Boskie uda Marilyn - historia pewnej fotografii
To zdjęcie obrosło legendą. Powstało na planie filmu „Słomiany wdowiec” w reżyserii Billy’ego Wildera. Zrobił je Matty Zimmerman i przeszedł do historii jako autor jednego zdjęcia. Marilyn Monroe stoi na kratce wentylacyjnej nowojorskiego metra, a jej plisowana suknia koloru kości słoniowej się unosi, odsłaniając uda aktorki, a nawet – o zgrozo! – majtki. Ta scena przyczyniła się do rozpadu małżeństwa aktorki z bejsbolistą Joe DiMaggio.
- Anna Dmowska, Claudia
Joe nie chciał się zgodzić, by Marilyn zagrała tę scenę. – Nie pozwolę, aby moja żona, pani DiMaggio, pokazywała wszystkim majtki! – krzyczał. A w ślad za słowami spadły na Marilyn jego pięści. – Nie pozwolę robić z siebie pośmiewiska całej Ameryki, ty głupia dziwko! – Po kilkugodzinnej awanturze zmienił zdanie: – Obiecaj, że założysz dwie pary. Nie chcę, żeby cała Ameryka była w stanie dojrzeć to, co jest tylko moje. – Zdjęcia kręcono w nocy, 9 września 1954 r., w Nowym Jorku na rogu Lexington Avenue i 52nd Street. Mimo późnej pory ekipie filmowej towarzyszył tłum paparazzich i fanów Monroe, ok. 1,5 tysiąca osób. Wśród gapiów znalazł się też Joe; okryty prochowcem słuchał komentarzy przechodniów. Scenę powtarzano 20 razy, gdyż Marilyn zapominała tekstu. Aktorka stała na kratce wentylacyjnej metra i kiedy jej sukienka na skutek podmuchu się unosiła, mówiła Tomowi Ewellowi (filmowy Richard) niewinnym, ale niezwykle zmysłowym głosem: „Czujesz ten wiatr spod ziemi? Jaki cudowny!”. Nad filmem wisiała aura skandalu. Już sam tytuł „The Seven Year Itch” – w wolnym tłumaczeniu: „Świerzbienie siódmego roku” – miał wyraźną konotację seksualną, odnosił się do syndromu kryzysu w związku. Polska cenzura nie przełknęła tego tłumaczenia – film dostał grzeczną nazwę „Słomiany wdowiec”. Seksualność, bez aluzyjnego woalu, widoczna jest w dialogach i poszczególnych scenach. Z ust Dziewczyny (postać grana przez Marilyn nie miała nawet imienia) padają teksty o bieliźnie trzymanej latem w zamrażarce i o cudownym wietrze z kratki wentylacyjnej. To tutaj Marilyn pogryza frytki, maczając je uprzednio w szampanie. Trzy tygodnie po zakończeniu pracy na planie Monroe złożyła pozew o rozwód. A „Słomiany wdowiec” trafił do kin, szybko zyskując uznanie wielomilionowej publiczności. Dziś należy do klasyki gatunku. Co ciekawe, Marilyn za rolę Dziewczyny została zaledwie nominowana do nagrody BAFTA. To jej partnerowi Tomowi Ewellowi przyznano w 1956 r. Złoty Glob. Tylko kto, poza historykami filmu, pamięta dziś tego aktora?