Reklama

Ania Starmach wraca do pracy

Ania Starmach nawet w ciąży nie zwalniała tempa i brała udział w różnych projektach. Teraz, kiedy 13 listopada urodziła się jej córeczka Jagienka, Ania poświęca swój cały czas dla niej. Jednak jak podają media, Ania Starmach nie będzie mogła pozwolić sobie na roczną przerwę od pracy, ponieważ stacja TVN na początku grudnia rozpoczyna nagrania do programu "MasterChef Junior", w którym Ania jest jednym z jurorów.

Reklama

Ania Starmach postanowiła szybko wrócić do pracy i będzie brała udział w nagraniach do programu. Jak zdradza w rozmowie z "Faktem" osoba z produkcji, Starmach nie będzie obecna cały czas na planie.

Ania już na początku grudnia zacznie kręcić z pozostałymi jurorami nowy sezon show. Jednak nie będzie obecna we wszystkich odcinkach. Dostała od stacji bardzo duże wsparcie, i czasami zamiast niej pojawi się ktoś w zastępstwie, by mogła być z córeczką. - czytamy w Fakcie

Kto w takim razie zastąpi Anię w kilku odcinkach? Jak podaje gazeta, tą osobą będzie Magda Gessler, z którą Ania Starmach pracuje na planie "Masterchefa" - Magda Gessler z chęcią zgodziła się zastąpić Anię na kilka odcinków. Nie jest przecież tajemnicą, że przez te kilka lat stała się jej bardzo bliską osobą."

Dobrze, że nawet w showbiznesie zdarzają się prawdziwe przyjaźnie.

Ania Starmach miesiąc po porodzie wraca do pracy

Ania Starmach jest kolejną znaną mamą, która zdecydowała się na szybki powrót do pracy. Niedawno Anna Wendzikowska wróciła do pracy po urodzeniu drugiego dziecka. Dziennikarka już sześć dni po porodzie pojawiła się w studio "Dzień Dobry TVN", co spotkało się z falą oburzenia wśród widzów i internautów. W komentarzach pisali: "Odnoszę wrażenie że ostatnimi czasy osoby publiczne prześcigają się w szybkości powrotu do pracy... Pani chyba pobiła wszystkie.", "Współczuje. Parę dni po porodzie, gdzie liczy się cisza spokój, łapanie więzi z dzieckiem... A tu pyk. Szpilki i do TV. Pominę już nieprzyjemne efekty uboczne porodu naturalnego, na pewno Pani się czuje super komfortowo. Współczuję."

Anna Wendzikowska postanowiła odpowiedzieć na te oskarżenia, tłumacząc, że czuje się dobrze po porodzie i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby łączyć pracę z macierzyństwem: "Córeczki są dla mnie najważniejsze i spędzam z nimi niemal całe dnie. Jestem szczęśliwą mamą, ale że kocham swój zawód i czuje się dobrze, to raz w tygodniu mogę robić swoje!".

Reklama

Jesteśmy pewne, że Ania Starmach zrobi wszystko, żeby Jagienka nie odczuła jej powrotu do pracy, bo przy dobrej organizacji wszystko uda się połączyć.

Reklama
Reklama
Reklama