Reklama

Mama zamieściła prawdziwy wpis

Jeśli jesteś mama, to na pewno niejednokrotnie spotkałaś się z osobami, które udzielały ci "dobrych rad". Jedne z nas doceniają takie rady, zwłaszcza, jeśli są praktyczne, jednak jest grupa mam, które słysząc po raz kolejny poradę, ze złości zaciskają pięści. Jeśli i ty należysz do tej grupy, na pewno docenisz słowa mamy, która szczerze napisała o tym, co jej leżało na sercu. Te słowa skierowane są głównie do osób, które nie mając dzieci, zawsze służą radą:

Reklama

"Drodzy bezdzietni... Nie oceniajcie mnie, ani żadnego rodzica. NIGDY.

Jeśli piszę, że miałam zły dzień z moim dzieckiem, które dostało furii, ponieważ wiatr wiał w niewłaściwym kierunku, nie wolno ci nazywać mnie beznadziejnym rodzicem. Czemu? Ponieważ w całym swoim życiu Ty nigdy nim nie byłeś... Ponieważ maluchy są wyczerpujące, ponieważ dwulatek ma maleńki płat czołowy, który się rozwija... ponieważ ma dwa latka, a ty nigdy go nie miałeś" - tak zaczęła swój wpis mama.

Nie mów mi: "to dlaczego masz dziecko?"

Mama zwraca uwagę na jedno ważne pytanie, które jak nic doprowadza do furii każdego rodzica. "Jeśli narzekam, że to był ciężki dzień. Nie mów tylko "to dlaczego masz dziecko?"... dlaczego w takim razie jesz, kiedy masz zamiar to wydalić? Ok, dzieci nie można z tym porównywać, ale twoją postawę tak."

W dalszej części wpisu czytamy o zmęczeniu, a często nawet wyczerpaniu, które często towarzyszy rodzicom, zwłaszcza małych dzieci. "Ty śpisz 8 godzin w nocy. Nie zmagasz się z wyczerpaniem, kołysząc dziecko do snu po raz piąty, próbując je wychować, rozwijać i wykształcić młodego, silnego dzieciaka" - pisze dalej mama.

Zobacz także

Dlaczego zatem wkładając tyle miłości i wysiłku w wychowanie dziecka, musimy wysłuchiwać osądów innych?

Nie widzisz wysiłku, który wkładamy i samotności, którą czujemy. Presji i osądu, przed którymi stoimy. Nie widzisz, jak bardzo kochamy. Nie widzisz, jak uczymy je mówić "proszę" i "dziękuję". Więc jeśli nigdy nie złapałeś wymiocin w dłonie, nigdy nie miałeś kupy pod paznokciem, spójrz w głąb swojej duszy i powtórz swoje słowa. Potem przyjacielu zawiń swoją opinię w jakąś blaszaną folię i ją sobie wsadź, bo jest nieistotna. Nie jesteś rodzicem. Więc nie komentuj. Nigdy." - kończy swój wpis mama.

Reklama

My same jesteśmy matkami i w stu procentach podpisujemy się pod tymi słowami. Nie mamy nic więcej do dodania, bo w tym wpisie jest zawarta cała prawda o macierzyństwie.

Reklama
Reklama
Reklama