Lektury od kołyski
Bajeczka w telewizji lub kinie nie zastąpi książki. Jednak żeby dziecko pokochało czytanie, musisz mu pokazać, jaka to frajda. Im to wcześniej zrobisz tym lepiej!
- Rodzice
Dzisiaj, w czasach szybko rozwijających się mediów, książka powoli staje się dobrem zapomnianym, przegrywając z filmową i komputerową animacją. Czytamy coraz mniej, zarówno dzieci, jak i dorośli! Tymczasem eksperci od dziecięcego rozwoju są zdania, że to właśnie słowo czytane najlepiej kształtuje wrażliwość i wyobraźnię oraz świetnie wpływa na intelekt. A przecież w dużej mierze od rodziców zależy, czy dla dzieci sięganie po lekturę stanie się czymś naturalnym.
Ciekawe, to znaczy jakie?
Książka zainteresuje niemowlę, jeśli będzie dla niego atrakcyjna zarówno pod względem treści, jak i formy, nie za trudna i nie zbyt długa. Dlatego pierwsza kolekcja lektur malca powinna być bardzo starannie dobrana przez rodziców.
Na dobry początek najlepsze są zbiory krótkich wierszyków, np.: Brzechwy, Tuwima, Jachowicza. Kupuj małe formaty, zawierające tylko jeden lub dwa wiersze. Niemowlę nie potrafi zbyt długo skupić uwagi – im częściej będziesz przewracać kartki i zmieniać obrazki, tym bardziej malca zainteresuje „czytanie”.
Wybieraj książki z tekturowymi, sztywnymi stronicami o zaokrąglonych kantach – takie są najtrwalsze, najbezpieczniejsze i najwygodniejsze w użyciu.
Interesującą propozycją dla najmłodszych czytelników są książeczki, do których dołączono pozytywkę. Dziecko, słuchając bajki, ma za zadanie w odpowiednim momencie nacisnąć przycisk, aby usłyszeć np. pianie koguta, gwizd lokomotywy albo szczekanie psa. Dzięki takiemu „wynalazkowi” malec uważniej słucha i lepiej rozumie czytany tekst.
Nieco starsze dzieci na pewno polubią bajki z puzzlami albo z postaciami papierowego teatrzyku, uosabiające bohaterów. Warto też skusić się na książeczki ze stronami, na których są ilustracje z tzw. ruchomymi elementami – dziecko, pociągając rączką za specjalny pasek z kartonu, wprawia w ruch np. ogon psa, ptaki czy liście, które nagle zaczynają poruszać się na wietrze.
Zanim przeczytasz dziecku bajkę, zaznajom się z nią najpierw sama. Oceń, czy twoja pociecha nie przestraszy się treści, sprawdź, czy wszystkie wyrazy są dla dziecka zrozumiałe. Uważnie przyjrzyj się również obrazkom – postaci i zwierzęta na nich przedstawione powinny być kolorowe i mieć proste, wyraźne kształty. Na stronie nie może się dziać zbyt wiele, bo maluch nic z tego nie zrozumie! Zwróć też uwagę, czy rysunki wiernie oddają rzeczywistość. Niemowlę dzięki książkom poznaje świat, warto więc, aby nauczyło się, że np. biedroneczka jest czerwona, słońce żółte, a listki zielone. Na bardziej abstrakcyjne przedstwianie świata przyjdzie czas!
Doskonałym „wynalazkiem” dla najmłodszych czytelników są książeczki z plastikowymi stronami – dziecko może przewracać kartki, będąc np. w kąpieli, dzięki czemu zarówno czytanie, jak i sama kąpiel staną się jeszcze bardziej atrakcyjne.
Uwaga! Do takich książek powinna być dołączona informacja o tym, czy materiał z którego je wykonano jest bezpieczny (na wypadek, gdyby np. malec chciał sprawdzić, jak „smakuje” czytanie).
Zawsze pod ręką
Książki, jeśli mają towarzyszyć dziecku na co dzień, powinny być dla niego łatwo dostępne. A zatem nie układaj ich wysoko na półkach. Zadbaj, aby maluch, gdy już zacznie raczkować, sam mógł po nie swobodnie sięgać. Możesz np. włożyć je do dużych, plastikowych pudeł.
Naucz dziecko, jak dbać o książki! Nie zgadzaj się, aby darło kartki, ale też nie krzycz, gdy to zrobi, tylko spokojnie tłumacz, że ulubione wierszyki trzeba bardzo szanować. Gdy bierzesz się za wspólne czytanie z malcem, przynieś kilka książek - niech sam wybierze, której bajki chce posłuchać.
Zabieraj książki na spacer, w odwiedziny do babci, do lekarza, w podróż. Dopilnuj, by nie zabrakło ich również wśród prezentów – dasz w ten sposób malcowi do zrozumienia, że mogą być tak samo atrakcyjne jak zabawki. Jak być dobrym narratorem Bardzo ważne jest, w jaki sposób czyta się dziecku. Przede wszystkim zadbaj o dobrą atmosferę podczas lektury.
Usiądźcie wygodnie, tak, by malec widział ilustracje i mógł pokazywać je paluszkiem. Zasiadające do czytania dziecko nie może być śpiące ani głodne, bo wtedy nie będzie mogło się skoncentrować. Nie przyzwyczajaj malca do oglądania książek podczas jedzenia. W trakcie czytania nic nie powinno rozpraszać jego uwagi: wyłącz telefon, telewizor, radio.
Poproś domowników, aby nie zwracali się teraz do ciebie z żadnymi sprawami. Czytając, spróbuj wcielać się w bohaterów bajki. Moduluj swój głos, rób w odpowiednich miejcach pauzy, szepcz, gdy np. jest mowa o spaniu, mlaszcz, gdy. Puchatek je miód, naśladuj głosy zwierząt.
Często rób przerwy i poproś dziecko, by pokazało konkretne postacie na obrazkach. Nie zapomnij pochwalić malca za każdym razem, gdy dobrze wykona zadanie! A jeżeli widzisz, że jest znudzony – przerwij czytanie. Podczas lektury zawsze uważnie obserwuj dziecko. Po kilku dniach będziesz już wiedziała, jakie ilustracje podobają mu się najbardziej i jakich bajeczek najchętniej słucha. Dowiesz się również, o jakiej porze dnia malcowi najbardziej odpowiada wspólne czytanie. Pamiętaj, że dzieci lubią, gdy pewne czynności odbywają się o stałych godzinach – uwzględnij to, wpisując lekturę w rozkład dnia!
GRUNT TO POMYSŁ, czyli jak zachęcić dziecko do czytania
„Razem z książeczką przynoszę do łóżeczka synka maskotki, które uosabiają postacie występujące w bajkach. Czytając, jednocześnie odgrywam opisywane tam sceny. Nasz 10-miesięczny Piotruś uwielbia taki teatrzyk i sam już zaczyna brać do rączki odpowiednie zabawki” (Asia Winand Sosnowca)
„Czytając małej, naśladuję bohaterów w akcji, np. głaszczę córkę, gdy miś zasypia, delikatnie szczypię lub łaskoczę, gdy Puchatka gryzą pszczoły. Moja Julcia śmieje się wtedy w głos!” (Magda Glińska z Wyszkowa)
„Gdy jest okazja, czytamy z podziałem na role – ja i mąż. Hubercik zawsze uważnie nas słucha. Za każdym razem, kiedy zasiadamy do takiej „inscenizacji”, bardzo się cieszy (Kasia Maliszewska z Otwocka).