nie przyniosą tego spokoju, dlatego ja wierzę, że te dziury zakleja tylko Pan Bóg.
Piosenkarka w rozmowie wróciła także wspomnieniami do momentu swojego duchowego nawrócenia:
Ja naprawdę wierzę w to, co jest napisane w Biblii, że jest ten moment, kiedy decydujesz się na to, że od tej pory zmieniasz standardy swojego życia, żeby podobać się bardziej Bogu, niż ludziom. Często myślę, że to Pan Bóg mnie znalazł bardziej, niż ja go szukałam - powiedziała z przekonaniem.
Ania Świątczak ujawniła również, że w wierze wychowuje swoje córki ze związku z Michałem Wiśniewskim - 16-letnią Etienette i 14-letnią Vivienne. Podkreśliła jednak, że najbardziej zależy jej na tym, by one same chciały dokonywać rozważań:
To wprowadza taki spokój i harmonię, że to wszystko ma jakiś głębszy sens. Dziewczyny są też tak wychowywane i ja się dzielę tymi swoimi odkryciami, mamy bardzo ciekawe rozmowy.
Piosenkarka przyznała również, że starsza córka, Etienette nie jest silnie wierzącą osobą. Nie jest to jednak dla Ani powód do zmartwień:
Dzisiaj Etiennette jest na takim stanowisku, że ona nie wie, czy chce, czy potrzebuje. Trochę ten bunt, trochę to, że jest zawiedziona światem, że musi trochę po swojemu to poukładać, powoduje, że prowadzi swoje poszukiwania. Mnie to nie martwi ... to musi wynikać z tego, że ja jestem w miejscu, gdzie to, co dookoła widzę, nie do końca ma sens, nie wiem, dlaczego żyję, po co ja się tu pojawiłam, dokąd ja idę. Kiedy takie rzeczy zaczynają się pojawiać, zachęcam do tego, aby otworzyć Biblię, bo zawsze lepiej ze źródła się dowiedzieć, a też wiem, że Bóg odpowiada, i z takimi odkryciami dzielę się z dziewczynami i dla mnie to jest ważne, żeby to wydarzyło się u nich samych. To musi być osobiste – podkreśliła.
Przypomnijmy, niedawno do myśli samobójczych przyznał się syn Mandaryny i Michała Wiśniewskiego, Xavier: