Reklama

Ashley Graham: body positive

Ashley Graham jest rozchwytywaną modelką plus size, która ma na swoim koncie sesje na okładki najpoczytniejszych magazynów jak "Sports Illustrated Swimsuit Issue", pokazy mody i liczne kampanie. Na swoim Instagramie regularnie udziela lekcji ciałopozytywności.

Reklama

Ashley Graham kilka miesięcy temu została mamą. Z poruszającą szczerością prezentuje rozstępy i cellulit, których przybyło jej po ciąży. Chętnie pokazuje również, jak karmi piersią.

ZOBACZ TEŻ:"Przytyłam, mam rozstępy i cellulit" - Ashley Graham pokazuje, jak wygląda ciało po ciąży

Ashley Graham: „Duża, naga dziewczyna”

Ostatnio na Instagramie Ashley Graham pojawiło się zdjęcie, na którym jest zupełnie naga. Modelka podpisała je „Duża, naga dziewczyna”. W komentarzach posypały się komplementy. Fani byli zachwyceni odwagą Ashley. Jednak jedna z uwag, odróżniła się od reszty.

Nienawidzę, tego, że nazywamy to „dużą dziewczyną”. Nie widzę nic oprócz przepięknej, naturalnie zaokrąglonej kobiety.

Komentarz miał podkreślić, że choć Ashley nie nosi typowego dla modelki rozmiaru, to jej ciało jest wciąż stosunkowo blisko kanonu. Tym samym, nie oswaja ludzi z prawdziwą ciałopozytywnością, która często pomija osoby zdecydowanie większe niż Ashley. Pod komentarzem wynikła burzliwa dyskusja, w której wzięła udział sama modelka.

Rozumiem, o co ci chodzi, jednak jeśli spojrzysz na „duże” jako na coś pięknego i pozytywnego zobaczysz to w takim świetle, w jakim ja to widzę. Kocham moje duże, silne, piękne ciało.

Co sądzicie o dyskusji, jaką zapoczątkował jeden z komentarzy? Czy ciałopozytywna działalność Ashley niesie ze sobą potencjał prawdziwej zmiany? Może uważacie, że jej ciało jest zbyt blisko kanonu, by oswoić społeczeństwo z obecnością dużych dziewczyn w mediach? Koniecznie napiszcie w komentarzach.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Ashley Graham: "Wiedziałyście, że po porodzie będziecie musiały zmieniać także swoje własne pieluchy"?

Reklama
Reklama
Reklama