Reklama

Jedno jest pewne: urlop z maluchem nie będzie taki sam jak za "bezdzietnych" czasów. Ale to wcale nie znaczy, że nie możecie odpocząć i wrócić do domu z nowymi zapasami energii. Powinniście tylko nieco wcześniej zaplanować, gdzie i z kim chcecie wyjechać. Mamy dla was kilka podpowiedzi.

Reklama

Przygotowania do podróży

W doborowym towarzystwie

Zastanówcie się, z kim chcecie spędzić urlop. To, że jedziecie we trójkę - wy + dziecko - jest oczywiste. Ale może warto zabrać jeszcze dziadków, siostrę albo przyjaciół? Jeśli czujecie z mężem, że spędzacie ze sobą za mało czasu, wyjazd tylko we dwójke z dzieckiem to może być świetny pomysł - wreszcie się sobą nacieszycie. Ale, z drugiej strony, nie mając nikogo, kto mógłby zająć się waszym małym szczęściem, musicie zapomnieć o wieczornych spacerach po plaży i tańcach do rana. Jeśli możecie zrezygnować z takich atrakcji, pakujcie manatki i w trójkę ruszajcie w nieznane. Ale gdy liczycie na romantyczne chwile bez malucha, wyjedźcie na urlop w większym gronie.
Jeśli macie dobre relacje z waszymi rodzicami, teściami lub rodzeństwem, towarzystwo bliskich może okazać się strzałem w dziesiątkę. Przede wszystkim znacie swoje przyzwyczajenia, upodobania i oczekiwania co do urlopu. A w razie potrzeby spokojnie zostawicie z nimi waszą pociechę, bo maluch już wcześniej spędzał czas z babcią lub ciocią. I wymkniecie się, by wreszcie poszaleć na dancingu. Ale nie przesadzajcie z korzystaniem z uprzejmości krewnych czy przyjaciół: jeśli co chwila będą niańczyć waszego smyka, mogą poczuć się wykorzystani i skrzywdzeni. A to nadszarpnie wasze relacje.
Pamiętajcie też, że wyjeżdżając z rodziną zabieracie zadawnione urazy i pretensje, które mogą odezwać się w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli niedawno ostro kłóciliście się z rodzicami, lub dopiero co się pogodziliście z teściami, lepiej nie wyjeżdżajcie razem, tylko od siebie odpocznijcie.
Dobrym pomysłem może być wyjazd w gronie przyjaciół. Dobierając urlopowiczów, weźcie pod uwagę fakt, że bezdzietni znajomi nie bardzo wiedzą, na co się decydują wyjeżdżając z rodzicami malucha. Nim zarezerwujecie pokoje, porozmawiajcie z nimi o tym, jak chcecie spędzić urlop.
Jeśli przyjaciele liczą na wspólne nocne szaleństwa, od razu powiedzcie, że możecie świetnie bawić się razem na plaży, biesiadować przed domkiem czy wyjść razem na wczesną kolację. Ale wasz malec będzie potrzebował stałych godzin snu i posiłków, może marudzić, zachorować - więc liczycie raczej na spokój i przewidywalny plan dnia. Taka rozmowa pozwoli wam sprawdzić, czy wasze wizje wyjazdu nie są zbyt rozbieżne. Przyjaciołom, którzy mają dzieci, nie trzeba tłumaczyć, na czym polega odpoczywanie ze smykiem. Ponadto gromadka bawiących się dzieci to większe szanse na spokojne popołudnia rodziców. Problemy mogą pojawić się wtedy, gdy wasze smyki się nie lubią lub diametralnie różnie je wychowujecie. W tym przypadku kilka deszczowych dni, które trzeba będzie spędzić w pokoju, może skończyć się bijatyką maluchów i kłótnią rodziców. Ideałem są więc przyjaciele, z którymi dobrze się rozumiecie, wasze dzieci się lubią i wszyscy macie odpowiednio dużą dawkę cierpliwości oraz poczucia humoru, by pokonać chwilowe urlopowe zawirowania.

