Julia Rosnowska nie określa płci dziecka? "Chciałabym, żeby moje dziecko mogło samo kształtować narrację o sobie"
Aktorka znana między innymi z serialu "Julia", została mamą w 2019 roku. Choć fotografie z pociechą pojawiają się na Instagramie gwiazdy, w mediach próżno szukać informacji o płci dziecka. Czy Julia Rosnowska wychowuje je w duchu "gender neutral"?
- Redakcja
Julia Rosnowska wychowuje dziecko w duchu "gender neutral"
Tak brzmiały nagłówki artykułów, które w ostatnich dniach pojawiły się w sieci. 32-letnia aktorka, znana między innymi z seriali "Julia" i "Czas honoru" postanowiła sama zabrać głos. Julia Rosnowska swoje pierwsze dziecko powitała na świecie w 2019 roku. Podzieliła się z fanami tą nowiną na Instagramie, pisząc o narodzinach "Małego Człowieka". Od tego czasu młoda mama nie zdradziła płci swojej pociechy w mediach - we wpisach i wypowiedziach stosuje określenia neutralne. Prawdopodobnie to sprawiło, że internauci założyli, że aktorka postanowiła wychowywać potomka lub potomkinię w duchu "gender neutral", czyli bez różnicowania płci.
Pełna treść postu Julii:
Kasia Tusk urodziła! Wzruszający wpis Donalda Tuska robi furorę w sieci
Choć sama blogerka nie potwierdziła jeszcze doniesień dotyczących pojawienia się na świecie jej drugiej córeczki, nowy wpis Donalda Tuska na Twitterze rozwiewa wątpliwości. Były premier napisał, że jest dziadkiem już pięciu wnucząt."Prywatnie moje dziecko ma płeć, ma także imię i twarz"
W obszernym wpisie na Instagramie Rosnowska wyjaśniła, że takie działanie jest w dużej mierze spowodowane troską o prywatność pociechy. Dostęp do internetu, a przede wszystkim popularność mediów społecznościowych sprawiły, że osoby publiczne są niemal cały czas na świeczniku. Aktorka tłumaczy, iż nie chciała, aby jej dziecko po latach znalazło w sieci informacje na swój temat:
Moje postanowienie o nieużywaniu publicznie płci wynika po prostu z poszanowania prywatności mojego dziecka. Z tego samego powodu nie używam na Instagramie imienia i nie pokazuję twarzy. Jednocześnie NIE oznacza to, że nie zwracam się do mojego dziecka konkretnymi zaimkami osobowymi. (Nie. Prywatnie nie mówię o moim dziecku i do mojego dziecka per ono). Prywatnie moje dziecko ma płeć, ma także imię i twarz(...) Zależy mi po prostu na tym, żeby (w miarę możliwości) uniknąć sytuacji, gdy za parę lat jak Bombelini podrośnie i wpisze w wyszukiwarce internetowej swoje imię i nazwisko, to znajdzie tam całą narrację o swoim życiu, na którą nie miało wpływu, bo matka szalała w internetach. - napisała gwiazda.
Jednocześnie aktorka przyznała, że koncept neutralności płciowej nie jest jej obojętny i chce, aby jej dziecko samo zdecydowało o swojej tożsamości, kiedy będzie już na to gotowe:
Chciałabym, żeby moje dziecko mogło samo kształtować narrację o sobie, a ekspresja swojej płci i seksualności to jeden z elementów, na który chcę, żeby miało wpływ SAMO. (...) Moje dziecko nosi wszystkie ubrania i kolory tęczy, które uważa za ładne i bawi się wszystkimi zabawkami, jakie uważa za fajne. Jak chce malować ze mną paznokcie i usta, wyciągam lakiery i szminki, a potem jeździmy po salonie autkami. - dodaje Julia Rosnowska.
Co sądzicie o takim podejściu do wychowywania pociechy?