Reklama
Bądź gotowa do ataku

Najważniejsza zaleta kosmetyków do opalania to wysokie faktory ochronne przed promieniowaniem UV. Tymczasem spragnieni słońca i szybkiej opalenizny sięgamy po środki z małymi faktorami 5, 10 lub 15. Rzeczywiście, dane laboratoryjne mówią o ich skuteczności. Natomiast lekarze na podstawie wieloletniej praktyki przekonują, że takie niskie filtry są dla większości z nas niewystarczające. Dlatego zaufaj kosmetykom o tzw. „wysokiej protekcji". Nie bój się, że słońce nie zadziała: nie jest prawdą, że filtr ochronny o współczynniku 50 i powyżej to blokada przed słońcem. Dzięki nim skóra będzie systematyczniej nabierała złocistego wyglądu. A co najważniejsze, opalenizna będzie trwalsza i zdrowsza. Jak zapewniają dermatolodzy, wysoki filtr to również najlepsza ochrona w mieście, gdzie słońce bardzo silnie odbija się od budynków, szkła i płyt chodników.

Reklama
Najlepsze dla ciebie...

Szukając kosmetyku do opalania, bierz pod uwagę kilka czynników. Wysokość filtra uzależnij od karnacji: im jaśniejsza, tym słabiej broni się przed szkodliwymi promieniami. Ważne jest też to, w jakim kraju będziesz się opalać (im bardziej na południe, tym wyższy faktor ochronny) oraz jak będziesz „zdobywać” opaleniznę. Pamiętaj, że leżenie przez dłuższy czas nie jest najlepszym pomysłem. Ale jeśli będziesz siedzieć pod parasolem, także nie rezygnuj z wysokiego filtra: piasek mocno odbija promienie słoneczne. Zdecydowanie jednak najbardziej podstępna jest woda: działa jak soczewka, która ogniskuje i potęguje działanie promieni słonecznych. Chroń się wtedy przed słońcem preparatem wodoodpornym.

... i dla dziecka
Reklama

Maluchy potrzebują ochrony przed słońcem nawet bardziej niż my. Ich skóra jest bardziej podatna na oparzenia, zwłaszcza u dzieci ze skłonnością do alergii. Dla nich przeznaczone są filtry mineralne – odbijają promienie słoneczne jak lustro. I pamiętaj: dzieci trzeba smarować co pół godziny.

Reklama
Reklama
Reklama