Reklama

Nadwaga u dzieci w Polsce to coraz większy problem

Problem nadwagi u dzieci niestety z roku na rok zamiast maleć, rośnie. Z danych Instytutu Matki i Dziecka wynika, że już co trzeci polski ośmiolatek i co piąty 10-16 - latek ma nadwagę. Chociaż coraz częściej mówi się o tym problemie i można powiedzieć, że rodzice są w miarę wyedukowani, to nic nie robią w tym kierunku, żeby z tym walczyć.

Reklama

Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że jeśli nie zatrzymamy plagi otyłości wśród najmłodszych, to w 2025 na świecie około 70 mln dzieci do 5. roku życia roku będzie miało nadwagę. To niejedyne zagrożenie: około 12 milionów dzieci będzie miało nieprawidłową tolerancję glukozy, 4 miliony zachoruje na cukrzycę typu 2, nadciśnienie wystąpi u 27 milionów dzieci, a u 38 milionów dojdzie do obtłuszczenia wątroby.

Niestety polskie dzieci są w czołówce najszybciej tyjących w Europie. Jest aż dwa razy więcej otyłych przedszkolaków niż 10 lat temu, co piąty uczeń szkoły podstawowej ma nadwagę, a co 14. zmaga się z otyłością.

WHO wprowadziło nowe zalecenia: czy to zmniejszy nadwagę u dzieci?

Niepokojące dane spowodowały, że Światowa Organizacja Zdrowia wprowadziła nowe zalecenia dotyczące aktywności fizycznej dzieci i niemowląt poniżej piątego roku życia. Zgodnie z nimi rodzice powinni zwrócić szczególną uwagę na zapewnienie dzieciom różnych form ruchu i ograniczenie siedzącego trybu życia. Wytyczne WHO zostały podzielone na grupy wiekowe.

Zgodnie z nowymi zaleceniami dzieci w wieku 1-2 lat powinny spędzać 3 godziny na różnego rodzaju aktywnościach fizycznych, zarówno tych o średniej, jak i wysokiej intensywności. Im więcej aktywności ma dziecko, tym lepiej. Eksperci zwracają uwagę na fakt, żeby rodzice nie trzymali dzieci cały czas w wózkach, fotelikach, czy krzesełkach.

Dzieci w wieku 3-4 lata według WHO powinny spędzać co najmniej 3 godziny na różnego rodzaju czynnościach fizycznych, z czego conajmniej 60 minut powinno się poświęcać na umiarkowany lub intensywny wysiłek fizyczny, rozłożony w ciągu dnia. Dzieci nie powinny pozostawać w bezruchu dłużej niż godzinę. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna. Rodzice wolą zostać dać dziecku smartfon lub tablet, niż wyjść z nim na spacer, czy plac zabaw.

Nadwaga u dzieci w Polsce: Jakie błędy popełniamy?

Na nas, rodzicach ciąży największa odpowiedzialność, aby nie dopuścić do nadwagi u dzieci, a jeśli już do tego doszło, to skutecznie z nią walczyć. Zwłaszcza w sezonie letnim dzieci są najbardziej narażone na tycie. Dlaczego?

Sezon urlopowy sprzyja kupowaniu różnych przekąsek, słodyczy, i niezdrowych produktów. Dajemy dzieciom dyspensę i pozwalamy im na wiele słodyczowych zachcianek. Widać to na plaży, deptakach i wakacyjnych kurortach. "Z moich obserwacji plażowych wynika, że dzieci najczęściej piją napoje gazowane, oraz niegazowane udające soki, a jedzą zapiekanki, frytki i nugetsy, czyli złoty zestaw budek z przekąskami" – mówi dla "Wprost" Anna Makowska, dr nauk farmaceutycznych i blogerka znana jako Doktor Ania.

Kto z nas idąc na plażę z rodziną zamiast owoców i warzyw nie spakował do torby słodkich bułek? Takie niezdrowe nawyki zauważa dietetyczka Alicja Syc, która prowadzi warsztaty dla dzieci z nadwagą i otyłością: "Na plażę czy plac zabaw rodzice zabierają przekąski, bo są przekonani, że dzieci zgłodnieją do obiadu. Najczęściej bułę, bo najwygodniej. Nie zlecą się do niej osy jak do owoców, nie rozgniecie się w torbie i łatwo ją kupić" - zdradza dla "Wprost", po czym dodaje: "Dziecko zje też loda, batona albo wafelka. Potem idą na obiad. Jeśli mają wykupione wyżywienie w ośrodku, nie ma o co się martwić. Zazwyczaj dostaną tam ziemniaki, jakieś mięso, surówkę i kompot. To jest zbilansowane, porcje są odpowiednie. Gorzej, kiedy próbują zjeść coś na mieście. Wtedy mogą wybierać najczęściej między kebabem, hamburgerem, panierowaną rybą z bułą albo frytkami. Do tego dostają tłuste sosy i keczupy. Bomby kaloryczne".

Reklama

A jak jest u Was? Zwracacie uwagę na to, co dajecie swoim dzieciom podczas wakacji?

Reklama
Reklama
Reklama