Reklama

Krystyna Janda, Leszek Miller, Andrzej Seweryn: kto i dlaczego otrzymał szczepionkę?

Rządowy program szczepień miał odbywać się poza podziałami. Gdy wspólnie zaszczepili się były i obecny Marszałek senatu: Stanisław Karczewski i Tomasz Grodzki, wydawało się, że być może uda się wprowadzić szczepienia, unikając skandalu. Niestety, szybko okazało się, że nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wciąż wydłuża się lista celebrytów zaszczepionych na Covid -19 poza kolejnością. Są to między innymi Krystyna Janda Wiktor Zborowski, Krzysztof Materna, Magda Umer, Andrzej Seweryn oraz europoseł Leszek Miller.

Reklama

Leszek Miller na swoim Facebooku napisał, że szczepionkę otrzymał z ponadprogramowej puli oraz że mógł z niej skorzystać jako pacjent WUM.

Jestem pacjentem placówek WUM, dlatego mogłem skorzystać z dodatkowej puli 450 dawek przekazanych przez ARM. Bardzo zresztą dziękuję kierownictwu za tę inicjatywę. Te placówki dysponowały ponadprogramowymi szczepionkami, które musiały być wykorzystane do końca roku. Ludzi, którzy je podali, trzeba nagrodzić, a nie karać, bo prawdopodobnie uratowali szczepionki przed wylaniem do zlewu.
Jestem pacjentem placówek WUM, dlatego mogłem skorzystać z dodatkowej puli 450 dawek przekazanych przez ARM. Bardzo... Opublikowany przez Leszek Miller Sobota, 2 stycznia 2021

Krystyna Janda twierdziła natomiast, że zaszczepiła się w ramach kampanii, w której celebryci promują szczepienia. W udostępnionym przez siebie poście również mówi o nadprogramowej puli, z której skorzystać mogli artyści.

Warszawski Uniwersytet Medyczny poinformował w czwartek, że z puli dodatkowych 450 dawek szczepionek, które niezależenie od etapu zerowego otrzymał od Agencji Rezerw Materiałowych i które musiały być wykorzystane do końca roku, zaszczepił m.in. 300 pracowników szpitali WUM, ale też grupę 150 osób z rodzin pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali WUM, a również 18 znanych osób ze świata kultury i sztuki, które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień.A lud zainspirowany przez pisowską szczujnie hejtuje na potęgę...
Opublikowany przez Krystynę Jandą Sobota, 2 stycznia 2021

Magda Umer również utrzymuje, że została zaproszona na szczepienie w ramach akcji propagującej szczepionki. Jej wyjaśnienia cytują Wirtualne Media.

Nie prosiłam nikogo o zaszczepienie się przeciwko Covid-19. To mnie poproszono o to, w ramach akcji popularyzowania, namawiania do szczepień. Wytłumaczono także, że nie zabieram nikomu miejsca, że walka o każdą zaszczepioną osobę jest teraz priorytetem państwa i służby zdrowia. Przecież cały czas środki masowego przekazu, a nawet Kościół, nawołują niezdecydowanych i utyskują na zbyt małą liczbę chętnych, potrzebnych do zwycięstwa z pandemią w naszym kraju. Tłumaczono nam, że godząc się, stajemy się ambasadorami szlachetnej akcji. Zgodziłam się, myśląc, że czynię dobro, a okazało się, że jest to rozumiane odwrotnie. Jest mi bardzo przykro z tego powodu, ale w dalszym ciągu mam nadzieję, że nie zrobiłam niczego złego.

Maria Seweryn, która na szczepienia wybrała się ze swoim ojcem, Andrzejem Sewerynem wyznała, że otrzymała szczepionkę niejako przy okazji. Z obawy przed hejtem, na antenie Polsatu zaprzeczyła, że została zaszczepiona, później jednak przyznała się do kłamstwa i przeprosiła.

Zobacz także
Bardzo państwa przeprasza. Nie zwykłam kłamać, więc jest to dla mnie duże przeżycie. Rozumiem państwa oburzenie i zbulwersowanie, jest mi wstyd.

ZOBACZ TEŻ: Kim jest pierwsza Polka zaszczepiona na COVID-19? "Jestem z tego dumna, że zostałam wybrana"

Akcja promocyjna, czy mętne tłumaczenia?

Okazuje się jednak, że żadna z osób, które skorzystały ze szczepień, nie miała brać udziału w kampanii #Szczepimy się. Szef MSWiA Paweł Szefernaker dementuje te pogłoski. W programie „Gość Wiadomości” wyjaśnia kulisy afery szczepionkowej.

Nie można doprowadzać do tego, że w sytuacji, kiedy osoby, które są na pierwszym froncie, medycy, potrzebują szczepionek, są jasno określone zasady, nagle poza kolejnością elity III RP osoby, które uważają się za celebrytów, po znajomości otrzymują te szczepionki.

Zgodnie z programem szczepień, w pierwszej kolejności szczepionkę mieli otrzymać pracownicy służby zdrowia, dopiero później osoby starsze, nauczyciele, czy pracownicy służb mundurowych. Tymczasem Biuro Informacji i Promocji WUM wydało na swojej stronie oświadczenie, w którym utrzymują, że 450 nadprogramowych szczepionek zostało rozdysponowane dla pracowników szpitali, rodzin medyków, pacjentów placówki oraz 18 osób ze świata kultury i sztuki, które miały promować szczepionkę.

