Reklama

Perfumy z feromonami: jak działają feromony?

Kultowe „Pachnidlo” Patricka Süskinda zamyka scena, w której główny bohater – genialny perfumiarz – zostaje zjedzony żywcem przez tłum pożądających go ludzi. Wszystko przez otaczający go niezwykły zapach, któremu nie potrafi się oprzeć żaden człowiek. I choć to wizja tak wyolbrzymiona, że aż abstrakcyjna, jest w niej ziarno prawdy. To właśnie stosowane przez niego ludzkie feromony odpowiadają za to, że jesteśmy odbierani jako bardziej atrakcyjni i odczuwamy większy pociąg seksualny. Feromony są substancjami zapachowymi, wytwarzanymi naturalnie, zarówno przez ludzi, jak i przez zwierzęta. Odkąd jednak zaczęliśmy nakładać na skórę kremy i balsamy, a ujścia gruczołów łojowych blokować antyperspirantem, znacznie osłabiliśmy moc tych naturalnych afrodyzjaków. Nic więc dziwnego, że syntetyczne feromony, sprzedawane w formie koncentratów - albo dodawane do kompozycji zapachowych, zyskują ostatnio coraz większą popularność. Feromony męskie i damskie wykorzystywane do produkcji perfum tylko nieznacznie odbiegają składem od naturalnych związków chemicznych wytwarzanych przez organizm. Wśród syntetycznych odpowiedników najczęściej można spotkać:

Reklama
  • Androstenon i androsteron – męskie feromony, które wchodzą w skład potu, śliny i moczu. Ten pierwszy komunikuje pierwotną, agresywną naturę mężczyzn, która ma przyciągnąć płeć piękną. Ten drugi ma za zadanie nieco ją zrównoważyć.
  • Estratetraenol i kopuliny – feromony kobiece, które zwiększają pobudzenie seksualne i mają za zadanie zwiększyć atrakcyjność w oczach płci przeciwnej
  • Androstadienon – feromon zarówno męski, jak i żeński (choć w mniejszym stopniu). Powoduje wzrost tętna i szybsze bicie serca, ma także wpływ na dobry nastrój.

Zobacz też: Feromony damskie w perfumach. Jak działają i gdzie można je kupić?

Perfumy z feromonami: czy są skuteczne?

Choć feromony są odbierane za pomocą węchu, tak naprawdę nie wydzielają zapachu. A przynajmniej nie takiego, jakiego można się spodziewać po perfumach. To trochę tak jak z dźwiękami – nie wszystkie jesteśmy w stanie zarejestrować, ponieważ nasze uszy odbierają je tylko na określonych częstotliwościach. W przypadku feromonów, również nic nie poczujemy – ale to nie oznacza, że perfumy z feromonami nie działają. Niewyczuwalna dla naszej świadomości woń feromonów zostanie zarejestrowana przez narząd lemieszowo-nosowy, znajdujący się wewnątrz nosa. Co ciekawe, jest on bardziej rozwinięty u mężczyzn, niż u kobiet.

Warto zwrócić też uwagę na formę, w jakiej stosowane są feromony. Najpopularniejszy wariant to kosmetyki i perfumy z feromonami. Nakładamy je w najcieplejszych miejscach na ciele, takich jak nadgarstki, szyja, zagięcia łokci czy między piersiami. Aplikujemy je bezpośrednio na skórę (najlepiej nawilżoną) i nie stosujemy dodatkowych zapachów.

Na rynku dostępne są także feromony w koncentracie, które nie mają żadnego zapachu i często wyróżniają się wyższym stężeniem niż te, dodawane do perfum. Feromony w koncentracie utrzymują się na skórze około 4 godziny i możesz je stosować razem z ulubionymi perfumami.

Feromony w perfumach: jakie składniki działają podobnie?

Nie tylko perfumy z feromonami działają jak afrodyzjak. Świat perfumeryjny zna niezliczoną ilość substancji, które również pobudzają nasze zmysły i zwiększają pożądanie. Prym w tej sztuce wiodą nuty pochodzenia zwierzęcego, takie jak piżmo czy ambra, które przywołują skojarzenia z pierwotnością naszej seksualnej natury. Piżmo, o charakterystycznym balsamicznym aromacie jest wydzieliną z gruczołów przyodbytniczych piżmowca. I choć nie brzmi to jak idealny dodatek romantycznych uniesień, jest uznawane za jeden z największych perfumiarskich afrodyzjaków..

Ambra to kolejny składnik pozyskiwany z odzwierzęcej wydzieliny - tym razem kaszalota. W czystej postaci jest bezzapachowa - i dopiero w wyniku fotooksydacji i autoksydacji powstaje charakterystyczny zapach, który działa zarówno na kobiety, jak i mężczyzn.

Wśród naturalnych afrodyzjaków jest też sporo komponentów roślinnych. Do najbardziej znanych należy korzenny zapach drzewa sandałowego, który jest bazą niezliczonej ilości kompozycji zapachowych. Olejek eteryczny z tej rośliny działa pobudzająco i relaksująco, ma też właściwości przeciwdepresyjne.

W roli afrodyzjaków doskonale sprawdzają się także zapachy korzennych przypraw, takich jak cynamon, imbir czy wanilia. Ta ostatnia jest bez wątpienia najsilniejszym stymulantem - jej charakterystyczny, słodki zapach, który chciałoby się zjeść. To jednak coś więcej niż tylko oddziaływanie na zmysły. Wanilia pobudza także seksualnie - i działa głównie na mężczyzn.

Reklama

Zobacz też: Perfumy na jesień - 6 zapachów, które działają jak afrodyzjaki

Reklama
Reklama
Reklama