Reklama

Płaczą wszystkie niemowlęta, bo to jedyny znany im sposób na powiedzenie bliskim: „Zajmijcie się mną!”. Łzy dziecka często sprawiają rodzicom przykrość, czasem bywają wręcz powodem irytacji. Ale maluch nie płacze dlatego, że chce zrobić komuś na złość, lecz po to, by dorośli zaspokoili jego potrzeby – sam nie może tego zrobić! W ostatnich latach, na szczęście, wiele się zmieniło w podejściu do płaczu niemowląt. Nadal jednak krąży na ten temat wiele fałszywych opinii.
Nie wierz nikomu, kto mówi, że:

Reklama
  • malec powinien płakać, aby wzmocnić sobie płuca;
  • dziecka nie należy nosić na rękach, bo będzie potem rozpieszczone i niegrzeczne;
  • jak tylko dziecko się wypłacze, to mu przejdzie.

Najgorszym wyjściem jest pozostawienie płaczącego malca samego. Najlepszym – poszukanie przyczyny płaczu i ukojenie go. Nie ma jedynej, skutecznej dla wszystkich recepty na to, by uporać się ze stresem, jaki w rodzicach wywołuje płacz dziecka. Jest za to kilka rad, które pomogą ci dzielnie stawić czoła problemowi.

Zrozum najpierw siebie

Zanim dasz się ponieść fali czarnych myśli, naucz się rozpoznawać i nazywać to, co czujesz.

  • Możesz doświadczać złości, bezradności, strachu? Mogą cię dręczyć wyrzuty sumienia. To normalne - nie ty pierwsza i nie ostatnia tak reagujesz na płacz.
  • Pamiętaj! Masz prawo do wszelkich uczuć, nawet tych skrajnych, bardzo nieprzyjemnych.
  • Tak silne emocje są twoim udziałem, właśnie dlatego że... jesteś dobrą, kochającą matką. Gdybyś tak nie kochała malca, reagowałabyś obojętnością!
  • Nie zapominaj jednak, że uczucia i wynikające z nich zachowania to nie to samo! Masz prawo czuć złość, ale nie wolno ci krzyczeć, ani szarpać dziecka: możesz czuć bezradność, ale nie wolno ci pozostać bezczynnie! Daj sobie czas na naukę Gdy zrozumiesz swoje emocje. łatwiej będzie ci zrozumieć też, co dzieje się w relacji ty - dziecko.
  • Pamiętaj, że niezrozumiały płacz dziecka i twoja reakcja na to jest pierwszym z serii doświadczeń, z którymi oboje zetkniecie się jeszcze nieraz - nie zawsze będziesz przecież w stanie zadowolić swoje dziecko, zaspokoić jego potrzeby czy oczekiwania, choć "przychyliłabyś mu nieba".
  • Zamiast budować w sobie poczucie winy, że nie możesz go zrozumieć i natychmiast ukoić łkania, ucz się niełatwej sztuki bycia mamą na podstawie zdobytych doświadczeń - nawet tych przykrych. Każde przynosi nowe spostrzeżenia i wnioski.
  • Gdy jesteś już u kresu wytrzymałości, daj szansę innym zająć się malcem - tacie, babci. Wyjdź na chwilę na spacer albo zanurz się w pachnącej, odprężającej kąpieli. W ten sposób łatwiej uda ci się "złapać dystans" do problemu.
  • Pomyśl o tym, że etap, kiedy dziecko wyraża swoje potrzeby poprzez łzy, choć teraz wydaje ci się wiecznością, szybko mija.
Jak groch...

Noworodki płaczą „na sucho”, bez łez, ponieważ ich gruczoły łzowe jeszcze nie pracują, a połączenia nerwowe odpowiedzialne za tworzenie i wypływanie łez nie działają pełną parą. Wydzielanie łez zaczyna się w 2. miesiącu życia, dlatego na policzkach malca możesz dojrzeć je dopiero w 3. miesiącu. Może to dlatego, że zostaliśmy stworzeni do radości, a nie do płaczu?
Jeśli 3-miesięczny malec płacze na sucho albo wręcz przeciwnie – gdy jego oczka wydają ci się stale mokre i są zaczerwienione – zgłoś się z nim do lekarza.

