Reklama

Nauka od narodzin

Zanim twój skarb nauczy się mówić i zacznie zadawać tysiące pytań, poznaje świat poprzez zmysły. Do takiej nauki mózg dziecka jest gotowy już chwilę po narodzinach. Malec czuje chłód szpitalnej sali, zapach mamy, dotyk silnych rąk taty. To są pierwsze informacje o świecie. Do pełnego rozwoju dziecko potrzebuje treningu zmysłów. Malec nie wie jeszcze, że jeśli sturla się z łóżka, to spadnie. Nie ma poczucia własnej cielesności, tego, że ma, np. mięśnie i kości. Dopiero czułe ręce mamy, które masują i dotykają niemowlę, "rysują" ciało dziecka. A tata, który je kołysze, uczy, co to równowaga i siła grawitacji. I ta nauka powinna trwać aż do momentu, gdy malec przekroczy próg szkoły.

Reklama

Inwestuj we współpracę

Do wielu czynności potrzebna jest współpraca zmysłów. Np. gdy dziecko maluje, oko ocenia odległość pędzla od słoika, mózg prowadzi rękę po papierze i każe się jej zatrzymać, gdy oko powie, że kartka się kończy. Masa pracy! Integracja sensoryczna (tak fachowo nazywa się współpraca zmysłów) ma duży wpływ na to, jak dziecko radzi sobie w szkole i na boisku. Ułatwia też nawiązywanie kontaktów. Dlaczego? Bo dzieci nie chcą bawić się z kimś, kto nie potrafi złapać piłki i nie dotknie robaka. "Zmysłowe" doświadczanie daje dziecku pewność siebie. Malec nie boi się nowych wyzwań, bo nie boi się świata. Rodzice już pozwolili mu go "popróbować" w czasie... zabawy.

Do zabawy zapraszamy...

skórę...

Pozwól maluchowi dotknąć świata. Daj mu do ręki watę, wytrzyj go szorstkim ręcznikiem, połaskocz piórkiem. Kilkulatka pytaj, co czuje, gdy dotyka tych przedmiotów.

ciało...

Nie bój się dotykać malca - od pierwszych dni masuj go i przytulaj do siebie. Nie obawiaj się, że zrobisz mu krzywdę. Sprawdź dotyk na sobie: dotknij się palcem; niezbyt mocno, ale nie pieszczotliwie. To nie boli, a sprawia, że czujesz swoje mięśnie. Takie doznania są niezwykle potrzebne dziecku.
Kiedy twoje dziecko trochę podrośnie, pobaw się z nim w ";maszynę do tarmoszenia" - turlaj go i przewracaj na boki, ugniataj jego mięśnie jak ciasto i masuj zmieniając siłę nacisku. Maluchy to uwielbiają! Nie obawiaj się także kołysania dziecka, odchylania do tyłu, trzymania wpół, by ręce i nogi zwisały swobodnie. W czasie takich zabaw malec ćwiczy zmysł równowagi i uczy się balansowania ciałem.

oczy...

Pokazuj dziecku świat. Kiedy patrzy na coś, mów, co to jest lub wydawaj charakterystyczny dźwięk (np. pokaż dziecku wróbla siedzącego na gałęzi i zaćwierkaj). Eksperymentuj z ciemnością. Zgaś światło i świeć na ścianę latarką. Niech malec wodzi wzrokiem za "zajączkiem". Baw się kolorami - na nocną lampkę zarzuć, np. niebieską apaszkę, powieś nad łóżeczkiem wielobarwną karuzelę. Starszemu dziecku kup kalejdoskop - świetnie ćwiczy oko. Zachęcaj, żeby zaglądało przez dziurę w płocie. Które oko, lewe czy prawe, zobaczy coś ciekawego?

uszy...

Pokaż dziecku, że przedmioty mogą dźwięczeć. Pozwól mu uderzać łyżką w pokrywkę, stukać klockiem w podłogę. Zachęcaj, by wypróbowało swój głos: czy umie krzyczeć albo mówić cichutko; czy potrafi piszczeć jak mysz lub ryczeć jak niedźwiedź?

nosek...

Wąchajcie nie tylko stokrotki. Pachnie też metal, papier i woda w kałuży. Nie oszczędzaj noska dziecka. Gdy, np. zmętnieje woda w wazonie, to jest to świetna okazja, by poznać nowy zapach!

usta

Kwaśna cytryna, słodki miód, gorzki grejpfrut. A do tego cała masa konsystencji. Czy malec czuje malutkie nasiona truskawek? Co to znaczy, że coś jest chrupiące? Zachęcaj do rozgryzania i lizania pokarmów.

To jest ważne!
Reklama

Jeśli twoje kilkuletnie dziecko nie chce np. rysować, wycinać, ma problemy z wiązaniem butów - zwróć się o pomoc pediatry lub psychologa. Oni skierują cię do terapeuty integracji sensorycznej. Dzięki specjalnym ćwiczeniom dziecko nadrobi zaległości!

Reklama
Reklama
Reklama