Reklama

Amy Winehouse wezwała karetkę przed godziną 16. czasu lokalnego. Gdy lekarze przybyli pod wskazany adres, mogli jedynie potwierdzić zgon 27-letniej kobiety.
-"Mogę potwierdzić, że była to Amy Winehouse". - mówi telewizji Sky News Raj Kohli z londyńskiej policji.
Nieoficjalnie mówi się, że Amy Winehouse przedawkowała narkotyki. Dokładne przyczyny śmierci zostaną podane do wiadomości po przeprowadzeniu autopsji.
-"Wszyscy bliscy Amy są zdruzgotani i zszokowani tym, co się stało. Myślami jesteśmy z jej rodziną i przyjaciółmi. Rodzice Amy wydadzą oświadczenie, kiedy będą na to gotowi." - napisał w swoim oświadczeniu menedżer Amy Winehouse.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama