Barwne dodatki
Bierzesz do ręki paczkę cukierków lub puszkę fasoli i czytając składniki znajdujesz listę "E". Czy barwników i konserwantów trzeba się bać? Sprawdź.
- Rodzice
Lepszy kolor, lepszy smak
Barwniki i konserwanty to substancje, które producenci dodają do żywności, by dłużej zachowała świeżość i wyglądała apetycznie. To dzięki nim np. malinowy kisiel jest smakowicie czerwony. Te "ulepszające" dodatki są oznaczone literą E i numerem. Oznaczenie powinno być umieszczone na etykiecie każdego produktu.
Zachowaj spokój i rozsądek
W dzisiejszych czasach nie sposób uniknąć ulepszania żywności. Bez pomocy barwników i konserwantów nie byłaby możliwa produkcja, np. żółtego sera. Jednak warto zwracać uwagę na substancje dodatkowe zawarte w tym, co jesz ty i twoje dziecko. Nie wszystkie można spożywać bez ograniczeń. Dlatego przed zakupem czytaj etykiety.
Identyczne z naturalnym
Artykuły spożywcze dostępne w naszych sklepach mogą zawierać któreś z trzech typów barwników. Producent ma obowiązek poinformować cię, którego z nich użył w swoim produkcie. "Naturalne" to te pochodzące z ekstraktów roślinnych (np. karoten, który można otrzymać z marchewki, pomarańczy lub moreli, jest na etykiecie oznaczony symbolem E-160a). Do jedzenia, na którym widnieje napis: "sztucznie barwione" używa się substancji wyprodukowanych syntetycznie. Najwięcej wątpliwości i pytań wywołuje jednak trzecia grupa: "identyczne z naturalnym" - są to związki o tych samych właściwościach jak substancje naturalne, jednak powstają one sztucznie - są produkowane przemysłowo.
Barwniki pod kontrolą
Nie musisz się ich obawiać, pod warunkiem, że produkty, które zawierają szczególnie dużo substancji dodatkowych jadasz sporadycznie. Część barwników i konserwantów to ekstrakty roślin lub witaminy, np. E-100 to kurkuma, E-300 to witamina C, E-101 - witamina B12. Na sztuczne barwniki powinnaś zwrócić szczególną uwagę. Ich ilość w określonym produkcie jest ściśle kontrolowana, gdyż nadmiar może spowodować niepożądane reakcje organizmu. Najwięcej "limitowanych" substancji jest w słodyczach, koncentratach w proszku (zupy w proszku) napojach gazowanych (cola, oranżada) czy przetworach mięsnych (wędliny, gotowe obiady). Więc oprócz tego, CO jesz uważaj na to - ILE. Jedna szklanka oranżady nie spowoduje nic strasznego, ale kilka butelek może już być przyczyną np. nieprzyjemnych zaburzeń żołądkowych lub wysypki. Tym bardziej więc powinnaś zwracać uwagę na to co, i w jakich ilościach je mały człowiek. Jego organizm jest przecież o wiele delikatniejszy niż dorosłego.