Rodzice szukają opiekunek, które przeszły COVID-19. "Chcemy mieć pewność, że nie przyniesie nam choroby do domu"
Ważne spotkanie w pracy, w tle głos nauczycielki tłumaczącej ile to dwa plus dwa, ktoś szarpie nas za ramię – „Mamo, pomóż, nalej, wylej, podnieś, znieś, włącz, wyłącz…” Mamy dość. Łączenie pracy zdalnej z opieką nad małym dzieckiem to problem, z którym zmaga się aktualnie duża część rodziców. Coraz więcej osób myśli nad zatrudnieniem opiekunki, najlepiej takiej, która przeszła już Covid i potwierdzi to na piśmie!
- Gabriela Biega
Rzeczywistość pandemiczna przewraca nasze życie do góry nogami. Wszędzie słyszymy głosy żalące się na trudność połączenia pracy zdalnej z opieką nad kilkuletnimi dziećmi. Zmęczenie i wszechobecny strach odbiera nam jakiekolwiek chęci do życia. Mimo to boimy się puścić swoje dzieci do przedszkoli – lepiej nie kusić losu. Jak w takim razie rozwiązać ten problem? Coraz więcej osób decyduje się na zatrudnienie opiekunki! Jednym z warunków zatrudnienia ma być… dokument potwierdzający przechorowanie COVID-19!
Rodzice poszukują opiekunek, które przeszły przez koronawirusa
Zamknięcie placówek szkolnych i strach przed przedszkolami przysparza nam wielu problemów. Co zrobić z dziećmi? Niestabilna aktualnie sytuacja finansowa nie pozwala rodzicom na urlopy, czy zwolnienia, które wydają się być jedynym dobrym wyjściem.
Jest to bardzo niekomfortowa sytuacja i trudno w profesjonalny sposób podchodzić do obowiązków zawodowych, jak się ma w domu małe dziecko. Ani ja, ani mąż nie możemy pozwolić sobie teraz na urlopy czy zwolnienia, bo odbije się to na naszych dochodach. – mówi mama 5 – letniego Jasia dla serwisu kobieta.wp.pl
Przeczytaj także: Lekarze alarmują i ostrzegają przed zespołem pocovidowym u dzieci: czym jest PIMS i jak się objawia?
Rodzice zaczynają szukać opiekunek, które nie tylko wykażą się kompetencją i dobrymi referencjami, ale przede wszystkim, dokumentem potwierdzającym przechorowanie koronawirusa. Dlaczego jest to tak ważne? Przede wszystkim dlatego, że potencjalne ryzyko przyniesienia do domu choroby, automatycznie się zmniejsza – przynajmniej w teorii.
Chciałabym zatrudnić do opieki dziewczynę, która byłaby już po koronawirusie, żebyśmy mieli pewność, że nie przyniesie nam tej choroby do domu. - Na razie nie znalazłam odpowiedniej osoby, szukamy – tłumaczy Anna, matka 9 – letniego Patryka dla kobieta.wp.pl
Znalezienie niani, jak się okazuje, nie jest jednak taką prostą sprawą. Według psycholog Marty Gruh, rzeczywiście, zatrudnienie opiekunki, która przeszła już chorobę COVID – 19 wydaje się dosyć praktyczne. Ryzyko zachorowania się zmniejsza, a my możemy spać spokojnie, nie martwiąc się o klasówkę z przyrody, która czeka nas następnego dnia. No! Idealne rozwiązanie sytuacji! ALE, no właśnie, życie jednak nie może być takie proste, jak byśmy tego chcieli. Musimy pamiętać, że obowiązujące przepisy nie nakładają na pracownika obowiązku informowania pracodawcy o stanie swojego zdrowia - niezależnie od wyników testu.
Nowa rzeczywistość wymaga nowych rozwiązań. Czy obowiązek posiadania przez opiekunki dokumentów o przechorowaniu koronawirusa jest dobrym rozwiązaniem nowych problemów? Pokaże to najbliższa przyszłość tej branży.
Zobacz także: Ferie zimowe 2021: są nowe wytyczne MEN. Ta informacja ucieszy rodziców