Reklama

Strach ma wielkie oczy. Tym większe, im mniejsze jest dziecko. Pomóż mu go pokonać! Gdyby twoje dziecko umiało już mówić, na pewno dowiedziałabyś się, jak wiele rzeczy i sytuacji budzi w nim lęk. Na razie pozostaje mu tylko płacz! W ten sposób prosi cię, abyś natychmiast zareagowała i obroniła go przed:

Reklama

Strasznym dźwiękiem

Nie musi to być od razu przeraźliwie warcząca wiertarka czy karetka jadąca na sygnale. Wystarczy, że włączysz mikser czy odkurzacz lub odkręcisz kran, a już twoje niemowlę wybucha płaczem. Taka reakcja wiąże się z instynktem przetrwania, z którym rodzi się każde dziecko - po prostu nieznany (a zwłaszcza głośny i niespodziewany) dźwięk oznacza dla niego niebezpieczeństwo. Później - już jako kilkumiesięczne niemowlę - manifestuje w ten sposób lęk przed czymś, czego nie rozumie (np. dlaczego garnek spadający na podłogę powoduje hałas) lub co słyszy po raz pierwszy.
Jeżeli twój maluch jest szczególnie wrażliwy na dźwięki, staraj się ograniczać te "najstraszniejsze" do minimum: przycisz dzwonek w telefonie, nie otwieraj okna, kiedy na dworze odbywa się "zlot psów" i wszystkie szczekają naraz, a odkurzanie zostaw mężowi - niech zrobi to, gdy będziesz z malcem na spacerze. Ale nie izoluj go całkowicie od bodźców dźwiękowych. W przeciwnym razie nawet szum liści na wietrze go obudzi.

Gwałtownym ruchem

Wystarczy, że niespodziewanie podniesiesz dziecko z łóżeczka albo przetrzesz jego buzię chusteczką w chwili, gdy wpatruje się w karuzelkę, a już wybucha płaczem. Przerażeniem napawać mogą je np. gwałtowne ruchy twoich rąk w chwili, gdy się przebierasz. To wszystko dla malca nowe sytuacje, bo przecież rozwijając się w twoim brzuszku był tam delikatnie kołysany i nie znał żadnych raptownych ruchów. Poza tym jego zmysł równowagi dopiero się kształtuje, więc nic dziwnego, że nagła zmiana pozycji ciała na początku budzi w nim strach.
Z "niedotykalskim" noworodkiem postępuj bardzo ostrożnie - podchodź do niego powoli, nie wykonuj przy nim gwałtownych ruchów i bierz go delikatnie na ręce. Pocieszające jest to, że z każdym kolejnym miesiącem życia dziecko nabiera coraz to większej odwagi. Możesz mu w tym pomóc. Baw się z nim np. w turlanie się (kształtuje zmysł równowagi), śpiewaj piosenki i jednocześnie "demonstruj" ich treść rękoma. Maluszek szybko przyzwyczai się do tego, że świat jest pełen ruchu!

Obcą osobą

Na początku niemowlę reaguje pozytywnie na każdą nową twarz - przygląda się nieznajomym z ciekawością, obdarowuje ich szczerym uśmiechem. Z czasem jednak zaczyna odróżniać twarze bliskich od obcych. I już wtedy może zareagować płaczem, gdy np. sąsiadka nachyli się nad wózkiem. O wiele bardziej odważny jest w twoich ramionach. Czuje się w nich na tyle bezpiecznie, że się nie boi, kiedy np. ktoś obcy do niego podejdzie. W wieku około 6 miesięcy dzieci potrafią już rozróżnić radość od gniewu i np. na uśmiech babci odpowiadają uśmiechem. Ale wtedy też napady lęku przed obcymi są najsilniejsze (taka sytuacja ma zwykle miejsce do 9. miesiąca życia). Maluch może zareagować płaczem nawet wówczas, gdy ktoś obcy tylko na niego spojrzy.
Jeśli zaobserwowałaś, że twój szkrab boi się nieznajomych, unikaj sytuacji, kiedy np. twoi przyjaciele przekazują sobie go z rąk do rąk lub "na siłę" chcą się z nim bawić. Nie zapraszaj do domu gromady gości i ogranicz do minimum sytuacje, kiedy jesteście w tłumie ludzi. Nigdy nie zmuszaj maluszka, aby polubił ciocię (czyli dobrze czuł się na jej kolanach), której np. śmiech albo duże okulary budzą w nim wielki lęk.

Reklama

Ciemnością

Wydaje ci się, że dziecko już zasypia, więc skradasz się do drzwi i gasisz światło. A tu niespodziewanie... podnosi się straszny lament! Malec po prostu nie rozumie, co się dzieje - "dlaczego nagle wszystko, razem z mamą (!) zniknęło z pola widzenia?".
Nie daj sobie wmówić, że "Dziecko marudzi bez powodu, bo przecież w twoim brzuchu też panowała ciemność". Wykaż się empatią i zapal nocną lampkę w pokoju malucha (tak, aby powstał bezpieczny półmrok), a na pewno poczuje się lepiej.

PRZEŻYWANIE LĘKÓW TO NATURALNY ETAP ROZWOJU DZIECKA. KIEDY Z JEDNYCH WYRASTA, POJAWIAJĄ SIĘ KOLEJNE.

Reklama
Reklama
Reklama