Zakażone dzieci w przedszkolach: sanepid ostrzega rodziców
Sanepid przebadał dzieci w województwie warmińsko-mazurskim. Badania pokazały, że około 30% dzieci jest zakażonych pasożytami przewodu pokarmowego. Owsiki, lamblie - te pasożyty to częsty problem przedszkolaków w całej Polsce. Rodzice powinni zwrócić na to szczególną uwagę.
Sanepid przebadał dzieci w przedszkolach
Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że przedszkola są siedliskiem wielu chorób. Wszy, owsiki, choroba bostońska, szkarlatyna, ospa, rotawirusy - to najpopularniejsze choroby i problemy, z jakimi rodzice muszą się zmierzyć, kiedy ich dziecko chodzi do przedszkola. Duże skupiska dzieci, ich mała odporność oraz zapominanie o higienie sprzyjają rozprzestrzenianiu się wirusów, bakterii i pasożytów.
Olsztyński sanepid na wiosnę przebadał 214 dzieci w wieku przedszkolnym na obecność pasożytów przewodu pokarmowego. Badanie miało charakter profilaktyczny, ponieważ w latach 2002/2003 u blisko 30% przedszkolaków wykryto te pasożyty.
Chcieliśmy sprawdzić, czy problem maleje, czy wręcz przeciwnie - przyznał dyrektor warmińsko-mazurskiego Sanepidu Janusz Dzisko.
Owsiki: częsty problem u przedszkolaków
Z badań przeprowadzonych przez sanepid wyszło, że 27,1% dzieci było zakażonych pasożytami przewodu pokarmowego. Najwięcej, bo aż 14% miało Dientamoeba fragilis - jest to jeden z mniejszych pierwotniaków pasożytujących w przewodzie pokarmowym człowieka. Jego występowanie jest powiązane z obecnością owsików, i właśnie owsiki wykryto u 11,7% badanych dzieci.
To pokazuje, że zakażenie owsicą jest wciąż dość powszechne wśród dzieci, które nie mają jeszcze dobrze utrwalonych nawyków higienicznych oraz przebywają w zbiorowiskach - powiedziała Joanna Równiak z działu epidemiologii warmińsko-mazurskiego Sanepidu.
Zdaniem Joanny Równiak problemem jest to, że o ile owsiki łatwo wykryć, to Dientamoeba fragilis wykrywa się w badaniach genetycznych. Z tego powodu nie znaleziono pasożyta podczas badań w latach ubiegłych.
Lamblioliza - dzieci zakażone bakterią podczas wakacji
Badania sanepidu wykazały, że 2,8% dzieci było zakażonych lambliozą (Giardia intestinalis). Jak podkreśla Równiak ten pasożyt jest przywożony z krajów, gdzie jeździmy na wakacje.
Ten rodzaj pasożyta często jest przywożony z krajów rozwijających się, do których jeździmy na wypoczynek. Skażona może być nim woda pitna lub rekreacyjna. Z tego powodu eksperci zalecają, by dzieci do lat siedmiu nie korzystały z kąpieli w basenach, gdzie jest ciepło, a nie wiadomo, jakiej jakości jest woda. W ogóle zaleca się ostrożność w zabieraniu maluchów na zagraniczne wakacje - podkreśla Joanna Równiak.
Bóle brzucha, biegunki, wymioty, utratę łaknienia - to główne objawy zakażenia przez te pasożyty. Warto zwrócić uwagę na fakt, że okres wylęgania niektórych pasożytów jest długi i wynosi nawet dwa miesiące, dlatego rodzice często nie łączą faktów, że dziecko mogło złapać pasożyta w czasie wakacji.
Sanepid przebada kolejne dzieci na pasożyty
Jak zapowiada olsztyński sanepid, akcja badania dzieci na pasożyty będzie kontynuowana. Już w grudniu sanepid będzie edukował rodziców i nauczycieli, a w styczniu 2020 roku rozpoczną się kolejne badania.
Sama edukacja jest szalenie ważna, bo niestety ciągle mamy kłopoty z higieną rąk - podkreśliła Równiak.
Co myślicie o tej akcji. Czy chcielibyście, żeby wasze dzieci były przebadane w przedszkolu?