Reklama

Rota wirusy pod mikroskopem wyglądają dość niewinnie – jak małe koła rowerowe. W rzeczywistości potrafią dać się nieźle we znaki. Przekonała się o tym pani Eliza i jej roczna córka Natalka.

Reklama
Niewinnie początki

– Natalka wróciła ze żłobka i wyglądała jakoś nieswojo – wspomina pani Eliza – wkrótce dopadły ją wymioty i niewysoka gorączka, a potem jeszcze wodnista biegunka. Mała niechętnie jadła i piła. W rezultacie, po kilku dniach męczarni, wylądowałyśmy w szpitalu. – Wirusy przenoszą się przez dotyk i prawdopodobnie drogą kropelkową. Dzieci łatwo zarażają się nim od siebie, bo nie zawsze możemy dopilnować, aby po wyjściu z toalety myły rączki. W kupce chorego malca są miliony wirusów, a do zakażenia potrzeba tylko kilkadziesiąt – tłumaczy doktor Anna Jaworska.

Najważniejsze żeby pić

Prawie wszystkie dzieci do 3–5 roku życia mają już za sobą chorobę wywołaną rotawirusami. Zwykle jednak każda kolejna infekcja jest łagodniejsza. U małych dzieci choroba bywa najbardziej dokuczliwa. – Groźna jest nie tyle biegunka – twierdzi doktor Anna Jaworska – ile jej skutek, czyli odwodnienie (ucieczka wody i elektrolitów z organizmu). Niekiedy maluszek robi nawet 10–15 rzadkich kupek w ciągu doby. Biegunka, nawet obfita, nie zaszkodzi poważnie dziecku, jeśli tylko malec jest dobrze nawodniony. Dlatego tak ważne jest częste pojenie malca. Inne, nawet najdroższe leki, nie zdziałają tyle dobrego, co picie! Dzieci, zwłaszcza najmłodsze i te, które nie chcą pić, muszą być leczone w szpitalu, aby właśnie zapobiec odwodnieniu. Dostają nawadniające kroplówki i leki wspomagające powrót do zdrowia.

Grunt to zapobiegać

Ideałem byłoby ochronić malca przed zakażeniem rotawirusami. Pomoże w tym mycie rąk, za każdym razem po wyjściu z toalety oraz zaraz przed jedzeniem (wpajaj te zasady dziecku już od najmłodszych lat). Pamiętaj też o skrupulatnym przestrzeganiu zasad higieny w trakcie przyrządzania posiłków i o dezynfekcji sanitariatów. – Oprócz tej, „tradycyjnej” broni, mamy jeszcze jedną, bardziej „wyspecjalizowaną”, bo skierowaną dokładnie przeciwko rotawirusom. Są to szczepionki – podpowiada doktor Anna Jaworska. Rodzice muszą niestety za nie zapłacić. Podaje się je doustnie. Szczepienie najlepiej zacząć w 6. tygodniu życia malca, a najpóźniej w 3. miesiącu. W zależności od rodzaju szczepionki podaje się dwie lub trzy dawki, w odstępie przynajmniej 4 tygodni. Cykl szczepień trzeba koniecznie zakończyć jeszcze przed ukończeniem przez maluszka 24-26 tygodni. – Trochę żałuję, że nie zaszczepiłam Natalki, bo uniknęlibyśmy szpitala i stresu – mówi pani Eliza. Szczepienia są kosztowne i nie zawsze można sobie pozwolić na wykupienie ich wszystkich. Poza tym, moja mała dostała tyle szczepionek w pierwszym roku, że boję się decydować się na kolejne. Doktor Anna Jaworska jest zwolenniczką złotego środka. Rzeczywiście, niemowlęta dostają sporo szczepionek, ale pamiętajmy, że bez nich są bardziej bezbronne. – Warto zastanowić się jednak nad zaszczepieniem dziecka przeciwko rotawirusom, zwłaszcza jeśli planujemy posłać maluszka do żłobka lub kiedy jego rodzeństwo uczęszcza do przedszkola – radzi doktor Anna Jaworska. Uchroni go to przed przykrymi dolegliwościami spowodowanymi działaniem rotawirusów i zapobiegnie ich rozprzestrzenianiu.

Przykre dolegliwości wywołane przez rotawirusy najczęściej zdarzają się dzieciom pomiędzy 6 miesiącem życia a 5 urodzinami.

Rodzice pytają, lekarz odpowiada

Kiedy właściwie można powiedzieć, że dziecko ma biegunkę?

W przypadku dziecka, które pije mleko modyfikowane lub jest już na "dorosłej diecie" wtedy, gdy robi trzy lub więcej wodnistych kupek lub jedną, ale z krwią, śluzem lub ropą. Natomiast u niemowląt karmionych piersią, gdy jest wyraźna zmiana konsystencji stolca.

Czy karmienie piersią zapobiega biegunce?

Tak. Maluchy karmione naturalnie rzadziej łapią infekcje, a jeśli już dojdzie do zakażenia, choroba ma zwykle nieco łagodniejszy przebieg.

Od zakażenia do pierwszych objawów mija zazwyczaj 1-3 dni. Oto objawy:
Reklama

- zaczyna się zwykle wymiotami i gorączką
- wkrótce "dołącza" wodnista biegunka
- wymioty ustępują na ogół po 1?2 dniach
- biegunka trwa 2-7 dni
- dziecko jest osłabione, płaczliwe i zazwyczaj niechętnie zjada

Reklama
Reklama
Reklama