Reklama

Matka, ciotka, przyjaciółka - nieraz wyręczały cię w rozwiązywaniu życiowych problemów, ale tym razem są bezsilne. Na salę porodową każda z nas jedzie sama i nie ma sposobu, żeby się od tego wywinąć. Koleżanki, które przeszły już poród, dzielą się doświadczeniami z tak zwanymi pierworódkami, lecz pamiętajmy - każdy poród przebiega inaczej.
Są jednak procesy fizjologiczne, które nie tylko informują nas o zbliżającym się porodzie, ale także przygotowują nasze ciało do tej niezwykłej chwili. Już kilkanaście dni przed twój organizm zacznie wysyłać informacje, że maluch niedługo pojawi się na świecie. Są one jednak tak delikatne, że w natłoku codziennych zajęć, możesz ich nie zauważyć.

Reklama

Postaraj się więc wyciszyć i zwróć uwagę na sygnały:

Masz przeczucie, że zbliża się poród

Wiesz. Po prostu wiesz, że to za chwilę. Zmieniłaś się, stałaś się bardziej skupiona na sobie. I stąd masz pewność, że czas już przygotować dom na przybycie malucha. Obudził się w tobie instynkt budowania gniazda.

Stałaś się ociężała

Przez ostatnie tygodnie ciąży tryskałaś energią, wybierałaś pościel do łóżeczka, szukałaś wózka, aż tu nagle myśl o wstaniu z kanapy cię przeraża. Czujesz się jak gigantyczny słoń - każdy krok przychodzi ci z trudem. Najchętniej wyciągnęłabyś się na łóżku i czekała na malucha.

Ciągle biegasz do łazienki

Szykując się do wyjścia na świat, dziecko zmienia pozycję i przesuwa się w dół, tak aby główka mogła trochę rozepchnąć kości miednicy. Czasem mamy czują, że opuścił im się brzuch: do tej pory położenie płasko dłoni na przeponie między brzuchem a piersiami było niemożliwe. Teraz ręka mieści się bez kłopotu. To sprawia, że łatwiej się wtedy oddycha, bo znika ucisk na przeponę. Za to pojawia się nowy problem - męczące parcie na pęcherz. Z tego powodu zaczynasz częściej chodzić do łazienki. Ktoś pcha się na świat...

Odszedł czop śluzowy

Sygnałem zapowiadającym rychłe pojawienie się małego człowieka jest otwarcie kanału rodnego. Na kilka dni albo godzin przed porodem możesz zauważyć na bieliźnie zabarwioną krwią, nieco galaretowatą, wydzielinę - to czop śluzowy. Do tej pory pełnił on rodzaj korka, który zamykał wyjście z macicy i odgradzał dziecko od świata zewnętrznego. W ten sposób chronił malucha przed zarazkami. Nie oznacza to, że na kilka dni przed wyznaczonym terminem porodu musisz ciągle biegać do łazienki i sprawdzać, czy przypadkiem się nie pojawił. Wiele kobiet go nie zauważa. Jeśli zaobserwowałaś u siebie krwawe ślady na bieliźnie, zgłoś się do lekarza. Niech on oceni, czy akcja porodowa już się rozpoczęła. Warto to zrobić nawet, gdybyś po fałszywym alarmie miała wracać z torbą do domu.

Odeszły wody płodowe

Wyobrażałaś sobie, że robisz rano śniadanie, a tu nagle na podłodze pojawiła się wielka kałuża? Nie oczekuj, że będzie to aż tak spektakularne. Może się zdarzyć, że nagle poczujesz wilgoć na nogach, tak jakbyś się mocno spociła. Wody płodowe mogą odchodzić powoli, po kropelce. Ale gdy ten proces się zacznie, to znak - akcja porodowa już trwa.

Czujesz skurcze

Urodzenie dziecka wymaga "energii" podobnej do wyprowadzenia na orbitę okołoziemską statku kosmicznego. Aby do tego doszło, tkanki miednicy muszą się rozsunąć tak, by między nimi zmieściła się główka - a to jest bolesne. Ból, który wtedy odczuwasz, jest podobny do miesiączkowego: tępy, rozchodzący się od krzyża w okolice podbrzusza. To skutek skurczów - regularnych, przypominających kolkę, nasilających się przy zmianie pozycji. Pamiętaj jednak, że nie każdy skurcz zwiastuje poród. Już na kilka tygodni przed terminem pojawiają się skurcze (tzw. Braxtona-Hicksa), które przygotowują organizm do porodu. Są nieregularne, ich natężenie się nie zmienia, a podczas kąpieli czy chodzenia mijają. Nie każdy ból przepowiada rychły poród. Jeśli odczuwasz go tylko w dole brzucha i nie rozchodzi się w stronę krzyża, to znaczy, że to jeszcze nie to.

Dostałaś biegunki

Pojawia się często tuż przed porodem. W ten sposób organizm oczyszcza się przed tym wielkim dniem, dzięki czemu na porodówce nie spotkają cię niemiłe niespodzianki.

A jeśli masz zupełnie inne objawy porodu?

Nie przejmuj się, tylko skontaktuj z ginekologiem. Od początku trzeciego trymestru ciąży musisz być przygotowana na kontakt z lekarzem lub położną w każdej chwili. Dlatego zawsze noś ze sobą numer telefonu swojego położnika i nigdy nie wahaj się zawracać mu głowę. Alarmuj o wszystkich niepokojących cię sygnałach. Krwawisz - to coś więcej niż małe plamienie, w dodatku nie ustaje. Przyczyny bywają różne. Pamiętaj, że krew to zawsze sygnał alarmowy, który wymaga natychmiastowej konsultacji z lekarzem.

Koniecznie jedź do szpitala

  • Masz ostre skurcze trwające ok. 1 minuty i pojawiające się co ok. 5 minut. Czasem zdarza się, że nawet przy pierwszym porodzie wszystko dzieje się bardzo szybko i wkrótce po takich bólach mogą pojawić się skurcze parte. Nie czekaj na rozwój sytuacji i jedź do szpitala.
  • Odeszły ci wody płodowe o zielonkawym zabarwieniu - sam fakt pęknięcia pęcherza płodowego nie jest straszny, ale już zielony kolor wód jest niepokojący. To oznacza, że dziecko z powodu stresu wydaliło smółkę (zrobiło swoją pierwszą kupkę). I może świadczyć o niedotlenieniu lub infekcji wewnątrzmacicznej.
Reklama

Autor: Anira Wojan, Konsultacja: Medard Lech, ginekolog położnik

Reklama
Reklama
Reklama