Reklama

Lata wyskubywania włosków

Która regularnie nie wyskubywała brwi w młodości niech rzuci kamieniem... no cóż, taka była moda - i choć przeminęła już dobre kilka lat temu, naszym brwiom ciężko o tym zapomnieć. Dlaczego? Częste korzystanie z pęsety osłabia mieszki włosa, dlatego przejście z cienkich kreseczek do łuków a'la Cara Delevigne może być bardzo trudne i czasochłonne, czasem niemożliwe, a zbyt cienkie brwi z pewnością nie dodają twarzy dziewczęcości. Aby je zregenerować, warto wspomóc się odżywkami, najlepiej takimi, które zawierają składniki działające bezpośrednio na mieszek i cebulkę włosów, jak bimatoprost albo peptydy oraz substancje poprawiające krążenie w skórze (co zapewni lepsze odżywienie cebulek) i uelastyczniające samą łodygę. Może to być na przykład ceniony w kosmetyce wyciąg z żeń-szenia, kolagen i naturalne oleje:

Reklama

Zbyt ciemny makijaż brwi

Nie wyobrażamy sobie już makijażu twarzy bez porządnie podkreślonych brwi, jednak i tu należy zachować umiar - zbyt ciemne włoski sprawiają, że twarz nabiera pochmurnego wyrazu (co dodaje lat). Brwi możemy malować kolorem ciemniejszym niż włosy, jednak powinien on być dobrany też do odcienia skóry, a już na pewno warto unikać głębokiej czerni. Następnie technika - naturalnie brwi są jaśniejsze przy nasadzie nosa, a ciemnieją w kierunku skroni - tak też powinniśmy działać podczas wypełniania ich kredką, czy cieniem. Aby uzyskać lekki, naturalny efekt trzeba się trochę natrudzić - zamiast wypełniać łuki jak kolorowankę, warto pędzelkiem (albo kredką) rysować pojedyncze włoski, a następnie całość wyczesać ku górze. Dobrze sprawdzi się tu cienki, skośny pędzelek i paletka z różnymi odcieniami, za pomocą których można stworzyć na włoskach gradient:

Zobacz też: Browtox - na czym polega lifting brwi botoksem?

Pomijanie "ogonka" w makijażu

Niestety to właśnie tam włoski znikają jako pierwsze, jak na złość - bo uniesiona i podkreślona końcówka brwi daje efekt świeżego, młodzieńczego spojrzenia (i doskonale "liftinguje" okolice oka!). Tu warto sięgnąć po starą, dobrą kredkę do brwi - powinna jednak być bardzo dobrze zatemperowana (precyzja przede wszystkim). Po dorysowaniu "ogonka" brwi, można przystąpić do dalszego makijażu łuków cieniem, pomadą, czy żelem.

Źle zaznaczone łuki

Podobnie jak "ogonek" brwi, dobrze zaznaczony łuk otwiera oko. Specjaliści twierdzą, że im więcej masz lat, tym wygięcie i uniesienie łuku powinno być większe. Na przekór grawitacji, która nie zna litości dla skóry... Oczywiście, wszystko z umiarem - ostre "trójkąty" nad oczami tylko pogorszą sytuację, nadając twarzy wredny wyraz.

Zobacz też: Jak dopasować kształt brwi do twarzy?

Reklama

Pomijanie rozświetlacza

Po co w zestawach do makijażu brwi beżowy, bądź biały kolor? To kropka nad "i" w stylizacji łuków - jasną kredką, pomadą lub rozświetlaczem zaznacz łuk brwiowy tuż pod włoskami - nie dosyć, że sam makijaż będzie wyglądał schludniej, to rozświetlenie tej okolicy nada jej świeżości, a nawet optycznie uniesie brwi. Produkt nie musi być dedykowany do makijażu brwi - wystarczy twój ulubiony rozświetlacz i mały, precyzyjny pędzelek. Uwaga: kosmetyk powinien być jak najdrobniej zmielony, aby nadać efekt tafli, a nie dyskotekowego brokatu nad okiem.

Reklama
Reklama
Reklama