Czas na relaks

Jeśli jedziecie na urlop z rodziną lub przyjaciółmi, musicie ustalić zasady, które będą was obowiązywały. W tym celu wybierzcie się z przyszłymi współurlopowiczami na weekend. Szybko zauważycie, co was drażni, co chcielibyście zmienić i czego potrzebujecie, by wspólny wyjazd nie był koszmarem. Nim wypracujecie własne zasady, podsuniemy wam te sprawdzone przez nas.
Wolnoć Tomku... Nie musicie spędzać razem każdej chwili na wyjeździe. Ustalcie, że nie umawiacie się od razu po pobudce i wyznaczcie punkt, w którym spotkacie się, gdy będziecie mieli na to ochotę. To może być plac zabaw lub zjeżdżalnia na plaży. Na wspólny obiad umawiajcie się SMS-ami.
Raz my wam, raz wy nam. Umówicie się, że jednego dnia wy zabierzecie malców, a następne popołudnie dzieci spędzą z przyjaciółmi. Dzięki temu trochę odpoczniecie od ukochanej pociechy.
Szanujcie swoją prywatność. Wasz smyk nie może wbiegać do pokoju przyjaciół o każdej porze, czy wyjadać jedzenia z ich lodówki. Jeszcze przed wyjazdem uświadomcie dziecku, że domowe zasady obowiązują w obrębie waszego pokoju lub domku. Jeśli chce iść do przyjaciół, musi przestrzegać reguł panujących w ich domach.
Pozwólcie smykom się kłócić. Jeżeli z placu zabaw nie słychać przezwisk, a dzieci się nie biją, nie wtrącajcie się - pozwólcie malcom samodzielnie poszukać sposobu rozwiązania konfliktu. Bójki i obrzucanie się brzydkimi słowami trzeba natychmiast przerwać. Ale nie oskarżajcie, ani nie krytykujcie żadnego z dzieci - spokojnie ustalcie powód konfliktu i razem poszukajcie rozwiązania, które zadowoli obie strony. Jeśli powodem kłótni są odmienne metody wychowawcze (np. wy pozwalacie dzieciom jeść słodycze, przyjaciele podsuwają swoim owoce; ich smyki wspinają się na drzewa, wy nakłaniacie maluchy do spokojniejszych zabaw), porozmawiajcie ze znajomymi, jak rozwiązać ten problem. Przy dobrej woli obu stron, na pewno szybko uda wam się osiągnąć kompromis.

CZY WIESZ, ŻE...

Wiele mam własnie podczas wakacji odnosi sukcesy wychowawcze - w tym czasie łatwiej odzwyczaić malucha od smoka czy noszenia pieluchy.

INACZEJ, NIŻ ZWYKLE

Wakacyjny wyjazd to bardzo miły urlop od codzienności. Ale do takiej zmiany nie wszyscy mogą być dobrze przygotowani. Jesśi np. tata bardzo dużo pracuje i jest z dzieckiem tylko w weekendy, może pogubić się w sytuacji, w której spędza z malcem 24 godziny na dobę. A gdy nie będzie sobie radził ze szkrabem, to krytyka ze strony mamy na pewno mu nie pomoże... Nie ma się co dziwić, jeśli po niemiłych słowach usłyszanych od żony, tata w ogóle zechce zrezygnować z zabaw z dzieckiem... Aby tego uniknąć, warto mu trochę pomóc. Sprawę na pewno ułatwią zdania typu: "Nie przejmuj się, po drzemce Jaś często ma zły nastrój. Zwykle humor poprawia mu książeczka". Taka podpowiedź uspokoi tatę i zachęci go do prób pertraktacji z marudzącym smykiem. Jeśli mądrze wykorzystacie wspólny czas na wakacjach, tata i malec staną się sobie dużo bliżsi, umocnią się więzi między nimi, co na pewno zaprocentuje w przyszłości.

Atrakcje dla małych i dużych

Zwiedzanie zabytkowych kościołów, leżenie z książką na plaży czy wspinaczka wysokogórska? Jeśli rozważacie którąkolwiek z tych opcji, najwyraźniej o czymś zapomnieliście. Jedzie z wami dziecko. Musicie uwzględnić jego potrzeby i zapewnić mu niezapomniane wrażenia.
Zdecydowaliście już z kim i dokąd pojedziecie w tym roku na urlop. Ale co będziecie robić przez te dwa tygodnie? Pamiętajcie, że tym razem jedzie z wami maluszek, a on bardzo szybko się nudzi, ma niekończące się pokłady energii i skupia się na jednej rzeczy tylko przez kilka chwil. Najlepiej byłoby, żebyście - jeszcze zanim wybierzecie się na urlop ze szkrabem - zrobili listę rzeczy, które mu pokażecie. Zaplanujcie też, jakich zabaw nauczycie go na wyjeździe i które miejsca odwiedzicie. I oczywiście musicie mieć plan B. Na wypadek, gdyby lało...

Niemowlę na urlopie

Jeśli wasza pociecha jest jeszcze w wieku niemowlęcym, w zasadzie jest jej obojętne dokąd wyjeżdża. Najważniejsze dla maluszka jest to, by była z nim mama, która zadba o stałe pory posiłków i drzemek. Oczywiście, możecie zabrać kilkumiesięczne dziecko w zagraniczną podróż, ale nie liczcie raczej na wielogodzinne zwiedzanie lub długie wylegiwanie się na plaży. Niemowlę najbardziej potrzebuje spokoju, dobrze znanego, przewidywalnego rytmu dnia i uspokajających rytuałów. Może więc lepiej wybrać się z maluszkiem na Mazury lub nad Bałtyk?

Na wyjeździe tak jak w domu

Niezależnie od tego, dokąd wyjedziecie, dobrze żebyście zabrali ze sobą trochę drobiazgów, które pozwolą dziecku szybko zaaklimatyzować się w nowym miejscu. Weźcie jego zabawki (koniecznie ukochaną przytulankę, z którą maluch zasypia), talerzyk i kubeczek, poduszkę oraz kocyk pachnący domem; możecie też zabrać pościel szkraba. Gdy dotrzecie na miejsce, malec z pewnością będzie potrzebował kilku dni na przestawienie się na "wakacyjny" tryb.
Aby mu to ułatwić, najlepiej trzymajcie się dobrze sprawdzonego, domowego planu dnia. Stałe godziny posiłków, czytanie bajeczek przed drzemką w południe, kołysanka po kąpieli, zasypianie codziennie np. około 20-tej, sprawi, że wasza pociecha będzie w bardzo dobrym nastroju. A jeśli ona będzie spokojna, znacząco zwiększają się szanse na to, że wam także uda się w te wakacje porządnie odpocząć. Pamiętajcie: dla niemowlaka największą atrakcją jest codzienne poznawanie świata w towarzystwie rodziców. Zabierzcie więc go do lasu, pozwólcie dotknąć kory drzewa, pogłaskać mieszkającego w waszym pensjonacie kota, zanurzcie małe stópki w morskich falach. Takie codzienne, proste zajęcia to najlepsza zabawa dla maleństwa.
Ono jeszcze nie potrzebuje towarzystwa innych dzieci, bo na razie tata i mama są dosłownie całym jego światem.

CZY WIESZ, ŻE...

Największą frajdą wakacyjną będzie dla malca bliskość mamy oraz taty i zabawa z nimi!

SZALEŃSTWA I NOWOŚCI POD KONTROLĄ

Wyjazd na wakacje to dla dziecka wielka zmiana - opuszcza dom, w którym zna każdy kąt, swoje podwórko i kolegów. Musi zamieszkać w nowym miejscu, spać w obcym łózku i zapoznać się z innymi dzieciakami. Dlatego planując atrakcje dla swojego smyka, postarajcie się, by były połączeniem czegoś nowego i fascynującego, ale miały także element, który maluch już zna. Taki dobór zabaw zwiększa szanse na to, że wasza pociecha nie wycofa się, oszołomiona kolejnymi nieznanymi doznaniami. Jeśli np. zabieracie do parku wodnego smyka, który nigdy nie był na basenie, nie liczcie na to, że wasze dziecko będzie od razu szalało na zjedzalni. Zapewne nie skorzysta nawet z części proponowanych atrakcji i minie sporo czasu, zanim poczuje się na tyle pewnie, by w ogóle wejść do wody. Lepiej wybierzcie mniej spektakularne atrakcje – na tyle znane maluchowi, by mógł mieć frajdę z zabawy.

CZAS TYLKO DLA WAS

ZABAWKA to rzecz, której nie powinno zabraknąć podczas wakacyjnych wyjazdów. Pamiętaj też o akcesoriach do podawania letnich posiłków i napojów.