Argument ten jest jednak przez wielu podważany tym, że w większości wypadków brak materiałów dokumentujących szczepienie celebrytów. Ponadto brakuje wyraźnego klucza, wobec którego miałyby zostać dobrane promujące zabieg osoby. Jednocześnie Centrum Informacyjne Rządu podkreśla, że żadna z tych osób nie miała brać udziału w akcji promocyjnej, a jej oficjalni ambasadorowie czekają na swoją kolej. Wobec tego tłumaczenia celebrytów dla większości osób zdają się być pozbawione pokrycia w rzeczywistości. Czy możliwe jest jednak, że dali się oni wkręcić w element propagandy? Rafał Czechowski, managing director w agencji Imago PR w rozmowie z wirtualne Media, uważa, że tak, choć nie jest to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Dostępne w domenie publicznej tłumaczenia niektórych z tych znakomitych przecież postaci są raczej mętne i przeciętny odbiorca wnioskuje, że albo udało im się udział w tej procedurze załatwić dzięki kontaktom i popularności, albo że naiwnie dali się wkręcić w kawałek czarnej propagandy. Przy czym ten drugi scenariusz jest o tyle mało prawdopodobny, że nie odpowiada się w takiej sprawie bezrefleksyjnie na zaproszenie osoby nieznanej.

ZOBACZ TEŻ: Polacy nie chcą szczepić się na COVID-19. Jesteśmy w czołówce sceptyków badania IPSOS

Komisja badająca przebieg szczepień rozpoczęła pracę

Minister zdrowia, Adam Niedzielski, podczas konferencji prasowej skrytykował decyzję WUM dotyczącą kryteriów rozdysponowania szczepień. Podkreśla, że 18 osób ze świata kultury i sztuki otrzymało szczepionkę niezgodnie z ustalonymi przez rząd kryteriami, jedynie na podstawie decyzji osób odpowiedzialnych za prowadzenie placówki.

Były one błędne, nietrafione i w żaden sposób nie przyczyniły się do promocji szczepień, tylko raczej budowania poczucia, że istnieje jakaś uprzywilejowana grupa. Chcemy wyrazić kategoryczny brak akceptacji dla sytuacji, kiedy szczepienia są wykorzystywane niezgodnie z naszymi ustalonymi regułami. Absolutnie nie akceptujemy takiej postawy, kiedy szczepienie jest wykorzystywane dla pewnych osób, które są wybrane według klucza ustalonego przez nas wspólnie, tylko według jakichś kryteriów uprzywilejowania, które narzucają lokalni dyrektorzy jednostek leczniczych, czy inne osoby odpowiedzialne na miejscu w szpitalach za proces szczepienia.

Premier Mateusz Morawiecki, również podkreślił, że osoby zaszczepione poza kolejnością szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień.

Afera szczepionkowa szkodzi wizerunkowo nie tylko celebrytom, którzy przyjęli dawkę poza kolejnością, ale też placówce WUM oraz rządowi, który traci społeczne zaufanie i pokazuje, że od samego początku nie panuje nad sytuacją. By zażegnać kryzys, powołano komisję, która ma rozpocząć dochodzenie nad ewentualnymi nieprawidłowościami w prowadzeniu i organizowaniu szczepień. Ponadto prezes CM WUM, dr Ewa Trzepla, oddała się już do dyspozycji rady nadzorczej. O rozpoczęciu prac Komisji poinformowała w niedzielę rzeczniczka WUM Marta Wojtach.

Warszawski Uniwersytet Medyczny informuje, że 3 stycznia br. rozpoczęła pracę Komisja do wyjaśnienia ewentualnych nieprawidłowości w procesie organizowania i prowadzenia szczepień przez Centrum Medyczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Sp. z o. o

Swoją pracę komisja ma rozpocząć od rozmów z rektorem WUM prof. Zbigniewem Gaciongiem, panią prezes Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Sp. z o. o. dr n. med. Ewą Trzeplą oraz resztą pracowników zaangażowanych w prowadzenie szczepień.

ZOBACZ TEŻ: Antyszczepionkowcy to nie kosmici - są wśród nas. Dlaczego „boją się igły”? [KOBIETA WIDZI WIĘCEJ]

Afera szczepionkowa pomaga szczepieniom?

Paradoksalnie, może okazać się, że to, co mogło całej akcji zaszkodzić, w istocie jej pomaga. Miejsce teorii spisowych o czipach i skutkach ubocznych zajęło oburzenie i poczucie niesprawiedliwości. Szczepionki, do których dostęp miał być egalitarny, budziły podejrzenia. Szczepionki, dostępne dla znanych osób poza kolejnością, stać mogą się zaś pożądane. Na ten fakt zwraca uwagę Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”.

Michał Szułdrzyński/ Twitter

Przymnijmy, że oficjalna rządowa kampania promująca szczepienia #Szczepimysię, ruszyła 27 grudnia, a od 1 stycznia w jej radiowej odsłonie możemy usłyszeć Cezarego Paruzę. W razie wątpliwości szczegółowe informacje na temat szczepionki można uzyskać na stronie gov.pl/szczepimysie lub na całodobowej infolinii Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19, pod numerem 989.

ZOBACZ TEŻ: Ta kobieta jest pierwszą osobą na świecie, która testuje szczepionkę na koronawirusa

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama