Anna Puślecka pokazała, ile kosztuje ją "śniadanie". 600 zł - to dzienny koszt leku na raka piersi
Anna Puślecka szczerze wyznała: "Czyszczę swoje konto do cna". To widać na ostatnim zdjęciu dziennikarki, na którym pokazuje, że trzy tabletki leku na raka piersi kosztują ją dziennie 600 zł.
Anna Puślecka wydaje 600 zł na "śniadanie"
Anna Puślecka od kilku miesięcy walczy w imieniu wszystkich kobiet chorych na raka piersi, o to, żeby rybycyklib znalazł się na liście leków refundowanych. Ostatnio dziennikarka na Instagramie pokazała, jak kosztowna jest kuracja. W swojej relacji Anna Puślecka zamieściła zdjęcie trzech tabletek leku z podpisem "600 zł na śniadanie".
To nie my jesteśmy chorzy, ale kraj, w którym żyjemy! Jak długo jeszcze trzeba będzie płacić za leki, które w Unii są za darmo? - pyta Puślecka
Anna Puślecka "Czyszczę swoje konto do cna"
Dziennikarka TVN w rozmowie z Plejadą powiedziała, jak trudno jest osobie chorej, której leczenie nie jest objęte refundacją, zdobyć pieniądze.
Ja czyszczę swoje konto do cna. Staram się o nowe zlecenia, choć powinnam odpocząć. Co z osobami, które zarabiają trzy tysiące złotych lub mniej i są zdane jedynie na zbiórki publiczne organizowane w internecie? - pyta Anna Puślecka
Anna Puślecka podkreśla, że refundacja w Polsce ma bardzo wiele ograniczeń. "Jest to zrobione tak, żeby jak najmniej osób dostało lek. Trzeba brać go codziennie przez 21 dni, potem siedem dni przerwy, a potem znowu. I tak do końca życia, mając nadzieję, że będzie długie. Wielu kobiet po prostu nie stać na taki lek" – zaznaczyła.
Anna Puślecka wydaje miesięcznie 12 tys. złotych na leczenie
W sierpniu Anna Puślecka zaapelowała o refundację leku na raka piersi. Dziennikarka napisała w tej sprawie otwarty list do Ministra Zdrowia: "Jedyną nadzieją na życie jest dla mnie nowoczesny, antynowotworowy i antyprzerzutowy lek, którego substancja czynna nosi nazwę RYBOCYKLIB. Lek który w Polsce nie jest refundowany. Panie Ministrze, czy zdaje sobie Pan sprawę, że nie podejmując decyzji o refundacji leku, odbiera Pan mnie i tysiącom Polek, matek, córek, żon, partnerek, szansę na życie!"
Miesięczna kuracja lekiem rybocyklib kosztuje 12 000 złotych, a roczna to aż 144 000 złotych. "Panie Ministrze, nie stać ani mnie, ani tysięcy Polek na tak drogie leczenie. Panie Ministrze, dlatego proszę Pana w imieniu swoim i tysiąca kobiet dotkniętych rakiem piersi o pomoc, aby rybocyklib jak najszybciej znalazł się na liście leków refundowanych dla kobiet w I i II rzucie leczenia (dla takich jak ja, po chemioterapii)".
Nagłośnienie sprawy w mediach dało efekt. Od września kobiety cierpiące na raka piersi mają nowe opcje leczenia: "Możemy mówić o europejskim poziomie w leczeniu raka piersi. Kobiety w Polsce będą miały szansę na takie leczenie, jakie oferują sąsiednie zachodnie kraje" - mówił Minister Zdrowia.
Niestety zmiany nie obejmują wszystkich chorych kobiet. "Ja się niestety nie łapię" - mówi Anna Puślecka.
1 z 1
Anna Puślecka pokazała, ile kosztuje jej śniadanie