7 błędów, które ZAWSZE popełniasz, gdy nakładasz tusz do rzęs. Robi to większość z nas
Robisz to od lat, jakim cudem miałabyś popełniać te błędy? A jednak! Zobacz, co możesz zrobić aby cieszyć się jeszcze piękniejszym wachlarzem rzęs i... spokojem o poranku.
Używanie starego tuszu do rzęs
I mówiąc starego - mamy na myśli taki, który otworzyłaś 6 miesięcy temu. Nawet jeśli nie jest wyschnięty i wydaje Ci się że wszystko jest w jak najlepszym porządku, wyobraź sobie ile bakterii i roztoczy znajduje się wewnątrz opakowania. Te bakterie przenosisz później w bardzo delikatne obszary twarzy, czyli w okolice oczu! W ten sposób możesz nabawić się bardzo nieprzyjemnych infekcji, które będą wymagały wizyty u okulisty. Jeśli miałaś już takie problemy w przeszłości rozważ korzystanie z jednorazowych szczoteczek do tuszu do rzęs, jakich używają profesjonalni wizażyści.
Podkręcanie wytuszowanych rzęs zalotką
Wyglądająca jak narzędzie tortur zalotka to bardzo przydatny gadżet: umiejętnie użyta sprawi, że nie poznasz swoich własnych rzęs! Zawsze podkręcaj je przed nałożeniem tuszu: kiedy robisz to odwrotnie, włoski pokryte kosmetykiem przykleją się do zalotki i możesz je stracić... Poza tym, w ten sposób łatwo jest posklejać rzęsy, nie mówiąc już o tym, jak po takim "seansie" wygląda sama zalotka.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Przejdź do następnej strony >>
Dokładanie tuszu w ciągu dnia
Szybkie poprawki makijażu po 8 godzinach w biurze - tak, ale nie nakładanie "tuszu na tusz". Dokładanie nowej warstwy maskary na zaschnięty tusz poskutkuje sklejeniem rzęs i pojawieniem się nieestetycznych grudek kosmetyku na włoskach. Jeśli chcesz poprawić makijaż oka skup się na cieniach, a rzęsy dokładnie wyczesz specjalnym grzebykiem. Jeśli koniecznie musisz dodać im objętości, usuń starą warstwę tuszu - możesz to zrobić bez efektu "pandy", zdejmując produkt przy pomocy patyczka i płatka kosmetycznego.
Spoglądanie w górę podczas malowania
Nie tylko sprawia, że bardzo łatwo o "wytuszowanie" samej powieki, ale przyczynia się do pogłębiania zmarszczek poziomych czoła! (tak, tak - zauważ co dzieje się ze skórą na czole codziennie rano, kiedy malujesz rzęsy). Staraj się nakładać tusz na półotwartych powiekach, patrząc w dół - w ten sposób szczoteczką podnosisz włoski - oprócz ich przyciemnienia, od razu je podkręcasz. Wykonuj ruchy zygzakowate, tak jakbyś chciała porządnie rozczesać rzęsy.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Przejdź do następnej strony >>
"Pompowanie" tuszu do rzęs
Wtłaczasz energicznie szczoteczkę do tuszu aby nabrać go więcej? Też tak robiłyśmy... Takie działanie jest jednak zabójcze dla kosmetyku. "Pompując" tusz wprowadzasz do niego powietrze, które sprawia że nawet najlepszej jakości maskara wyschnie na kamień o wiele szybciej. Lepiej na spokojnie nabrać tuszu przez okrężny ruch szczoteczką, która zbierze wtedy produkt ze ścianek opakowania.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Przejdź do następnej strony >>
Pomijanie dolnych rzęs
Nawet jeśli Twoje dolne włoski są krótkie - podkreśl je używając końcówki szczoteczki, albo tuszu ze specjalną szczoteczką typu "slim". Brak równowagi między dolną, a górną powieką może optycznie pomniejszać oczy. Jeśli masz opadający kącik zewnętrzny - pomiń włoski w tym obszarze, dzięki temu nie będziesz dodatkowo potęgować wrażenia "smutnego" oka.
Rozmazywanie tuszu na skórze
Pomalowanie nosa, albo powieki zdarza się nagminnie i całkowicie wyprowadza z równowagi, kiedy do wyjścia zostało kilka minut. Próba ścierania "pomyłki" kończy się zazwyczaj pogorszeniem sytuacji, dlatego zdradzimy Ci mały trik: weź głęboki wdech i przejdź do następnego etapu swojego makijażu. Wystarczy minuta, aby tusz zasechł - wtedy bez problemu usuniesz go ze skóry bez rozmazywania.