Reklama

Określenie probiotyk pochodzi z języka greckiego, oznacza „dla życia”. Tą nazwą określa się grupę bakterii, które po spożyciu poprawiają mikroflorę jelitową. Kariera probiotyków rozpoczęła się 100 lat temu, gdy rosyjski laureat Nagrody Nobla, mikrobiolog Ilia Miecznikow, zauważył, że ludzie, którzy jedzą dużo jogurtów, rzadziej chorują. Na wykorzystanie jego wiedzy trzeba było czekać 70 lat. Wtedy pojawiły się produkty wzbogacone w probiotyki.
Dobroczynne działanie probiotyków
Bakterie probiotyczne wpływają na regenerację śluzówki jelitowej oraz jej mniejszą przepuszczalność. A to oznacza ograniczone przenikanie szkodliwych patogenów oraz, co odkryto kilka lat temu, alergenów. Okazało się np., że podawanie jednego ze szczepów probiotycznych kobietom w ciąży genetycznie obciążonym skłonnością do atopowego zapalenia skóry zmniejsza ryzyko wystąpienia tej choroby u dziecka. Probiotyki w jelitach uruchamiają w systemie odpornościowym produkcje limfocytów. Ponadto zapobiegają namnażaniu się szkodliwych dla zdrowia bakterii, wytwarzając substancje powstrzymujące ich rozwój. Do zadań probiotyków należy także udział w syntezie witaminy K, przyswajaniu witamin z grupy B oraz żelaza, fosforu, wapnia. Dbanie o równowagę flory bakteryjnej u dziecka jest szczególnie ważne w okresie tzw. luki odpornościowej, czyli między 3. a 9. miesiącem życia – w tym czasie wyczerpują się zapasy przeciwciał uzyskanych w życiu płodowym od matki, a organizm dziecka nie jest jeszcze w stanie wyprodukować własnych przeciwciał na tyle dojrzałych, by chroniły go przed infekcjami.
Karmienie bakterii
Aby jednak probiotyki mogły działać, trzeba zadbać o ich prawidłowe odżywienie, czyli o dostarczenie prebiotyków – węglowodanów, które są „pokarmem” tych bakterii. Podstawowym źródłem prebiotyków jest dla niemowlęcia pokarm mamy. Przychodząc na świat, maluch ma jałowy przewód pokarmowy, dlatego dla namnażania się probiotyków niezbędne jest zapewnienie mu pożywki. Dzięki kobiecemu pokarmowi dobroczynne bakterie mają dobre warunki rozwoju w jelitach dziecka. Jeśli jednak matka nie karmi piersią, powinna podawać dziecku odpowiednie mieszanki modyfikowane,wzbogacone o probiotyki i prebiotyki. Gdy rozszerzamy dietę dziecka, należy serwować kaszki z prebiotykami oraz jogurty i kefiry bogate w żywe kultury bakterii. Powstają one w wyniku fermentacji mleka krowiego. Podawanie tych produktów jest też ważne w przypadku dzieci, które źle tolerują laktozę – bakterie probiotyczne rozkładają ten cukier i ułatwiają jego trawienie.
Probiotyki do zadań specjalnych
Jeśli dieta dziecka jest uboga w naturalne probiotyki, maluch przechodzi np. kurację antybiotykową albo ma biegunkę, należy dodatkowo podawać mu preparaty probiotyczne (są dostępne w kapsułkach, które należy otworzyć i proszek wysypać do pożywienia, lub w saszetkach). W zależności od producenta probiotyki podaje sie dzieciom od urodzenia (np. Diclofor 30), po 1. miesiącu życia dziecka (np. Enterol), po 3. miesiącu (np. Ido-Form Baby) albo dopiero po 4. miesiącu życia (np. Acidolac). Możesz tez podać dziecku tzw. symbiotyk – preparat będący połączeniem probiotyku z prebiotykiem (np. Acidolac, Beneflora).
Co potrafią dobre bakterie?

Reklama
  • Leczą biegunki – po pierwsze, skracają ich czas trwania, pomagają również maluchowi szybciej dojść do pełni zdrowia. Ale pamiętaj, żeby podawać je dziecku jeszcze przez dwa tygodnie po ustąpieniu biegunki.
  • Wzmacniają odporność – zakwaszają przewód pokarmowy, a tym samym stwarzają w nim takie środowisko, którego wirusy po prostu nie znoszą. Ponadto produkują substancje podobne w działaniu do antybiotyków i uniemożliwiają przedostawanie się tych drobnoustrojów do krwiobiegu. Możesz więc na przykład podawać je maluchowi osłabionemu infekcją oraz w okresie, gdy jest bardziej podatny na zachorowanie (np. gdy zacznie uczęszczać do żłobka lub przedszkola).
  • Odbudowują florę bakteryjną – zniszczoną np. przez antybiotyki. Lekarstwa te, rozprawiając się z bakteriami chorobotwórczymi, nie oszczędzają, niestety, tych „dobrych”. Dlatego tak ważne jest stosowanie preparatów probiotycznych nie tylko w czasie kuracji antybiotykowej, ale też po jej zakończeniu.
  • Zmniejszają ryzyko alergii – wyniki badań naukowych potwierdzają, że takie niebezpieczeństwo zmniejsza się nawet o 40 proc. Najlepiej więc, aby jeszcze w ciąży, a potem przez okres karmienia piersią mama sama przyjmowała preparaty probiotyczne. Maluch karmiony sztucznie jest także obciążony ryzykiem alergii, powinien zatem proprofilaktycznie spożywać mleko wzbogacone specjalnymi szczepami probiotycznymi.
  • Zapobiegają próchnicy – co ciekawe, okazuje się, że obecność w jamie ustnej niektórych szczepów bakterii znaczniej zmniejsza ryzyko wystąpienia tej choroby.
Reklama
Reklama
Reklama