Reklama

Agata Młynarska w poruszającym wpisie o chorobie

Agata Młynarska zamieściła ostatnio na Instagramie poruszający wpis. Dziennikarka od lat zmaga się z poważną chorobą, która bardzo często daje jej się we znaki. Swoim najnowszym wpisem Agata Młynarska poruszyła fanów.

Reklama

- Co 8 tygodni przychodzę po strzykawkę z nadzieją na to, że będzie lepiej. Bywa różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Lek biologiczny jest nowoczesną terapią, która daje ogromną szansę na poprawę stanu zdrowia w różnych chorobach. U mnie to kolejne podejście - napisała dziennikarka.

Agata Młynarska od 10 lat choruje na chorobę Leśniowskiego, nazywaną również chorobą Crohna. To choroba zaliczana do grupy nieswoistych zapaleń jelit.

- W nieswoistych chorobach zapalnych, jelit jak sama nazwa wskazuje - wszystko może być nieswoiste, czyli u każdego inaczej. Trzeba cierpliwości i wiary w siebie, lekarzy i leki. Z pewnością wolę „biologię” od wyniszczających sterydów. Choć i tu muszę przyznać, że sterydoterapia wielokrotnie ratowała mi życie.

Dziennikarka nie zamierza się poddawać i będzie dalej walczyć.

Najważniejsze, to nie poddawać się. Nie zawsze łatwo przychodzi taka postawa „ hej, do przodu” , ale zawsze sobie powtarzam, że „ jeszcze w zielone gramy” .

Przeczytaj także:

Dorota Gardias znów martwi się o swoje zdrowie. "Nie mogę sobie z tym poradzić! Mam nadzieję, że to nic poważnego". Co dolega pogodynce?

Dorota Gardias wyznała, że znów ma problemy ze zdrowiem. Niedawno dziennikarka przeszłą operację wycięcia guza. Co tym razem dolega znanej pogodynce? Fani zaczynają się martwić.
Dorota Gardias znów martwi się o swoje zdrowie. "Nie mogę sobie z tym poradzić! Mam nadzieję, że to nic poważnego". Co dolega pogodynce?
Fot. Instagram Doroty Gardias

Na co choruje Agata Młynarska?

Agata Młynarska niejednokrotnie w wywiadach i w mediach społecznościowych mówiła o swoich problemach zdrowotnych. Jednym z nich jest nieswoiste zapalenia jelit. W wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" wyznała: - "Zmagamy się z potężnym tabu społecznym. Te choroby są, niestety, chorobami ludzi wykluczonych. A przecież każdy z nas korzysta z toalety, może mieć rozwolnienie. Ludzie myślą, że chorzy z wrzodziejącym zapaleniem jelit albo z crohnem nie chcą prowadzić normalnego życia, nie mogą pracować, nie uprawiają seksu, nie mają partnerów. A tymczasem to, że ktoś przez dwa lata, trzymając się framugi, ledwo dociera do toalety i jedynym jego celem jest przetrwanie, nie oznacza, że nie pragnie dotyku, ciepła, serdeczności i zrozumienia. Taki ktoś chce żyć jak każdy."

Pod koniec lutego zamieściła zdjęcie ze Szpitala Klinicznego MSWiA, pisząc: - Znam to miejsce jak własną kieszeń. Witamy się jak najbliżsi sobie, moje kochane panie pielęgniarki opowiadają mi co się u nich zmieniło, jak dzieci, wnuki… jestem pacjentką tego oddziału od 10 lat.

Agata Młynarska przyznała, że czasami ma lepsze, a czasami gorsze dni kiedy choroba daje jej się we znaki.

- Czasami „wpadam” tu na chwilę, czasami chwila trwa dłużej. Dziś czekam na kwalifikację do nowego leczenia. Mam przed sobą dzień pełen badań i nadziei. Ani przez moment nie przestałam wierzyć, że będzie dobrze. Niestety ból stawów i ścięgien daje mi tak popalić, że trzeba z nim zrobić porządek. Jest kilka rodzajów terapii biologicznej, ”wcelowanie” z właściwym lekiem to wielka sztuka. Pierwszy strzał niestety nie powiódł się. Przychodzę zatem po kolejną szansę… - pisała wówczas.

Jak widać po najnowszym wpisie, Agata Młynarska z nadzieją patrzy w przyszłość i ma nadzieję, że najnowsza terapia przyniesie poprawę. Tego właśnie życzymy dziennikarce.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama