"To najważniejsze zdanie, które mój mąż mógł mi wtedy powiedzieć". Ty też powinnaś je przeczytać
Mama trójki dzieci usłyszała od swojego męża zdanie, które na zawsze zmieniło jej podejście do macierzyństwa. Każda z nas powinna je przeczytać i wprowadzić w życie.
Ta mama doświadczyła niezwykłego wsparcia
Każda z nas wie, jak ważne jest w życiu wsparcie drugiej osoby: przyjaciółki, partnera, męża i to na każdym etapie życia. Jeśli jesteś mamą, to potrzebujesz takiego wsparcia szczególnie. Już na etapie ciąży, kiedy szaleją w nas hormony, a obawy narastają, wtedy ważne jest, żeby mieć u swojego boku osobę, która nas wysłucha, przytuli i rozwieje wątpliwości mówiąc: "Razem przez to wszystko przejdziemy".
Potem przychodzi poród. Wtedy mając przy sobie bliską osobę, nawet w chwilach zwątpienia, wiemy, że damy radę, a przynajmniej głos obok nam to podpowiada.
Takiego wsparcia doświadczyła Ashley J. Gibson, mama trójki dzieci, kiedy będąc na sali porodowej usłyszała krótkie ale niezwykle ważne zdanie: "there's no trophy" - za to nie ma trofeum Ashley". Było to dla Ashley niezwykle krzepiące i pomogło jej wytrzymać trzeci poród.
Te ważne słowa kobieta miała okazję usłyszeć ponownie kiedy miała problemy z karmieniem piersią, tuż po urodzeniu trzeciego syna. Wtedy zrozumiała, że tak bardzo starała się sprostać wyidealizowanym wymaganiom, że wpadła we własne sidła. Teraz na podstawie swoich doświadczeń, Ashley mówi wszystkim matkom:
- Nie ma trofeum za naturalny poród vs poród ze znieczuleniem, czy cesarskie cięcie.
- Nie ma trofeum za karmienie piersią vs karmienie butelką.
- Nie ma trofeum za najszybsze zrzucenie kilogramów po porodzie.
- Nie ma trofeum za liczbę zajęć, na które zapisujesz swoje dzieci.
- Nie ma trofeum za najpiękniejszą kreację porodową.
- Nie ma trofeum za najlepsze przyjęcie urodzinowe dziecka.
Do tej listy każda z nas może dopisać własne zdania i najlepiej wydrukować ją w widocznym miejscu.
Macierzyństwo to piękna droga i indywidualna dla każdej z nas. To nie wyścig, w którym bierzesz udział a nagroda jest tylko jedna. Każda z nas jest wojowniczką jedyną w swoim rodzaju. Tu nie ma miejsca na porównywanie się i uczucia, że jestem gorsza. Im szybciej to zrozumiesz, tym szybciej poczujesz się spełniona i będziesz czerpać ze swojego macierzyństwa same najlepsze rzeczy. Z czasem zauważysz, że dwie strony na tym skorzystały: Ty i Twoje dziecko.