Reklama

Chrissy Teigen karmi piersią lalkę

Chrissy Teigen jest amerykańską modelką, autorką bloga kulinarnego, a prywatnie żoną piosenkarza Johna Stephensa. Chrissy Teigen dzieli się na Instagramie zdjęciami ze swojego życia prywatnego, na których pokazuje macierzyństwo bez "filtrów i upiększeń".

Reklama

Ostatnio Chrissy Teigen zamieściła na Instagramie zdjęcie, na którym widać, jak karmi piersią swojego najmłodszego synka Milesa, a przy drugiej piersi znajduje się lalka. Okazało się, że to pomysł jej starszej córeczki.

Luna sprawia, że karmię jej lalkę, więc jak rozumiem, teraz mam bliźniaki. - zamieściła Chrissy opis pod zdjęciem

Chociaż zdjęcie wydaje się zabawne i dla większości mam posiadających dzieci to normalna sytuacja, to pojawia się podstawowe pytanie: gdzie leży granica w pokazywaniu swojej intymności?

Jak bardzo powinniśmy pokazywać swoją intymność?

Przy okazji Chrissy Teigen nasuwa się pytanie, gdzie są granice w pokazywaniu swojej prywatności? Czy zdjęcia karmienia piersią, zdjęcia dzieci kąpiących się w wannie, czy inne naturalistyczne fotografie powinny być bez ograniczeń wrzucane do sieci?

Rany boskie. Menstruacja, poród i seks też są naturalne, ale to nie oznacza, że chcę to oglądać lub/i zdjęcia celebrytów jak @chrissyteigen, która bierze kąpiel lub karmi piersią. Wiem co to i rozumiem to. - napisał jeden z użytkowników.

Część Internautek podziela powyższą opinię, bo nie każdy ma ochotę oglądać tak intymne zdjęcia.

Oczywiście pojawiły się też komentarze mam, które nie widzą w tym problemu:

Nie obchodzą mnie fejerwerki, selfie z coachelli albo z niekończących się basenów, ale daję ludziom żyć. Wyluzuj i przewiń dalej. - napisała kolejna Internautka
Ona nie pokazuje więcej piersi niż widzę na co dzień u kobiet w bikini. - napisała inna.
Reklama

Co sądzicie na ten temat. Czy Internet to dobre miejsce na pokazywanie wszystkiego?

Reklama
Reklama
Reklama