Tu będzie wam dobrze

Gdy jedziecie na urlop z kilkulatkiem, stoi przed wami nie lada wyzwanie. Musicie sprawić, by wakacje były dla smyka niezapomnianą przygodą. Macie do wyboru różne formy spędzania wolnego czasu. Zdecydujecie się na tę, która sprawi największą frajdę i malcowi, i wam.
gospodarstwo agroturystyczne - to świetna oferta dla małych mieszczuchów. Jeśli dziecko nigdy nie widziało z bliska krowy i nie zrywało truskawek z krzaczka, wakacje na wsi dostarczą mu niezapomnianych wrażeń. To również świetna okazja, by przeprowadzić lekcję biologii. Malec dowie się, co jedzą świnki, o której kury idą spać i jak zachować się, stojąc blisko konia.
wakacje w mieście - to z kolei wielka frajda dla smyków, które wychowują się na wsi lub w małym miasteczku. Odwiedźcie muzeum, idźcie do teatru lalkowego. Jeśli malec nie był jeszcze w tych miejscach, uprzedźcie go, jak powinien się zachowywać. I nawet, jeśli będzie głośno komentował przygody bohaterów spektaklu lub biegał po muzealnych salach, nie przejmujcie się zbytnio. Pamiętajcie, że trening czyni mistrza!
biwak pod namiotem spodoba się malcom lubiącym przygody. Możecie wybrać się na pole namiotowe, lub rozbić namiot w ogrodzie przyjaciół. Zabierzcie latarki, śpiwory i prowiant. Noc w namiocie, jedzenie przygotowanych wcześniej kanapek, oświetlanie latarką ciemnych zakamarków to świetna zabawa. Jeśli jednak wasz smyk boi się ciemności, nie lubi żab i komarów, dajcie spokój z biwakiem i wybierzcie się np. na cały dzień nad rzekę. Smakołyki z piknikowego kosza, pluskanie się w wodzie i gra w piłkę na pewno zadowolą waszego małego urlopowicza.
wesołe miasteczko – nim kupicie bilety, zastanówcie się, co spodoba się maluchowi i co mu nie zaszkodzi. Jeśli wasz smyk ma zawroty głowy nawet na podwórkowej karuzeli, nie pozwólcie mu wsiadać na diabelski młyn. Sprawdźcie też, czy w razie ataku paniki lub złego samopoczucia malca, będziecie mogli przerwać zabawę i go zabrać. Przypomnijcie dziecku, że ma się was pilnować, a po skończonej zabawie czekać, aż zdejmiecie je np. z kucyka na karuzeli. Nie spuszczajcie szkraba z oczu i wsuńcie mu do kieszeni kartkę z waszym nazwiskiem i numerem komórki. Zgubienie się w tłumie to dla dziecka ogromny stres. Nie warto więc ryzykować.
park wodny - spełnienie marzeń kilkulatków lubiących wodę. Wskoczcie do basenu razem z dzieckiem i kontrolujcie, gdzie się bawi. Jeśli wasz brzdąc nie był jeszcze na basenie i nie przepada za kąpielami, zapomnijcie o wizycie w parku wodnym. To będzie dla niego tylko niepotrzeby stres, a nie zabawa i przyjemność.
wyprawa na zamek - sprawdźcie, czy w okolicy nie ma zamku lub pałacowych ruin, które można zwiedzić. Przygotujcie historię o rycerzach oraz księżniczkach i oprowadzając malca po zabytku, zamieńcie wycieczkę w podróż w czasie. Możecie przygotować wspólnie korony, wziąć ze sobą plastikowe miecze i spędzić dzień biegając po komnatach, walcząc ze smokami i tańcząc na balu u króla. Nie zapomnijcie o robieniu zdjęć!

Reklama

NIC NA SIŁĘ

Nawet jeśli będziecie starali się wybrać dla smyka najodpowiedniejsze zabawy, może okazać się, że on nie chce nawet spróbować proponowanych przez was atrakcji. Nie przekonujcie na siłę dziecka do własnych pomysłów. Jeśli widzicie, że malec się boi lub głośno protestuje, pozwólcie mu się wycofać. Może wasza pociecha potrzebuje tylko chwili, by się oswoić z nowym miejscem i po zastanowieniu ruszy do zabawy? Jeśli jednak smyk nie zdecyduje się na to, wymyślcie cos innego, najlepiej takiego, co wasze dziecko juz zna i lubi.

Reklama
Reklama
Reklama