Płacz w liczbach
  • na 5 niemowląt aż 4 płacze codziennie przez10-30 minut, z powodu, którego rodzice nie są w stanie ustalić;
  • płacze 100 proc. dzieci, niektóre robią to tylko... częściej;
  • wiele niemowląt przepłakuje codziennie 200 minut (czyli ponad 3 godziny!);
  • rodzice potrzebują kilku miesięcy, by nauczyć się z brzmienia płaczu dziecka rozpoznawać jego przyczynę.
Tak mi źle, zrób coś z tym, mamo!

Najczęstsze powody płaczu niemowląt

  • Dziecko popłakuje, po pewnym czasie jego płacz staje się coraz głośniejszy. Maluszek wysuwa język, wkłada sobie rączkę do buzi.

Przyczyna: głód
Jak pomóc? Pierś mamy albo butelka pełna mleka powinny natychmiast rozwiązać probem. Po nakarmieniu malec zwykle uspokaja się, niekiedy zasypia.

  • Gwałtowny, intensywny, nasilający się płacz. Dziecko się pręży, zaczyna kopać nóżkami, nawet pierś nie jest w stanie go uspokoić.

Przyczyna: kolka
Jak pomóc? Pomasuj brzuszek malca zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Jeśli to nie pomaga, daj mu herbatkę z kopru włoskiego lub środek na kolkę.

  • Malec popłakuje (chwilami intensywnie), kaprysi, często domaga się piersi.

Przyczyna: pragnienie
Jak pomóc? Jeśli karmisz naturalnie – przystaw malca do piersi; sztucznie – daj mu pić przegotowaną letnią wodę.

  • Dziecko grymasi, uspokaja się tylko na chwilę i ponownie zaczyna marudzić. Nie może zasnąć, choć jest najedzone i przewinięte.

Przyczyna: zmęczenie
Jak pomóc? Weź malca na ręce, przytul i pokołysz. Możesz włączyć nagranie z muzyką relaksacyjną. Wyeliminuj wszelkie źródła hałasu.

  • Maluch zachowuje się niespokojnie, ślini się, ma obrzęknięte dziąsła, wpycha do buzi co popadnie, zwłaszcza swoje rączki. Pojękuje.

Przyczyna: ząbkowanie
Jak pomóc? Posmaruj dziąsła malca żelem na ząbkowanie, możesz dać mu do rączki gryzaczek (przed podaniem warto schłodzić go w lodówce).

  • Kaprysi, ma niezadowoloną minkę, sięga po zabawkę, po czym ją odrzuca. Próbuje się czymś zająć, zaczyna bawić się swoimi paluszkami.

Przyczyna: znudzenie
Jak pomóc? Postaraj się czymś zainteresować maluszka, np. pokaż mu, co dzieje się za oknem; zaprezentuj mu plastikowy, kolorowy kubek.

  • Dziecko krzyczy lub pojękuje. Na chwilę uspokaja się, poszukuje wzrokiem swojej mamy.

Przyczyna: potrzeba bliskiego kontaktu
Jak pomóc? Weź go w swoje objęcia, przytul, a niepocieszona minka powinna natychmiast zniknąć.

  • Maluch płacze długo, żałośnie, niekiedy wręcz rozpaczliwie. Jeśli uspokaja się, to na krótko. Tulenie przez mamę i kołysanie nie pomaga.

Przyczyna: zapewne coś mu dolega
Jak pomóc? Jeśli wypróbowane metody uspokajania maluszka zawiodą i gdy jego płacz przedłuża się, koniecznie skonsultuj się z lekarzem pediatrą.

Reklama

Nasz ekspert

Anna Jaworska lek. med. Szczęśliwa mama 2-letniego Piotrusia.
ZNAM TO Z AUTOPSJI
Zawsze reagowałam na płacz synka. Odrzucałam rady koleżanek typu: „Naucz go samodzielnie zasypiać i zostaw w łóżeczku – niech się wypłacze”; „Odstaw od piersi z dnia na dzień i wyjedź sobie na kilka dni”, „Nie biegnij do niego, gdy tylko zapłacze” itd. Efekt? Mój 2-letni syn jest pogodnym dzieckiem, często się uśmiecha, zasypia sam „bez jęknięcia”. Niedawno odzwyczaiłam go od piersi. Zajęło to nam 3 tygodnie, ale syn nie płakał. I, co ważne, jak na swój wiek Piotruś jest samodzielny.

Reklama
Reklama
Reklama