Nawilżanie -fenomen małej wody

Jędrna i świeża skóra? Tylko dzięki H2O. Zdradzamy ci trzy kroki do jeszcze lepszego nawilżenia. Wiosną to najważniejsza część pielęgnacji każdego typu cery.

KROK PIERWSZY: masaż przy demakijażu Zwiększa nawilżenie skóry. I nie chodzi tylko o to, że oczyszczając naskórek wibrującą szczoteczką, rozluźniasz po-łączenia między komórkami i sprawiasz, że skóra jest bardziej chłonna. Badania włoskich dermatologów wykazały, że mechaniczne pobudzanie naskórka sprawia, iż komórki „same z siebie” produkują więcej kwasu hialuronowego. Poza tym masaż zwiększa krążenie w mikronaczyniach, a przekrwienie ułatwia skórze wchłanianie witamin zawartych w kremach i ampułkach.

KROK DRUGI: woda jako przewodnik Jak zwiększyć przenikalność składników aktywnych do skóry? Spryskując twarz przed nałożeniem kremu nanowodą (tzw. wodą zdeklastrowaną). To zwyczajna woda, której duże skupiska rozbijane są na cząsteczki wielkości 1 nm. W tym rozmiarze lepiej wnika w skórę i jest bardziej kompatybilna z naszymi komórkami. Jest w stanie wnikać w przestrzeń międzykomórkową, więc naprawdę nawilża, a nie jak inne wody odparowując – przesuszają skórę. Produkuje się ją w polskich laboratoriach.

KROK TRZECI: „pierwotne” nawilżanie Wodę zdeklastrowaną znajdziesz też w kremach. To ciekawe, że ma ona taką samą strukturę jak pierwotna „nie popsuta” zanieczyszczeniami cywilizacji woda polodowcowa. Cząsteczka nanowody rozpuszcza do 40 proc. więcej substancji niż ta zwykła H2O, dzięki czemu można uzyskać lepsze koncentraty składników aktywnych. Wiosenne wahania wilgotności odwadniają skórę – kremów nawilżających używaj teraz nawet 3 razy dziennie.