Reklama

Aleksandra Domańska pokazała ciało po ciąży

Aleksandra Domańska w październiku 2021 roku została po raz pierwszy mamą. Szczęśliwą nowinę ogłosiła za pomocą Instagrama. Opublikowała wtedy wzruszające zdjęcie, na którym został uchwycony moment karmienia piersią. Kilka miesięcy później aktorka zdradziła, że nadała dziecku imię neutralne płciowo. “Cześć. Mam na imię Aleksandra. Jestem mamą Ariela” - pisała wtedy w mediach społecznościowych.

Reklama

Chociaż Domańska mocno chroni swoją prywatność, to chętnie i otwarcie wypowiada się na tematy trudne, ale bliskie jej sercu. Niejednokrotnie mówiła o trudach macierzyństwa, relacji ze swoim ciałem, powrocie do formy po porodzie czy nawet o chrzcinach dziecka. Tym razem aktorka podzieliła się z obserwatorami wyjątkowymi fotografiami. Na serii zdjęć pokazała, jak aktualnie wygląda jej ciało po porodzie. Na przybliżeniach możemy zauważyć lekko pofałdowany brzuch, rozstępy na udach, przebarwienia na plecach, a także twarz aktorki bez makijażu.

Ola Domańska bez patosu o wczesnym macierzyństwie: "Gdy urodził się Ariel, nie zalała mnie fala miłości. Nic nie czułam"

Ola Domańska w zeszłym roku została mamą. Teraz po raz pierwszy opowiedziała, co przeżywała w czasie ciąży, podczas porodu i tuż po nim. Jak się okazuje, partner aktorki zostawił ją zupełnie samą, gdy syn miał zaledwie kilka tygodni. "Zamknął drzwi z drugiej strony i nie było go przez miesiąc" - wyznaje Ola Domańska.
Ola Domańska
EAST NEWS

Aleksandra Domańska po lawinie komentarzy na temat imienia dziecka, ucina wszystkie plotki

Aleksandra Domańska odniosła się do plotek na temat imienia dziecka. "To historyczne imię męskie" - tłumaczy aktorka i opowiada, skąd pomysł na taki wybór imienia dla syna.
Aleksandra Domańska
Fot. East News

Aleksandra Domańska normalizuje fałdki i rozstępy

Aleksandra Domańska dodała do zdjęć poruszający wpis. Aktorka nie ukrywała, że niezależnie od tego, ile pokazywała jej waga, długo miała problem z akceptacją swojego ciała. Wstydziła się tego, jak wygląda i zawsze miała sobie coś do zarzucenia.

Wstyd. Mój wstyd. Wstydzę się. Bo co ludzie powiedzą? Na świecie jest 8 miliardów ludzi. Jak chcesz Domańska żyć wedle tego „co ludzie powiedzą” to serdecznie Cię pozdrawiam Stara i życzę powodzenia. Cały ten wstyd, oprócz w mojej głowie, rozgościł się również w ciele. Mam ogromne szczęście doświadczać swojego ciała w rożnej postaci. Czasem jest mniejsze, czasem większe, potem jeszcze większe i znów mniejsze, umięśnione, bardzo wyrzeźbione, zmęczone, wiotkie, niedożywione. I nieważne w jakim ciele mieszkam, wciąż czasem czuję ten wstyd - zaczęła wpis aktorka.

W dalszej części wpisu Domańska przyznała, że ostatnio miała okazję spędzić trochę czasu bez dziecka. Te kilka godzin dało jej potrzebną perspektywę i chwilę na przemyślenie swojego dotychczasowego podejścia do własnego ciała. Zrozumiała, ile mu zawdzięcza i ma już dosyć wstydu.

Ostatnio miałam ten luksus i pierwszy raz od dawna spędziłam kilka godzin ze sobą. Zatrzymałam się w tym szaleńczym pędzie, w którym żyję odkąd zostałam mamą i skierowałam uwagę ku swojemu ciału. I wtedy poczułam ile to ciało nosi. Ile ono dźwiga ciężaru! (…) Zatem to moi Mili impreza pożegnalna. Tańczę na grobie tego starego porządku. Dmuchawce latawce wiatr. Oddaję sobie wolność bycia umoszczoną w swoim ciele. W swoim kochanym, intymnym, prywatnym, osobistym ciele - dodała.
Reklama

Wpis Domańskiej spotkał się z niezwykle pozytywnym odzewem. Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, zwłaszcza od obserwatorek. Dziękowały aktorce za tak poruszający wpis i poruszenie tak ważnej kwestii.

Piękne to Twoje ciało, to raz. A dwa - robisz mega robotę. Nie wstydźmy się. Ewentualnie wstydźmy się wstydzić. Piękny posty, czytam komentarze i ryczę. Kocham Was dziewczyny, za miłość do siebie i akceptację. Też pracuję nad sobą i wiecie co, widzę już zmiany w postrzeganiu swojego ciała. Siła jest w nas, trzeba tylko ją dostrzec - piszą obserwatorki.
Reklama
Reklama
Reklama