Reklama

Alicia Keys: "dokument rozwodowy" z ojcem

Alicia Keys na instagramowym profilu opublikowała film, w którym czyta list do ojca. Napisała go, gdy miała 14 lat i nazwała "listem rozwodowym". Dlaczego? Ojciec artystki odszedł od rodziny, gdy mała Alicia miała 2 lat. Od tego czasu nie utrzymywali kontaktu, co z resztą rozżalona nastolatka wyrzuca mu w dramatycznym liście. Ten list jest czymś naprawdę poruszającym, bo pokazuje prawdziwe emocje dziecka, które cierpi z powodu rozstania rodziców. I to im bardziej odsuwa ojca od siebie, tym bardziej pokazuje jak bardzo go potrzebowała. Ten powtarzający się w zachowaniu dzieci rozwodników schemat sprawia, że wyznanie wokalistki jest tak wzruszające.

Reklama
Zasmuca mnie fakt, że większa część mojego serca jest zimna w stosunku do ciebie. ... Przez te wszystkie lata patrzyłam, jak opiekujesz się wszystkimi wokół oprócz mnie. Byłam twoim pierwszym dzieckiem, a traktowałeś mnie, jakbym nigdy się nie urodziła. ... Nie ma niczego, co mógłbyś kiedykolwiek zrobić, aby uleczyć te rany. Chcę tylko, abyś zajął się swoimi własnymi spawami. Nie dzwoń do mnie. Nie pisz. Nie chcę od ciebie niczego. Tylko w ten sposób możesz mnie uszczęśliwić.

Alicia Keys o trudnym dzieciństwie

To nie pierwszy raz, gdy artystka mówi o swojej skomplikowanej relacji z ojcem. Swoje trudne wspomnienia opisała też w książce "More Myself: A Journey", która ukazała się pod koniec marca tego roku, nakładem wydawnictwa Oprah Winfrey An Oprah Book. Być może podzielenie się tymi trudnymi emocjami z dzieciństwa pozwoliło Alicii Keys uporać się z traumą. Ostatni post jest tego dowodem. Wokalistka przyznaje w nim, że nie ma nic bardziej uzdrawiającego niż odpuszczenie i wybaczenie. To dzięki nim ojciec i córka próbują odbudować swoją relację. Alicię szczególnie wzruszył fakt, że ojciec zachował list i przechowywał go w pudełku po butach.

Nie chciałam mieć z nim nic wspólnego. W tym czasie tak bardzo bolały jego puste obietnice. Przysięgałam, że mnie to nie obchodzi, ale głęboko mnie to dotknęło. W końcu miałem dość i napisałam te słowa. Byłam tak zszokowana, kiedy po raz pierwszy po latach ojciec pokazał mi ten list. Był schowany w pudełku z butami pełnym wspomnień. Cieszę się, że on i ja możemy spojrzeć na to teraz jako znak tego, jak daleko zaszliśmy. Myślę, że każda relacja ma własną ścieżkę. Niezależnie od tego, uzdrowienie pochodzi z odpuszczenia.
Reklama
Reklama
Reklama