Bakteria czy wirus?
Nie ma organizmu, który nie miałby z nimi do czynienia kilka razy w roku. Gdy zaatakują układ pokarmowy, najczęściej powodują bóle brzucha i biegunkę. Duże znaczenie dla szybkiego powrotu do formy jest rozpoznanie, jakie mikroby są winne.
- Rodzice
Każda mama doskonale wie, kiedy maluch cierpi z powodu problemów z brzuszkiem. Jednak odkrycie sprawcy dolegliwości może nie być już takie oczywiste. Biegunkę mogą wywołać zarówno wirusy, jak i bakterie. Znalezienie winowajcy jest bardzo ważne, bo tylko wtedy można ustalić odpowiednie, skuteczne leczenie.
Winny biegunki
Zapalenie żołądka i jelit może być wywołane infekcją bakteryjną lub wirusową. Rozwolnienie zdarza się także, gdy popełnimy błędy żywieniowe, np. po przejedzeniu lub podaniu za dużej ilości soków czy niedojrzałych albo nieumytych owoców, a także nieświeżego jedzenia. Może też być objawem nietolerancji mleka i wskazywać na alergię pokarmową. Zdarza się, że towarzyszy infekcjom, które rozwinęły się w innych miejscach organizmu, np. przy zapaleniu ucha, anginie, zakażeniu układu moczowego. Biegunka bywa także skutkiem ubocznym działania antybiotyków, bo leki te eliminują z przewodu pokarmowego – obok tych złych – także potrzebne bakterie. Dlatego tak ważne jest, by w trakcie przyjmowania antybiotyków podawać dziecku „dobre” bakterie, czyli probiotyki (np. Enterol, Trilac, Lacidofi l, Lactoral).
Dlaczego jest groźna
Biegunka może trwać nawet do 10 dni. Jeżeli po dniu, dwóch nie ustępuje, należy zgłosić się do pediatry, zwłaszcza z niemowlakiem. Lekarz może zlecić badania, np. na obecność rotawirusa, którego jednym z objawów jest właśnie biegunka. Jest niebezpieczna przede wszystkim dlatego, że łatwo prowadzi do odwodnienia dziecka. A to z kolei grozi niedokrwieniem najważniejszych narządów, m.in. nerek, mózgu, wątroby. Oznaki odwodnienia to: sine usta, suchy język, nieelastyczna skóra, spadek ciśnienia, apatyczność, płacz „bez łez”.
Wirusy
- Zdumiewające, ale nie są organizmami żywymi. Są pasożytami bytującymi wewnątrz komórek.
- Do życia budzą się dopiero po wniknięciu do komórki „gospodarza” – człowieka, zwierzęcia albo rośliny.
- Są 10 do 100 razy mniejsze od bakterii, dlatego łatwiej niż bakterie pokonują błony śluzowe.
- Często pozostają uśpione, a „budzą” się, gdy np. po infekcji mamy osłabiony układ odpornościowy.
- Rzadko skupiają się na jednej strefie organizmu, atakują jak najwięcej organów i układów.
- Najczęściej powodują choroby gardła, płuc, układu nerwowego. Wywołują m.in. ospę, różyczkę, świnkę.
- Przenoszą się droga kropelkowa. Wystarczy, ze chora osoba kichnie, a juz „łapiemy” chorobotwórcze wirusy.
- Są mniej agresywne niż bakterie, ale za to odporne na działanie antybiotyków, dlatego trudno je zwalczyć.
- Najniebezpieczniejsze wirusy to: HIV, wirus zapalenia wątroby typu B i C, półpasiec, wirus opryszczki.
- Istnieją szczepionki, które im zapobiegają, choć żadna nie daje stuprocentowej ochrony
Bakterie
- Są żywymi organizmami komórkowymi, ich komórki od „reszty świata” oddziela błona komórkowa.
- Jest ich tak wiele, że do dziś nie udało się naukowcom zbadać i nazwać wszystkich odmian bakterii.
- Są większe od wirusów (największa ma długość 2 mm); to jakby porównać pomarańczę i ziarnko kawy.
- Mogą przybierać przeróżne kształty, (np. kulisty, pałeczkowaty lub spiralny) i łączyć się ze sobą.
- Bywają pożyteczne – odpowiadają m.in. za trawienie pokarmów, ułatwiając nam w ten sposób odżywianie.
- Najczęściej spotykane to: pneumokoki, E.coli, salmonella, gronkowce, paciorkowce, helicobacter.
- Są znacznie bardziej agresywne niż wirusy, zwłaszcza gdy trafią na organizm o osłabionej odporności.
- Najniebezpieczniejsze bakterie to: meningokoki, tuberculosis (wywołują gruźlicę), paciorkowce.
- Chorobę wywołaną przez bakterie leczy się antybiotykami. Muszą być podawane tak długo, jak zaleci lekarz.
- Istnieją szczepionki, które im zapobiegają – niektóre z nich są obowiązkowe, inne tylko zalecane.