Skąd tyle śliny?
Mokra koszulka, wilgotny sweterek i ciągle kropelki śliny na brodzie. Nie przejmuj się! Ślinienie, choć mało estetyczne, to naturalny i bardzo potrzebny proces. Już wkrótce malec zacznie nad nim panować.
- Rodzice
Nadmierne ślinienie kojarzy się zwykle z ząbkowaniem. Ale to nie jedyna przyczyna. Gdy malec sam zacznie bawić się zabawkami oraz gdy do jego diety wprowadzisz stałe pokarmy, śliniak pod brodą będzie potrzebny częściej niż dotychczas.
Ważna rola
Ślina ułatwia dziecku przełykanie. To szczególnie ważne, gdy malec nie ma jeszcze wszystkich ząbków i nie może nimi dokładnie rozdrobnić podawanych mu dań. Poza tym dobrze "zmoczony" w ustach pokarm jest przygotowany do tego, aby został szybko strawiony w żołądku. To właśnie dzięki temu twój maluszek nie ma później kłopotów z brzuszkiem. Ale to nie jedyny plus zaślinionej buzi. Duża ilość śliny wydzielana przez organizm smyka, chroni go także przed bakteriami i innymi "intruzami" z zewnątrz. Gdy malec wkłada do buzi zabawkę lub inny "skarb" znaleziony na podłodze, trafi ają tam też ogromne ilości zarazków. Intensywne ślinienie sprawia, że większość z nich wypływa z powrotem na zewnątrz.
Końca nie widać
Moment, kiedy dziecko przestanie się ślinić jest sprawą bardzo indywidualną. U niektórych maluszków mija wraz z pojawieniem się ostatniego ząbka, u innych trwa do czasu, kiedy smyk nauczy się połykać jej nadmiar. W czasie intensywnego ślinienia, dbaj więc szczególnie o skórę wokół ust - może być przesuszona, zaczerwieniona. Objawy złagodzi olejek lub krem dla niemowląt rozsmarowany w miejscu podrażnienia.
Każde "ciało obce" w buzi odbierane jest przez organizm jako potencjalny pokarm, który powinien zostać strawiony. Dlatego w trakcie ząbkowania lub gdy malec wkłada różne przedmioty do buzi, ślinianki pracują znacznie intensywniej.